05.07.2022

Potrzeba żniwiarzy

Demonowi, który nie jest postacią literacką lub symbolem zła, lecz kimś realnym, zależy na odseparowaniu ludzi od Boga oraz od samych siebie. Stąd jego strategia polegająca na uniemożliwianiu albo zakłócaniu komunikacji.

Dzisiaj „opętany niemowa” mocą Jezusa odzyskuje możliwość dialogu. Dla tłumów, które są świadkami tego wydarzenia to powód podziwu i radości: „Jeszcze się nigdy nic podobnego nie pojawiło w Izraelu!”, a dla faryzeuszów to przyczyna oskarżenia: „Wyrzuca złe duchy mocą ich przywódcy”.

Zarówno zachwyt jak i potępienie nie zatrzymują Jezusa Chrystusa. Również nas nic nie zwalnia z głoszenia całej Ewangelii. A słyszymy niejednokrotnie pokusę: odstąp od Dekalogu, uznaj liberalne wartości, a kościoły się wypełnią, będzie więcej powołań, ludzie wierzący i księża będą szanowani. Ze złym duchem, który jest oszustem i manipulatorem nie prowadzi się pertraktacji.  

Jezus swoją misję przekazał Kościołowi. I dlatego odpowiadamy na wezwanie do modlitwy: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”. Byli i zawsze będą ludzie, którzy potrzebują Boga, wyzwolenia od zniewoleń grzechem, pokrzepienia. Lepiej rozumieją to ci, którzy sami odczuwają tęsknotę za Bogiem.