Harry Potter zwykła fantazja czy wcielenie zła?

O Harrym Potterze i satanizmie

Minęły niecałe trzy miesiące od głośnej promocji piątego tomu powieści o Harrym Potterze autorstwa J.K.Rowling. Osoby, które przeczytały wszystkie dotychczasowe tomy z pewnością sięgnęły po dalszy ciąg przygód młodego czarodzieja. Okazuje się jednak, że nie wszyscy młodzi ludzie przyjmują tę książkę bezkrytycznie. Poniżej prezentujemy wypowiedź Agaty, szesnastoletniej uczennicy Publicznego Gimnazjum nr 8 w Białymstoku. Jednocześnie pragniemy zachęcić młodych katolików do dzielenia się przemyśleniami, dotyczącymi otaczających nas zagrożeń duchowych.

W związku z wydaniem piątego tomu przygód Harrego Pottera (Harry Potter i Zakon Feniksa) chciałabym zwrócić szczególną uwagę na tę wyjątkową serię, która w zaskakująco krótkim czasie obiegła cały świat. Harrego czytają wszyscy - dzieci, dorośli, ale przede wszystkim młodzież. Zarówno w Europie, jak i na pozostałych kontynentach, nie gaśnie zainteresowanie ciągle to nowymi przygodami młodego, magicznego bohatera. Tak więc, jak na każdą sensację przystało, powieść ma liczne grono miłośników, ale także i przeciwników. Obydwie grupy uparcie bronią swych - skrajnie odmiennych racji. Kto z nich jest w błędzie, a kto ma rację i na czym tak naprawdę polega fenomenalny sukces powieści J.K. Rowling?

Mimo iż nie wszyscy duchowni są przeciwni książce, to właśnie na płaszczyznach religijnych należy rozpatrywać jej sens. Znawcy ostrzegają przed zgubnym wpływem magicznej treści na psychikę, zwłaszcza młodych ludzi. Niejednokrotnie padają również podejrzenia, że za ogromnym sukcesem Harrego kryje się oblicze szatana...

Z początku nie chciałam w to uwierzyć. Po przeczytaniu wszystkich tomów powieści i obejrzeniu filmów, nie dostrzegłam w nich niczego okultystycznego, żadnej postaci czy wydarzenia wiążącego się z siłami ciemnymi. Harry Potter, chłopiec wartościowy, ceniący sobie takie wartości moralne jak dobro czy przyjaźń, nie może być przecież uosobieniem zła. Przynajmniej z pozoru sprawia takie wrażenie. W związku ze stawianymi wobec Pottera zarzutami, sięgnęłam po książkę Stanisława Krajskiego Magiczny świat HarryŃego Pottera. Moim celem było utwierdzenie się w przekonaniu, że Harry i ciemne moce - to jednak dwie różne sprawy. Pan Krajski, analizującą fabułę powieści J.K. Rowling, doskonale prowadzi czytelnika krok po kroku przez kluczowe wydarzenia z życia młodego czarodzieja, a także... biblię satanistów. Po zapoznaniu się z treścią całej książki, staje się jasne, że powieść o małym czarodzieju to nie zwykła bajka dla dzieci, ale zgrabne zakamuflowanie okultystycznej wizji świata.

Wystarczyło jeszcze raz sięgnąć po przygody Pottera, by stwierdzić, że opisane w książce Stanisława Krajskego przykłady okultyzmu występującego w magicznej powieści można mnożyć. Harry jest "wężousty" jak określiła to autorka - J.K. Rowling. Zna mowę węży i potrafi się z nimi kontaktować. Wąż, oprócz faktu, iż nakłonił pierwszych ludzi do grzechu, ma także inną symbolikę - odgrywa znaczącą rolę w okultyzmie, gdzie traktowany jest jako symbol mądrości oraz niezgłębionej, tajemnej mocy. W powieści jest wiele innych znaczeń symbolicznych, chociażby sowy, pełniące funkcję posłańców w Hogwardzie (Szkole Magii i Czarodziejstwa, w której pobiera naukę Harry Potter). W średniowieczu, skąd pochodzi większość pogańskich wierzeń, uważano, że demony służące czarownicom przybierały właśnie postać sów. Występujące wiedźmy, eliksiry, zaklęcia czy magiczne księgi nadają osobliwy charakter powieści.

Występująca w utworze postać Lorda Voldemorta jest wszelkim uosobieniem zła i zaprzeczeniem dobra. Seanse, podczas których Voldemort powraca do niegdyś utraconej siły są wręcz satanistyczne. Rzadko występuje on we własnej postaci, znacznie częściej przenika do czyjegoś ciała, lub przybiera postać węża. Jego wyznawcy, bo tak właśnie najtrafniej można określić "Śmierciożerców", biorą udział w seansach spirytystycznych, podczas których dostarczają mu mocy. W tomie 4, Harry Potter i czara ognia, mamy niezwykle wyraźny przykład ukazanych praktyk czysto satanistycznych. W rozdziale Śmierciożercy ma być dokonana okultystyczna ofiara z Harrego. Podobnie, jak robią to sataniści, ma to miejsce na opuszczonym cmentarzu, a krew Pottera jest przelana na ołtarzu, by potem umocnić "wielkiego pana".

Harry uprawia swoisty typ białej magii i na pierwszy rzut oka jest wyraźnym przeciwieństwem czarnoksiężnika Voldemorta. Jednak wszelkie przejawy jakiejkolwiek magii zarówno czarnej jak i białej są formą kontaktowania się z szatanem. Tak więc naprawdę, o wiele więcej łączy Pottera z Voldemortem niż dzieli. W książce wyraźnie jest wspomniane, że podczas pierwszego kontaktu Harrego z lordem nastąpiło coś na kształt wyrównania mocy pomiędzy nimi. Część zdolności Voldemorta zostało przekazane Harremu, jak np. właściwość rozmowy z wężami. Obydwaj posiadają dwie, jedyne na świecie różdżki o tym samym składniku. Skoro, jak już wcześniej wspomniałam, Voldemort jest uosobieniem wszelkiego zła i okrucieństwa, więc Harry... w pewnym stopniu także. O wielkiej empatii Harrego ze swoim mistrzem świadczy zachowanie blizny na jego czole, która zachowuje się w pewnych sytuacjach jak stygmaty Ojca Pio, silnie związanego duchowo z Panem Jezusem. Przykładów na potwierdzenie powiązania osoby Harrego z ciemnymi mocami jest dużo dużo więcej, przedstawiłam jedynie garstkę, które są najbardziej widoczne i najlepiej wychwytywalne w książkach lub filmach o Potterze.

Zachęcam do poszerzenia swojej wiedzy na powyższy temat. Ideologia prezentowana w powieści o Harrym zawarta jest również w biblii satanistów - biblii LaVeya. Uderzające podobieństwo łączy także Pottera i satanistę Aleistera Croweya, okrzykniętego "najgorszym człowiekiem świata".

Mam więc nadzieję, że podczas lektury utworów J.K. Rowling, znany będzie ich symboliczny wydźwięk...

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama