Nie zgadzaj się na zło! Słowa Papieża Franciszka

Kroczyć w obecności Boga. Działanie Ducha Świętego. Spojrzenie na historyczne wydarzenia z perspektywy wiary

Nie zgadzaj się na zło! Słowa Papieża Franciszka

Papież Franciszek

Nie zgadzaj się na zło!

Wydawnictwo M
ISBN: 978-83-7595-620-7



fragment książki:

SŁOWA PAPIEŻA FRANCISZKA

Kroczyć w obecności Boga

Homilia podczas pierwszej papieskiej Mszy św., 14 marca 2013 r.

Podążać: chodzić. „Chodźcie, domu Jakuba, postępujmy w światłości Pańskiej!” (Iz 2,5). To pierwsze słowa jakie Bóg wypowiedział do Abrahama: Idź w mojej obecności i bądź nienaganny. Podążanie: nasze życie jest podążaniem, a kiedy się zatrzymujemy – dzieje się coś złego. Gdy nie idziemy, stajemy w miejscu. Podążanie zawsze w obecności Pana, w świetle Pana, starając się żyć jak Abraham... (...)

Budować Kościół. Mowa o kamieniach: kamienie mają swoją konsystencję, ale chodzi tu o żywe kamienie, kamienie namaszczone przez Ducha Świętego. Budowanie Kościoła, Oblubienicy Chrystusa, na tym kamieniu węgielnym, którym jest sam Pan. Oto kolejny ruch w naszym życiu: budowanie. Co się dzieje, kiedy nie budujemy na skałach? Ma miejsce to, co przydarza się dzieciom na plaży, kiedy budują zamki z piasku, wszystko opada pozbawione spójności. (...)

Możemy chodzić tak, jak chcemy, możemy zbudować wiele rzeczy, ale jeśli nie wyznajemy Jezusa Chrystusa, to dzieje się źle. Staniemy się pozarządową organizacją pomocową, ale nie Kościołem, Oblubienicą Pana. Kiedy nie wyznaje się Jezusa Chrystusa, przypominają mi się słowa Léona Bloy: „Kto nie modli się do Boga, modli się do diabła”. Kiedy nie wyznajemy Jezusa Chrystusa, to wyznajmy doczesność diabła, doczesność szatana. (...)

Ten sam Piotr, który wyznał Jezusa Chrystusa, mówi do Niego: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego. Pójdę za Tobą, ale nie mówmy o krzyżu. To nie wchodzi w rachubę. Pójdę za Tobą inną drogą, bez krzyża. Kiedy idziemy bez krzyża, gdy budujemy bez krzyża i kiedy wyznajemy Chrystusa bez krzyża, nie jesteśmy uczniami Pana: jesteśmy ludźmi doczesnymi, jesteśmy biskupami, kapłanami, kardynałami, papieżami, ale nie uczniami Pana. Chciałbym, aby wszyscy po tych dniach łaski mieli odwagę, właśnie odwagę, by kroczyć w obecności Bożej, z krzyżem Pana; by budować Kościół na Krwi Pana, którą przelał On na krzyżu. Wyznawać jedynie chwałę: Chrystusa Ukrzyżowanego. W ten sposób Kościół będzie szedł naprzód. Życzę nam wszystkim, aby Duch Święty za wstawiennictwem Maryi, naszej Matki, udzielił nam tej łaski: podążania, budowania, wyznawania Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego. Niech się tak stanie.

tłum. Krzysztof Gołębiowski (KAI)

Działanie Ducha Świętego

Przemówienie do członków Kolegium Kardynalskiego wygłoszone w Sali Klementyńskiej Pałacu Apostolskiego, 16 marca 2013 r.

Duch Święty Pocieszyciel sprawia w Kościołach różnorodność, i wydaje się, że jest apostołem wieży Babel, ale z drugiej strony jest tym, który z tych różnic tworzy jedność nie w jednakowości, lecz w harmonii. Pamiętam sformułowanie jednego z Ojców Kościoła, który określał Go: ipse harmonia est [Jest On harmonią]. Ten Paraklet – Pocieszyciel, który każdemu z nas daje różne charyzmaty, jednoczy nas w tej wspólnocie Kościoła, która uwielbia Ojca, Syna i Jego, Ducha Świętego... To Chrystus prowadzi Kościół przez swego Ducha. Duch Święty jest duszą Kościoła wraz ze swoją życiodajną i jednoczącą siłą: czyni z wielu jedno ciało, mistyczne Ciało Chrystusa. Drodzy bracia, nigdy nie ulegajmy pesymizmowi i temu zgorzknieniu, jakie każdego dnia proponuje nam diabeł. Nie ulegajmy pesymizmowi i zniechęceniu: mamy mocną pewność, że Duch Święty daje Kościołowi, wraz ze swym potężnym tchnieniem, odwagę by wytrwać, a także poszukiwać nowych metod ewangelizacji, aby nieść Ewangelię aż po krańce ziemi (por. Dz 1,8). (...)

W Roku Wiary, wszyscy razem, pasterze i wierni, będziemy usiłowali wiernie odpowiedzieć na odwieczną misję: niesienia Jezusa Chrystusa człowiekowi i prowadzenia człowieka na spotkanie z Jezusem Chrystusem, Drogą, Prawdą i Życiem, rzeczywiście obecnym w Kościele i współczesnym wobec każdego człowieka. Spotkanie takie prowadzi do stawania się nowym człowiekiem w tajemnicy łaski, rozbudzając w duszy tę radość chrześcijańską, która stanowi owo stokroć więcej, jakie daje Chrystus temu, kto Go przyjmuje w swoim życiu. (...)

Prawda chrześcijańska jest pociągająca i przekonująca, ponieważ odpowiada na głęboką potrzebę ludzkiej egzystencji, głosząc w sposób przekonujący, że Chrystus jest jedynym Zbawicielem całego człowieka i wszystkich ludzi. Przepowiadanie to jest nadal dziś aktualne, tak jak było w początkach chrześcijaństwa, kiedy dokonywało się pierwsze wielkie misyjne rozprzestrzenianie się Ewangelii. Naprzód, drodzy Bracia! (...)

Być może połowa z nas jest ludźmi w podeszłym wieku. Starość – lubię tak to określać – jest siedzibą mądrości życia. Starcy posiadają mądrość zdobytą w ciągu całego życia, jak starzec Symeon czy prorokini Anna w Świątyni Jerozolimskiej, i to właśnie ta mądrość pozwoliła im rozpoznać Jezusa. Dawajmy tę mądrość ludziom młodym, jak dobre wino, które z biegiem lat staje się lepsze! Dawajmy młodym mądrość życia! Przychodzi mi na myśl to, co pewien niemiecki poeta mówił o starości: „Es ist ruhig, das Alter, und fromm”: starość jest czasem spokoju i modlitwy. Trzeba młodym dawać tę mądrość. (...)

Piękno rzeczywistości kościelnej, jest odbiciem blasku Chrystusa Zmartwychwstałego. Pewnego dnia zobaczymy to przepiękne oblicze Zmartwychwstałego Chrystusa!

tłum. o. Stanisław Tasiemski OP (KAI / Watykan)

Spojrzenie na historyczne wydarzenia z perspektywy wiary

Przemówienie na spotkaniu z dziennikarzami w Auli Pawła VI, 16 marca 2013 r.

Gorące podziękowanie kieruję zwłaszcza do tych, którzy potrafili przedstawiać te wydarzenia historii Kościoła, mając na uwadze najbardziej właściwą perspektywę, w jakiej powinny być odczytywane, to znaczy perspektywę wiary. Zdarzenia w historii wymagają prawie zawsze złożonego odczytywania, które czasem może zawierać wymiar wiary. Wydarzenia kościelne oczywiście nie są bardziej skomplikowane niż polityczne czy ekonomiczne. Mają jednak pewną fundamentalną charakterystykę: odpowiadają logice, która zasadniczo nie jest właściwa dla kategorii – żeby tak powiedzieć – świeckich, i właśnie dlatego nie jest łatwo je interpretować i przekazywać zróżnicowanym i wielkim społecznością. Kościół bowiem, będąc oczywiście również instytucją ludzką, historyczną, ze wszystkim, co to oznacza, nie ma natury politycznej, ale w istocie duchową: jest ludem Bożym, świętym ludem Bożym, który podąża na spotkanie z Jezusem Chrystusem. Jedynie w tej perspektywie można zdać sobie w pełni sprawę z tego, czego dokonuje Kościół katolicki. Chrystus jest Pasterzem Kościoła, ale Jego obecność w historii realizuje się poprzez wolność ludzi... Chrystus jest centrum, nie Następca Piotra: Chrystus jest centrum. Chrystus jest fundamentalnym punktem odniesienia, sercem Kościoła. Bez Niego Piotr i Kościół nie istniałby i nie miałby racji istnienia... Chrystus jest obecny i przewodzi Kościołowi. We wszystkim, co się wydarzyło, ostatecznie głównym działającym jest Duch Święty. (...)

Kościół istnieje, aby przekazywać właśnie to: „osobową” Prawdę, Dobro i Piękno. Powinno być jasno widoczne, że wszyscy jesteśmy powołani, aby przekazywać nie siebie samych, ale tę egzystencjalną triadę, jaką wspólnie kształtują prawda, dobro i piękno. (...)

„Nie zapomnij o ubogich”. Słowo to zapadło mi w serce: biedni, ubodzy. Potem w nawiązaniu do ubogich pomyślałem natychmiast o św. Franciszku z Asyżu... Franciszek jest człowiekiem pokoju. Tak przyszło mi na myśl imię: Franciszek z Asyżu, który jest dla mnie człowiekiem ubóstwa, pokoju, kochającym i strzegącym stworzenia, w tym czasie, kiedy nasza relacja z rzeczywistością stworzoną nie jest zbyt dobra – jest człowiekiem dającym nam tego ducha pokoju, człowiekiem ubogim... Och, jakże bardzo chciałbym Kościoła ubogiego i dla ubogich!

tłum. o. Stanisław Tasiemski OP (KAI / Watykan)

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama