Miłosierdzie

Cotygodniowy komentarz z "Przewodnika Katolickiego" (31/2002)

Ostatnia refleksja była chyba dość krytyczna i pesymistyczna. Tym bardziej warto z bezradnością i beznadzieją stanąć przed wydarzeniami, które się do nas zbliżają. Wizyta Jana Pawła II przypomni nam między innymi strukturę i rolę miłosierdzia we współczesnym świecie.

To, co przypomniał już Ojciec święty w swojej encyklice o Bożym miłosierdziu to prawda — miłosierdzie jest ponad sprawiedliwością. Inaczej mówiąc, nie wszystko — nie wszystkie sprawy, konflikty, nie wszystkie krzywdy — da się wyrównać z pomocą zasad sprawiedliwości. Jest bezmiar zła i krzywd, które są nie do wyrównania.

Przepięknymi ilustracjami tego problemu były, w pewnym sensie, niektóre teksty Sienkiewicza, choćby opisujące postać Juranda ze Spychowa. Do dziś chyba jest on postacią zwycięską w przeciwieństwie do tragicznej postaci Nowowiejskiego, który w imię roszczeń sprawiedliwości rozprawia się z Azją Tuhajbejowiczem. Jurand, symbolicznie rozcinający więzy swojego oprawcy nożykiem zwanym mizerykordią (miłosierdziem), który służył m.in. do dobijania konających przeciwników, ocala swoje człowieczeństwo. Nowowiejski dopełnia w imię sprawiedliwości zemsty. Nie może jednak w ten sposób unieść ciężaru zła wyrządzonego przez swojego wroga, a dodatkowo sam zło popełnia.

Jan Paweł Boży (jak go nazywano przed laty w Brazylii) stanie przed nami jako świadek Boga bogatego w miłosierdzie. Jest świadkiem wiarygodnym i autentycznym. Przypomni orędzie, które jest sercem Ewangelii. Ale przypomni je we wciąż odnawiającej się rzeczywistości — Polski walczącej z nowymi wrogami, Polski zranionej krzywdami, korupcją, bezradnością sądów, arogancją władzy, Polski biednej i ordynarnie bogatej, niesprawiedliwej. Jego orędzie nie będzie gotowym instruktażem rozwiązywania tych problemów, ale będzie przypomnieniem, że można inaczej żyć, że ponad sprawiedliwością jest coś więcej, że to coś więcej jest także skuteczne i konkretne.

To będzie wbrew pozorom trudne orędzie, ale przecież orędzie Człowieka, który chce zostawić na tej ziemi coś, czym sam żyje i co jest dla niego najcenniejsze. Jak testament.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama