Apostołowie Świętych Dni Ostatnich

O mormonach

Na jednym z centralnych budynków Białegostoku obok wielu różnych szyldów pojawiła się niedawno czarna tablica z napisem Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich. Napis ten wskazuje, iż we wspomnianym budynku znajduje się siedziba członków kościoła, zwanego popularnie kościołem mormonów. Założył go w roku 1830 Amerykanin Joseph Smith wraz z pięcioma przyjaciółmi w wyniku licznych wizji religijnych. Kościół ten ze względu na głoszone przez siebie nauki zaliczany jest przez chrześcijan do sekt i tak też kwalifikuje go w swojej książce „Kościół i sekty w Polsce” ks. bp. Zygmunt Pawłowicz.

Misjonarze tego kościoła pojawili się w Białymstoku wiele lat temu i dotychczas znani byli między innymi z tego, że proponowali bezpłatne kursy języka angielskiego, co stanowiło jedną z form werbowania nowych członków. Mormonów można spotkać na ulicy. Są to najczęściej mężczyźni, ubrani w garnitury (latem często tylko w białych koszulach) z teczkami w ręku. Chodzą nie pojedynczo, ale, podobnie jak Świadkowie Jehowy, po dwóch. Od nich to można dostać ładne kolorowe ulotki z zaproszeniem na spotkanie kościoła.

W nowej siedzibie Mormonów w Białymstoku rozdawana jest ulotka zatytułowana „Żyjący Chrystus. Świadectwo Apostołów”. Ulotka jest formą listu, datowanego 1 stycznia 2000 i podpisanego przez: Radę Prezydenta Kościoła oraz Kworum Dwunastu. Podpisy te świadczą o wysokiej randze pisma. Najwyższym bowiem dostojnikiem kościoła mormonów jest ich prezydent (prorok), który posiada dwóch pomocników (pierwszego i drugiego doradcę). Tworzą oni we trójkę tzw. pierwszą prezydenturę kościoła. Do pomocy służy im „rada dwunastu”, „rada siedemdziesięciu” oraz „prezydialne biskupstwo”.

Podpisane pod wspomnianym pismem „kworum dwunastu”, to dwunastu żyjących apostołów, którzy posiadają najwyższą władzę po pierwszej prezydenturze. W omawianym liście nazywają siebie „należycie wyświęconymi Apostołami”. Nasuwa się pytanie, dlaczego uważają siebie za należycie wyświęconych Apostołów. Wynika to z wyznawanej przez nich wiary, iż jedynie oni są prawdziwymi chrześcijanami, którzy zachowali wierność naukom Chrystusa i pierwszych Apostołów. Według nich istnieje przepaść między czasem pierwszych chrześcijan a rokiem 1830, czyli datą powstania kościoła Josepha Smitha. W tym bowiem roku powrócili na ziemię apostołowie z pierwszego wieku (w miejscowości Harmony w stanie Pensylwania) i przekazali władzę kościoła nakładając ręce na Josepha Smitha i Olivera Cowdery. W ten sposób została przekazana, według mormonów, prawdziwa sukcesja apostolska.1

Tak więc list, rozdawany przez mormonów w Białymstoku podpisany jest przez najwyższe władze kościoła i stanowi przesłanie na 2000 rocznicę narodzin Jezusa Chrystusa. Wśród pięknych słów sławiących Jezusa, jako Wielkiego Jehowę Starego Testamentu i Mesjasza Nowego Testamentu, przeczytamy również informację, że po zmartwychwstaniu Jezus nie tylko odwiedzał tych, których kochał w życiu, a także służył pośród swoich „innych owiec” (Jan 10:16) w starożytnej Ameryce. Dalej następuje wyjaśnienie, iż we współczesnym świecie Jezus i Jego Ojciec ukazali się chłopcu Józefowi Smithowi, wprowadzając od dawna obiecywaną „pełnię czasów” (list do Efezjan 1:10)”. Te i inne objawienia stały się podstawą twierdzenia, iż to właśnie mormoni i tylko oni są kontynuacją kościoła założonego przez Chrystusa. Dlatego nie chcą oni mieć nic wspólnego z chrześcijaństwem europejskim i jego historią, która stanowi dla nich „znak odszczepieństwa”.

Jak zauważa ks. bp. Pawłowicz „mormoni zdecydowanie wyłączają się z kręgu wyznań chrześcijańskich. Nie może przeto dojść do jakiejś formy dialogu religijnego, gdyż wyklucza go ze strony mormonów zdecydowanie negatywna ocena chrześcijaństwa”.2

Gdy na swojej drodze spotkamy mormonów i dojdzie do rozmowy na tematy związane z wiarą, musimy pamiętać, że nasz rozmówca będzie uważał nas za członków „odstępczego” chrześcijaństwa. Należy w takiej rozmowie trzymać się tematu Boga i zbawienia, nie dając się wciągnąć w tematy poboczne. Należy też zwracać dużą uwagę na definiowanie pojęć i powracać do tych definicji podczas całej rozmowy. Można nawet notować sobie najważniejsze sformułowania, aby później móc do nich nawiązać. To pomoże zrozumieć różnice w sposobie myślenia. I co najważniejsze - podczas rozmów i dyskusji, które często mogą wywoływać wiele emocji, należy pamiętać, że mormoni to ludzie, za których również umarł Chrystus.

1 zob. McDowell J., Steward D., Oszukani. W co wierzą kulty i jak przyciągają wyznawców? Lublin 1994, s. 56.

2 Bp Pawłowicz Z., Kościół i sekty w Polsce. Gdańsk 1996, s.190.


opr. ab/ab



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama