Projekt ludzi czy plan Boga?

Mur oddzielający tereny palestyńskie od Izraela - jaka jest prawda?

”Ten mur nie rozdziela terrorystów i ofiar, ale rolnika i jego ziemię, dziecko i szkołę, pacjenta i doktora, bliskich i krewnych, wiernych i miejsca święte” - powiedział Michael Bothe, ekspert prawny Ligi Arabskiej, obecny w siedzibie Międzynarodowego Trybunału w Hadze.

To nie mur,

a Merhav Hatefer, czyli Strefa Bezpieczeństwa! - odpowiada na zarzuty druga strona. Ta nazwa odnosi się do systemu zabezpieczeń, który powstaje w tych miesiącach na terytoriach zajętych przez Izrael podczas wojny sześciodniowej w 1967 roku. Decyzję o budowie ”ogrodzenia antyterrorystycznego” - jak brzmi inna, też oficjalna nazwa - podjął rząd Ariela Szarona 23 lipca 2001 roku. Chodzi o powstrzymanie terrorystów, usiłujących wtargnąć z terenów palestyńskich do Izraela, oraz o zabezpieczenie podróżnych przed ostrzałem z arabskich osiedli położonych blisko izraelskich dróg. Dane statystyczne wydają się potwierdzać racje strony izraelskiej. Liczba samobójczych ataków rzeczywiście zmniejszyła się w ostatnich miesiącach. Zdaniem władz izraelskich, stało się tak dzięki realizacji części kontrowersyjnego projektu. Pomimo protestów palestyńskiej i międzynarodowej opinii publicznej oraz krytycznych wypowiedzi przedstawicieli większości rządów wybudowane odcinki spełniają dobrze swoją funkcję, potwierdzając celowość dalszej budowy.

Racja ta jest jednak o wiele bardziej krucha niż betonowe bloki. Ostatnio strona izraelska przyznała, że budowa ta zmusiła terrorystów do szukania nowych, nieznanych sposobów zabijania w innych miejscach w Izraelu i na całym świecie. Czy wszystkie kraje muzułmańskie mają być otoczone ”ogrodzeniem antyterrorystycznym”? Dokładnie 50 dni po decyzji rządu izraelskiego o budowie ”ogrodzenia antyterrorystycznego”, ataki z 11 września 2001 roku pokazały całemu światu, że nawet najwyższy mur nie oddzieli terrorysty od jego ofiary. Obrazy betonowej ściany

o wysokości ośmiu metrów,

które pokazują media światowe, przywołują skojarzenia z murem dzielącym stolicę Niemiec. Strona izraelska oskarża środki masowego przekazu o propagandę propalestyńską, tłumacząc, że wysoki mur ciągnie się w sumie na długości dwudziestu kilku kilometrów, co stanowi zaledwie trzy procent całego ogrodzenia. Reszta, czyli siedemset kilometrów, to szereg zabezpieczeń: wysokie na trzy metry metalowe ogrodzenie znajdujące się pod napięciem oraz dodatkowo wyposażone w elektroniczne czujniki i kamery, linie drutu kolczastego, głębokie rowy, pasy spulchnionej ziemi, na której intruzi pozostawią ślady, a także wewnętrzne drogi dla pojazdów wojskowych i policyjnych, kontrolujących nieustannie całą strefę. Na publikowanych przez Izraelczyków zdjęciach Strefa Bezpieczeństwa wygląda jak ogrodzona autostrada, która malowniczo wije się przez pustynię.

Tylko trzy procent wysokiego muru? Oczywiście nie ma go na terenach pustynnych, lecz wyrasta tam, gdzie są domy, ludzie, życie..., gdzie miało być normalne życie Palestyńczyków i Żydów. Podobnie było z murem berlińskim - to też był tylko niewielki fragment długiej granicy między Wschodem a Zachodem,

lecz jakże znaczący symbol.

Stał się on znakiem podziału nie tylko jednego miasta czy narodu, lecz przez dziesięciolecia był symbolem rozdarcia całego kontynentu, zniewolenia połowy Europy. Jego zburzenie stało się znakiem zjednoczenia narodów. Budowa Merhav Hatefer to jakby próba odwrócenia historii, zarówno tej najnowszej, jak i tej starożytnej. Mur ten nie tylko dzieli współczesnych potomków Abrahama, lecz rozdziera Ziemię Świętą. Zamyka on drogę Abrahamowi z Izaakiem do kraju Moria, zatrzymuje Maryję w Jej wędrówce do Betlejem, przecina drogę Jezusa z Galilei do Jerozolimy, nie pozwala powrócić uczniom z Emaus do Wieczernika... Rozdartej i sprofanowanej przez wzajemną przemoc

Ziemi Świętej nie uleczy

głęboki rów ani drut kolczasty, ani betonowa bariera. Bezpieczeństwa nie osiąga się przez budowę materialnych murów, lecz przez głęboką przemianę wnętrza ludzi. Relacja pierwszej księgi biblijnej jest potwierdzeniem tej prawdy. Troska o własne bezpieczeństwo, lęk przed zagrożeniem były czymś najbardziej ludzkim: ”Chodźcie, zbudujemy sobie miasto i wieżę, której wierzchołek będzie sięgał nieba, i w ten sposób uczynimy sobie znak, abyśmy się nie rozproszyli po całej ziemi” (Rdz 11,14). Znany jest rezultat tego przedsięwzięcia: pomieszanie języków i rozproszenie ludzi po całej ziemi. Realizacja pierwszego projektu kończy się zupełną klęską ludzkości. Bez przemiany serc żadna ludzka budowla nie uchroni przed rozproszeniem, podziałami, nieporozumieniami i konfliktami. Opowiadanie biblijne wydaje się kończyć tragicznie: budowa wieży Babel jest przerwana, a ludzkość skłócona i odtąd pozostaje sobie wroga.

Nie jest to koniec jej historii. Wspaniała historia właśnie teraz się zaczyna. Miejsce, które w Biblii zajmuje opowiadanie o wieży Babel, jest bardzo wymowne. W Księdze Rodzaju to rozdział jedenasty. W następnym, dwunastym rozdziale pojawia się postać Abrahama. Jego dzieje oraz historia potomków patriarchy to początek jednej nieprzerwanej historii powolnego, stopniowego, lecz konsekwentnego jednoczenia podzielonej ludzkości. Centrum tego jednoczenia nie jest materialna budowla,

lecz plan Boga

i obietnica dla całej ludzkości. Biblia nazywa ten plan i obietnicę przymierzem. Kontrast między budowniczymi wieży Babel a Abrahamem jest ewidentny. Mieszkańcy babilońskiej krainy zgromadzili się na jednym miejscu, aby w materialnej budowli znaleźć bezpieczeństwo i jedność. Abraham natomiast okazał się posłuszny Bożemu nakazowi, który był przeciwny fobiom budowniczych wieży Babel: ”Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę”. Nakaz połączony jest z obietnicą: ”Uczynię bowiem z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i twoje imię rozsławię: staniesz się błogosławieństwem. [...] Przez ciebie będą otrzymywały błogosławieństwo ludy całej ziemi” (Rdz 12,1-3). Ojczyzną Abrahama nie jest jeden miły mu region, kraina przez niego wybrana, ale nieznana ziemia dana mu przez Boga. Nie pozostaje dzieckiem jednego plemienia, lecz staje się ojcem wielu narodów.

Opuszczając ziemię ojczystą, znajduje Ziemię Obiecaną, która jest szeroko otwarta dla niego i dla jego potomków. Tylko czerpiąc z tej radykalnej wiary w jednego Boga współczesne dzieci Abrahama - to jest żydzi, chrześcijanie i muzułmanie - mogą pokonać wzajemną nienawiść i uznać, że Ziemia Święta jest Bożym darem dla nich wszystkich.

Bariera ma mieć w sumie 728 kilometrów długości. Ukończono już budowę prawie 200 kilometrów. Jest to na pewnych odcinkach betonowy mur, miejscami wysokości aż 9 metrów, na innych - metalowe ogrodzenie z zasiekami, rowami i czujnikami. Po zakończeniu budowy ruch ma się odbywać wyłącznie poprzez 41 bram, otwieranych zaledwie trzy razy dziennie.

Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze uznał, iż mur budowany przez Izrael wokół terytoriów palestyńskich jest nielegalny i powinien zostać rozebrany - poinformowały 9 lipca agencje prasowe. Trybunał uznał, że mur narusza prawo Palestyńczyków do życia na terytoriach okupowanych przez Izrael od 1967 roku. Zdaniem Trybunału, władze Izraela powinny wypłacić odszkodowanie właścicielom ziem, na których został zbudowany mur. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości - główny organ sądowniczy ONZ - wydał opinię prawną na prośbę Zgromadzenia Ogólnego. Władze Izraela od dawna zapowiadają, że nie zastosują się do opinii Trybunału w tej sprawie.


opr. mg/mg



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama