Pogódź się, dopóki jesteś w drodze...

Jak kontrolować emocje i rozwiązywać konflikty. O roli mediatora.

Pogódź się, dopóki jesteś w drodze...

Pani Anno, czym jest mediacja?

Mediacja to próba doprowadzenia do ugodowego, satysfakcjonującego obie strony, rozwiązania konfliktu na drodze dobrowolnych negocjacji, prowadzonych przy udziale osoby trzeciej, neutralnej wobec stron i ich sporu. Mediator wspiera przebieg negocjacji, łagodzi powstające napięcia i pomaga, nie narzucając żadnego rozwiązania, w wypracowaniu kompromisu.

W jakich sprawach można korzystać z mediacji? Dlaczego warto sięgać po taką formę?

Jeśli chodzi o mediacje sądowe, mogą być one stosowane m.in. w sprawach karnych, w sprawach nieletnich i rodzinnych. Istnieją też mediacje pozasądowe: gospodarcze, cywilne, sąsiedzkie czy szkolne. W trakcie mojej wieloletniej pracy przekonałam się, że mediacje mają same zalety. W sprawach karnych dają możliwość wpływu na rozwiązanie problemu na zaproponowanych przez siebie warunkach, na co nie pozwala postępowanie sądowe. Mediacje są okazją do wyrażenia emocji, wypowiedzenia się na temat skutków przestępstwa oraz oczekiwań wobec podejrzanego lub oskarżonego. Trzeci plus to szansa na szybsze uzyskanie naprawienia szkody lub otrzymanie zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Pojawia się także możliwość przeprosin. Zaleca się, by mediacje nie trwały zbyt długo (do trzech miesięcy). Osobie oskarżonej dają one możliwość porozumienia się z pokrzywdzonym co do sposobu i terminu naprawienia szkody lub zadośćuczynienia. Koszty też są zdecydowanie mniejsze niż w przypadku postępowania sądowego. Pojawia się również szansa na łagodniejsze potraktowanie sprawcy przez sąd. Czasami nie dochodzi nawet do postępowania karnego. W wielu krajach (np. w USA) tylko 5% spraw spornych trafia do sądów; wszystkie pozostałe rozwiązywane są na drodze negocjacji i mediacji.

Czy wypracowane wnioski i postanowienia mają moc prawną?

Tak. Mediator po zakończeniu mediacji przekazuje do sądu podpisaną ugodę oraz sprawozdanie, w którym jednak nie ma szczegółów dotyczących przebiegu postępowania mediacyjnego, ponieważ jest ono okryte tajemnicą. Uważam, że sam fakt podjęcia naprawienia szkody i zadośćuczynienia jest zyskiem zarówno dla osoby pokrzywdzonej, jak i dla oskarżonego, jakichkolwiek intencji by on nie miał.

A czy ktoś sprawdza wykonanie postanowień?

Jest to zadanie mediatora. W sprawozdaniu trzeba zamieścić informację, że oskarżony zadośćuczynił i naprawił krzywdę w ustalonym wcześniej terminie. Nie zawieramy w nim szczegółów, ale zaznaczamy, że wypracowane warunki zostały spełnione.

Gdzie więc trzeba szukać mediatorów?

Listy mediatorów zaangażowanych w sprawy karne i sprawy dotyczące nieletnich są tworzone przez prezesów sądów okręgowych. Można je znaleźć na stronie internetowej sądu okręgowego. Tam umieszcza się dokładne dane (siedziby, nr. tel.). Przy sądach okręgowych można też znaleźć listy mediatorów rodzinnych. Tych zgłaszają instytucje działające na rzecz rodziny oraz organizacje społeczne. Są to osoby godne zaufania i odpowiednio przygotowane.

Pani Anno, a jakie są zasady mediacji?

Mediatorzy mają wypracowane standardy postępowania. Wszystko po to, by działać w sposób profesjonalny, aby cały proces zakończył się we właściwy sposób. Pierwsza zasada, która tu obowiązuje, to zasada dobrowolności. Na mediację muszą się zgodzić obie strony konfliktu oraz mediator. Ten ostatni nie powinien zmuszać stron do podjęcia mediacji ani do osiągnięcia porozumienia; on tylko zarządza procesem i pomaga wypracować warunki kompromisu, ale nie narzuca rozwiązań. Strony same powinny do nich dojść. Mediator winien być zaakceptowany przez obie strony. W swojej pracy powinien być neutralny wobec przedmiotu sprawy, musi wyzbywać się osobistych opinii i zawsze pozostawać bezstronny. Nie wolno mu nawiązywać żadnych relacji z jakąkolwiek ze stron. Musi dbać o poufność. Przy naszej fundacji mamy możliwość skorzystania z niezależnego lokum w centrum miasta. Czasem mediatorzy korzystają z pomieszczeń sądu, co jednak nie jest wskazane. Cała mediacja, jej przebieg i rezultaty objęte są tajemnicą. Mediator nie może ujawniać nikomu żadnych informacji uzyskanych podczas spotkań ze stronami konfliktu. Nie przechowuje też dokumentacji postępowania. Jako mediatorzy powinniśmy dbać o swoje kwalifikacje, cały czas doskonalić się w dziedzinie psychologii, socjologii, pedagogiki, resocjalizacji i prawa.

Jak wyglądają spotkania mediacyjne?

Mediacje odbywają się w różny sposób. Zazwyczaj najpierw są to spotkania indywidulane, a dopiero potem wspólne. W wyjątkowych sytuacjach może nie dojść do spotkania wspólnego, a mimo to możliwe jest wypracowanie warunków kompromisu.

Na pewno nie brakuje wtedy różnych emocji...?

Pewnie! Sam proces mediacji daje możliwość zaistnienia emocji - najpierw nieprzyjemnych. Kiedy opadną i ujdą, pojawia się okazja do zaistnienia czegoś lepszego, konstruktywnego. Często to nowy początek...

Od 1 stycznia 2016 r. nastąpiły pewne zmiany w prawie...

Rozporządzenie dotyczy alternatywnych form rozwiązywania konfliktów. Wraz z nowym rokiem weszła ustawa o zmianie niektórych ustaw o wspieraniu polubownych metod rozwiązywania sporów. Nowa ustawa wprowadza system usprawnień proceduralnych i organizacyjnych, które z jednej strony zachęcają do prób polubownego rozwiązywania sporu przed skierowaniem sprawy do sądu (czego wcześniej nie było) lub w toku procesu zapewniają odpowiednią jakość usług mediacyjnych. Celem zmian jest skrócenie i usprawnienie procesów sądowych oraz obniżenie kosztów sporów. Należy pamiętać, że w każdym momencie procesu, jeśli tylko strony wyrażają na to zgodę, można próbować prowadzić mediacje.

A czego mogą dotyczyć mediacje w sprawach rodzinnych?

Taka forma może być wykorzystana w sprawach dotyczących np. rozwodu lub separacji. Za pomocą mediacji można ustalić wszystkie warunki związane m.in. z opieką nad dziećmi, separacją, podziałem majątku, wydaniem paszportu dla dziecka czy posyłaniem go do szkoły. Tu wypracowuje się konkretne wytyczne, których małżonkowie sami, z różnych przyczyn nie potrafią ustalić. Mediacja sprzyja obniżeniu poziomu negatywnych emocji oraz zrozumieniu potrzeb własnych i drugiej osoby, przez co dochodzi do zmniejszenia obciążenia psychicznego związanego z sytuacją konfliktową. Czasami są to również sprawy pojednawcze, nie zawsze dotyczące rozpadu małżeństwa.

W jak sposób sprawa trafia do mediacji?

Mediacja może być prowadzona przed wniesieniem sprawy do sądu albo po wszczęciu postępowania na podstawie postanowienia sądu. Potrzebny jest tylko wniosek stron. Niestety, ludzie nie wiedzą o tym, że mogą korzystać z mediacji. Teraz udzielanie informacji o takiej możliwości będzie obowiązkowe.

Mediacji nie wolno mylić z terapią...

Zgadza się. Podczas procesu mediacyjnego może jednak dojść do sytuacji, gdy mediator zauważy, że którejś ze stron potrzebna jest profesjonalna pomoc. Wówczas proponuje pomoc specjalisty, np. terapię rodzinną. W naszej fundacji można skorzystać z pomocy mediacyjnej, jak i terapeutycznej.

Koszty mediacji są podobno dużo niższe niż w przypadku postępowania sądowego...

Tak, koszty są dosyć niskie. Mediacje w sprawach karnych i nieletnich pokrywa Skarb Państwa. Wszystko prowadzone jest na bieżąco, nie trzeba czekać w kolejkach. Obserwuję, że z roku na rok postępowań mediacyjnych jest coraz więcej. Spojrzałam na statystyki. W kwestiach rodzinnych połowa spraw kończy się ugodami, w sprawach nieletnich ten odsetek wzrasta do ponad 80%, w karnych do 70 %. To naprawdę dobre wyniki.

Trudno prowadzić mediacje?

To kwestia doświadczenia, poświęconego czasu, wypracowania stylu postępowania i wypadkowa ciągłego doszkalania. Praca mediatora jest piękną przygodą, tu nie ma miejsca na rutynę, bo każda sprawa wygląda inaczej. Nie ma też jednakowych ludzi. Nie każda mediacja kończy się ugodą, jednak jeśli nawet nie dojdzie do porozumienia, to takie postępowanie na pewno przyczynia się do zmniejszenia eskalacji konfliktu. Ono zawsze wnosi coś dobrego. Tu nie ma strat i minusów, musimy tylko trzymać się odpowiednich zasad.

Przed naszą rozmową wspominała Pani o wielkiej roli sprawiedliwości naprawczej, która ściśle łączy się z mediacją. O co w tym chodzi?

Podczas mediacji nie wystarczy dogadać się i przeprosić. Trzeba też naprawić wyrządzoną szkodę. Sprawiedliwość naprawcza wiąże się z szeroko pojętym zadośćuczynieniem i pojednaniem skonfliktowanych osób. Byłoby idealnie, gdyby w procesie mediacyjnym zaistniały wszystkie te elementy. Wiadomo, że proces pojednania i wybaczenia trwa i może być rozciągnięty w czasie. Podejmowane działania skupiają się na poszkodowanym, na jego uczuciach, oczekiwaniach oraz przejęciu odpowiedzialności przez sprawcę. Ku swojemu zdumieniu spostrzegłam, że o mediacji mówi nawet Ewangelia. Św. Mateusz zanotował słowa Jezusa, który pouczał: „Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia” (Mt 5,25). Mediacja może uczynić cuda, daje możliwość zamiany łez w uśmiech.

Z zasadami mediacji zapoznaje Pani nawet uczniów gimnazjum. Przyjmują to?

Prowadziliśmy specjalny program przy wsparciu sądu okręgowego i rejonowego. Wcześniej realizowaliśmy pilotażowy program zaproponowany przez Rzecznika Praw Dziecka. Szkoliliśmy liderów młodzieżowych (poprzez m.in. warsztaty i konferencje), którzy potrafili działać prawie jak profesjonalni mediatorzy. Mediacja poprzez liderów młodzieżowych wygląda bardzo podobnie jak mediacja sądowa. W szkole taka forma rozwiązywania konfliktów jest bardzo potrzebna. Podczas semestru trafia się nam nawet po kilka spraw dotyczących np. zaczepiania czy obrażania. Dzięki mediacjom strony dogadywały się i spisywały ugodę, która zobowiązywała do zmiany postawy i zachowania. Oczywiście cały proces mediacji prowadzony był pod kontrolą dorosłych. Trudne sytuacje dosyć często wychwytywane są przez samych liderów; w naszej szkole wszyscy uczniowie wiedzą, że mogą skorzystać z pomocy mediacyjnej. Wiedzą, do kogo trzeba się zgłosić.

Dziękuję za rozmowę.

Echo Katolickie 2/2016

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama