17.02.2023

Nawoływanie

Biblia to nieustanne i wzajemne przywoływanie się Boga i człowieka. Głębia Stwórcy wciąż przyzywa głębokości duszy człowieka z siłą huku wodospadów (por. Ps 42,8). Gwałtownie, intensywnie, głośno. To huk słyszalny dla innych, to potoki bryzgające namiętnie na wszystkie strony, to miłość obustronnie zazdrosna. Izajasz do Boga: „Spojrzyj z nieba i patrz z Twej stolicy, świętej i wspaniałej! Gdzie Twoja zazdrosna miłość i Twoja potęga? Gdzie poruszenie Twych uczuć? Miłosierdzia Twego nie powstrzymuj, proszę: Boś Ty naszym Ojcem!” (Iz 63,15n). Bóg do Ezechiasza: „Reszta ocalałych z domu Judy ponownie zapuści w głąb korzenie i w górze wyda owoce. Albowiem z Jeruzalem wyjdzie Reszta i z góry Syjonu garstka ocalałych. Zazdrosna miłość Pana Zastępów tego dokona. (Iz 37,31n). 

I tak od nawoływania Boga w Raju: „Adamie, gdzie jesteś?”, aż po karty Ewangelii – raz ludzie nawołują Chrystusa, raz Chrystus ludzi. Bartymeusz - „Ten słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!»” (Mk 10,47). I odwrotnie, jak w dzisiejszej Ewangelii: „Jezus przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im…” (Mk 8, 34). Przywołał ich, by się upomnieć o ich dusze, o czujność, o wyrzeczenia, o ich przyznanie się do Niego, o głoszenie słowa, którego nie trzeba się wstydzić. 

Jeden z symboli tego Bożego przywoływania tłumów pozostał z nami do dziś. Jest piękny. To… kościelne dzwony. Jedne roznoszą swe dźwięki między wieżowcami i przecznicami miast, inne po polach i łąkach, po wzgórzach i dolinach. Odlane z miłości do Boga, przez którego dusza ludzka chce być poszukiwana i nawoływana. To, że ich dźwięk informuje nas o porządku godzin to sprawa wtórna. Ich pierwszą misją jest zawsze owo przywoływanie samo w sobie. Człowiek poświęcił dla tej sprawy wiele. Zachwycająca kultura ludwisarstwa zapiera dech w piersiach. W sieci pojawiają się nawet ostatnio grupy pasjonatów, którzy nagrywają harmonię kościelnych dzwonów i sygnaturek. Odkrywają przed nami niezwykłe bogactwo ich historii i cech: Kościół parafialny NN. Imię: Elżbieta. Ton: d´´(-). Waga: 200 kg. Wykonawca: Karol Schwabe, odlewnia w Białej. Rok odlania: 1932. 

Sam smak poznawania tego świata pełnego cudów. Świata brzmień samotnych i tzw. plenum. Dźwięki, które towarzyszą naszym, nagranym na VHS-ach i DVD, procesjom, Eucharystiom, pierwszym komuniom, ślubom, prymicjom, aż po to ostatnie nawoływanie, kiedy w imieniu Pana Jezusa będą nas wołać na drugi brzeg. 

Dlatego dyktatorzy zawsze robili to samo – by wykosić Boga, zagłuszali Jego nawoływanie strzałami z broni ulanej z przetopionych dzwonów.