Tolerancyjni inaczej

Cotygodniowy felieton z "Przewodnika Katolickiego" (7/2006)

Grupa zachodnich gazet postanowiła zademonstrować swoje przywiązanie do wolności słowa i przedrukować obraźliwe dla wyznawców islamu karykatury Mahometa z duńskiego dziennika „Jylland Posten". W Polsce redaktor naczelny „Rzeczpospolitej" Grzegorz Gauden głosi, że jego decyzja o druku karykatur z duńskiego dziennika ma być elementem walki o wolność słowa i sprzeciwu wobec fundamentalistycznego terroru. Czy jednak obrażając jedne wartości można wiarygodnie bronić innych?

Duńska gazeta, która rozpoczęła cały spór, popisała się brakiem elementarnej kultury, drukując karykatury obraźliwe dla muzułmanów. Broniłbym gazety, gdyby ta zamieściła rzeczowy artykuł o skłonności duchownych islamskich do akceptacji przemocy. Ale niedojrzałe wyszydzanie świętej dla muzułmanów postaci obraża na równi terrorystów z Al-Kaidy, jak i islamskich ludzi dobrej woli, których mordy w imię proroka głęboko smucą. Jeśli w odpowiedzi islamscy fanatycy zapowiadają ataki na duńskie ambasady czy niektóre europejskie media - należy to potępić, ale nie zmienia to oceny głupoty duńskiej gazety. Solidaryzowanie się z duńskim dziennikiem poprzez kolportowanie wulgarnych karykatur to poszerzanie strefy bezmyślności i braku szacunku dla cudzego sacrum. Co charakterystyczne, niemądrą akcję części europejskich dzienników ostro skrytykował amerykański Departament Stanu. A przecież to amerykańscy żołnierze realnie walczą z terrorem fundamentalistów w Iranie. Francuskie czy szwedzkie dzienniki przyłączające się do obrażającej muzułmanów hucpy potrafią jedynie szydzić z sacrum, samemu dystansując się od realnej walki z terrorem.

W tej ponurej sprawie głos katolików jest jednoznaczny. Obrażanie uczuć muzułmanów to droga donikąd i zabawa z ogniem. A przecież moglibyśmy umyć ręce - pamiętając jak często pod sztandarem Mahometa urządzano rzezie chrześcijan. A jednak w wywołującym oburzenie świata islamu zachowaniu części europejskich mediów katolicy trafnie rozpoznają niechęć wobec każdego sacrum. I dlatego potępiając agresję fanatyków atakujących europejskie biura w krajach arabskich, nie wolno dać się szantażować zwolennikom kpiny z każdej świętości. Tylko ludzie głęboko wierzący potrafią szanować religijność wyznawców innych wyznań. A ci, którzy mienią się apostołami tolerancji, niewiele z tej idei tak naprawdę rozumieją.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama