Kurczowo trzymający się litery

Homilia w Domu św. Marty - 11.04.2016

Kurczowo trzymający się litery

Tym, co liczy się dla Jezusa, jest życie osób, a nie kanon praw i słów; zabicie Szczepana i Joanny d'Arc, śmierć wielu innych niewinnych osób w historii, a nawet samobójstwo Judasza przypominają, jak wiele zła może spowodować „serce zamknięte na Słowo Boże”, używając je nawet właśnie przeciwko prawdzie. Powiedział to Papież podczas Mszy św. odprawionej w poniedziałek rano, 11 kwietnia, w kaplicy Domu św. Marty.

W pierwszym czytaniu, zaczerpniętym z Dziejów Apostolskich (6, 8-15), wyjaśnił Franciszek, „Kościół przedstawia nam fragment mowy Szczepana i wyroku” przeciwko niemu. „Niektórzy uczeni w Prawie, znawcy litery, zaczęli dyskutować ze Szczepanem — przypomniał Papież — ale nie byli w stanie sprostać mądrości i Duchowi, z którego natchnienia przemawiał”. W istocie „Szczepan był namaszczony Duchem Świętym i miał właśnie mądrość Ducha Świętego, i przemawiał z tą mocą, z tą mądrością, takimi samymi, jakie cechowały Jezusa; ale On był Bogiem, mówiącym z autorytetem, autorytetem, który pochodzi od Boga, autorytetem, który pochodzi od Ducha Świętego”.

Nie mogąc nic mu zarzucić, kontynuował Franciszek, ci ludzie, którzy byli w synagodze, „podburzali niektórych do tego”, żeby go niesłusznie oskarżyli, że wypowiadał „bluźnierstwa przeciwko Mojżeszowi i przeciwko Bogu”. Tak więc, nie mogąc „z nim dyskutować i otworzyć serc na prawdę, obrali drogę oszczerstw”. Dzieje opowiadają, że Szczepan został porwany i zaprowadzony przed Sanhedryn, i że zostali także postawieni fałszywi świadkowie, aby go oskarżyć.

Historia Szczepana, zauważył Papież, jest wymowna: „Serce zamknięte na prawdę Bożą trzyma się kurczowo tylko prawdy Prawa, litery — bardziej niż Prawa litery — i nie znajduje innego wyjścia poza kłamstwem, fałszywym świadectwem i śmiercią”. Właśnie „Jezus karcił tę postawę, bowiem w przypadku proroków w Starym Testamencie zdarzało się to samo”. Tak więc „Jezus powiedział” tym osobom, „że ich ojcowie zabijali proroków, 'a wy stawiacie pomniki, nagrobki'”. Jednak ich „odpowiedź jest gorzej niż obłudna, jest cyniczna: 'Gdybyśmy żyli w czasach naszych ojców, nie zrobilibyśmy tego samego'”. I „tym samym umywają ręce i sami przed sobą uznają się za czystych”. Jednak „serce jest zamknięte na Słowo Boże, jest zamknięte na prawdę, jest zamknięte na posłańca Bożego, który przynosi proroctwo, aby lud Boży postępował”.

„Boli mnie — wyznał Franciszek — gdy czytam ten krótki fragment z Ewangelii Mateusza, w którym Judasz, opamiętawszy się, idzie do kapłanów i mówi: 'zgrzeszyłem', i chce oddać... i daje pieniądze”. Ale oni odpowiadają: „Co nas to obchodzi! To twoja sprawa!”. Mają „serca zamknięte na tego nieszczęsnego człowieka, skruszonego, który nie wiedział, co robić”. Mówią mu: „To twoja sprawa”. I Judasz poszedł się powiesić”. A „co oni robią, kiedy Judasz idzie się powiesić? Rozmawiają i mówią: 'ależ nieszczęsny człowiek...'”. A te pieniądze, dodają, odnosząc się do trzydziestu srebrników, „są zapłatą za krew, nie mogą dostać się do świątyni”. W gruncie rzeczy są „znawcami litery” i w związku z tym trzymają się „przepisu takiego, takiego i takiego...”.

Ich, podkreślił Papież, „nie obchodzi życie osoby, nie obchodzi ich skrucha Judasza — Ewangelia mówi, że wrócił, opamiętawszy się”. Dla nich „ważny jest tylko szablon praw i wiele słów, wiele rzeczy, które stworzyli”. Właśnie „to jest zatwardziałość ich serc, nierozumność serc tych ludzi, którzy, ponieważ nie mogli oprzeć się prawdzie Szczepana, uciekają się do fałszywych świadectw i świadków, aby go osądzić: los Szczepana jest naznaczony, podobnie jak los proroków, o których mówił Jezus”.

A taki sposób postępowania „powtórzy się” w czasie, powiedział Franciszek, przypominając, że „zdarzało się to nie tylko w początkach Kościoła”. Skądinąd, zwrócił uwagę, „historia opowiada nam o bardzo wielu ludziach, którzy byli zabijani, skazywani, choć byli niewinni: osądzani za pomocą Słowa Bożego na przekór Słowu Bożemu”. Papież nawiązał do „polowania na czarownice czy do św. Joanny d'Arc”, a także „do bardzo wielu innych ludzi, którzy zostali spaleni, skazani, ponieważ nie 'pasowali', według sędziów, do Słowa Bożego”.

To jest „przykład Jezusa — zakończył Papież — który przez to, że był wierny i posłuszny słowu Ojca, kończy na krzyżu”. Franciszek przypomniał obraz wielkiej czułości Jezusa, który mówi do uczniów z Emaus: „Nierozumni i nieskorego serca”. Prośmy Pana, zakończył, „aby z taką samą czułością patrzył na drobną i wielką nierozumność naszego serca, aby nas czule objął”, i powiedział do nas „'Nierozumny i nieskorego serca', i zaczął nam wyjaśniać rzeczy”.

opr. ab/ab



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama