14.07.2022

“Przyjdźcie do Mnie wszyscy” (Mt 11,28)

Zaproszenie Jezusa, zawsze aktualne, nabiera szczególnego znaczenia w tym czasie, który dla wielu jest czasem urlopu i wakacji. Pomyślałem o zaproszeniu Jezusa niemal spontanicznie, gdy w czasie ostatnich niedzieli byłem w stronach rodzinnych i w naszej stolicy, odprawiając „parafialne” msze święte. Nie trzeba było wielkiej spostrzegawczości, żeby zobaczyć jak mało było na nich dzieci i młodzieży. Pamiętam jak w latach mojego dzieciństwa księża i katecheci powtarzali, że nie ma wakacji od Boga i Kościoła. Dzisiaj czynią pewnie to samo, a jednak wtedy na Mszach świętych było nas zdecydowanie więcej...

„Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a ja was pokrzepię” (Mt 11,28). Któż nie jest dzisiaj utrudzony i któż nie jest obciążony? Któż nie potrzebuje pokrzepienia? Dlaczego zatem nie przyjąć zaproszenia Pana? Bo pójście za Jezusem wiąże się z pewnymi wyrzeczeniami, potrzebą zmiany życia i usunięcia tego, co niezgodne z Jego nauczaniem, a współczesny człowiek nie bardzo ma na to ochotę.

Jezus dodaje: „Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, (…) a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych” (Mt 11,29). Rzadko posługujemy się dzisiaj terminem „jarzmo”, który wskazuje na rodzaj uprzęży dla zwierząt i kojarzy się, w sensie przenośnym, z jakimś ciężarem, ograniczeniem wolności, ciężką pracą. Jezus dzisiaj zachęca nas do wzięcia Jego jarzma, bo ono jest słodkie, czyli inne niż byśmy to sobie wyobrażali. A wyrzeczenia? Tak, one są konieczne, ale w jedności z Jezusem nabierają innego charakteru.

Im większe są nasze codzienne ciężary, troski i zmartwienia, tym goręcej jesteśmy przez Niego zapraszani i tym bardziej potrzebujemy Jego bliskości, bo tylko w spotkaniu z Jezusem dzieje się coś niezwykłego w naszym życiu. Te same trudności zaczynamy przeżywać w innym duchu i, trochę niespodziewanie dla samych siebie, odnajdujemy ukojenie dla dusz. Czegóż więcej nam potrzeba?

Warto w czasie tego letniego sezonu pomyśleć nad naszym osobistym jarzmem, które, przemienione w kontakcie z Jezusem, staje się dla nas czymś, co w rzeczywistości nas wyzwala, daje nam radość i entuzjazm. Duchowe umocnienie jest ważniejsze od fizycznego odpoczynku, a uczestnictwo w każdej Mszy św. daje nam  sposobność do wytchnienia i obecności w innej rzeczywistości. Nie zapominajmy o tym, gdy jesteśmy w górach, nad morzem, na mazowieckich nizinach, czy też w biurze, w zakładzie pracy, na roli przy łanach zbóż.