21.03.2023

Znalazł się Człowiek

Obecność Jezusa w Jerozolimie przy okazji święta ma znaczenie nie tylko liturgiczne. Ewangelista Jan pisze jedynie o tym, że Jezus był w świątyni, ale nic nie wiemy na temat szczegółów obchodzonego święta. Zamiast tego, jesteśmy świadkami dialogu Jezusa z człowiekiem chorym, jego uzdrowienia oraz reakcji Żydów oburzonych na fakt, że chory niesie w szabat nosze. Do niedawna były one jego przekleństwem, a teraz stały się symbolem błogosławieństwa. Uzdrowienia potrzebują także ci, którzy widzą prawo, a nie widzą człowieka.

W dzisiejszej Ewangelii jest mowa o wielu chorych. Są wśród nich niewidomi, chromi, sparaliżowani. Trzymają się oni razem. Łączy ich cierpienie i nadzieja związana z miejscem, co do którego panuje przeświadczenie o leczniczym działaniu. Ich wzajemne relacje nie są łatwe, ponieważ konkurują oni między sobą w zbliżaniu się do sadzawki.

„Panie, nie mam człowieka” – to jedne z dramatyczniejszych słów w Ewangelii. Można być w tłumie, a zarazem doświadczać osamotnienia. Nie wiemy, dlaczego Jezus wybrał akurat tego, który przez trzydzieści osiem lat zmagał się z chorobą. Nic nie wiemy również na temat dolegliwości utrudniającej mu poruszanie się. Mimo że tylko on jeden otrzymał łaskę uzdrowienia, to dla Chrystusa każdy był i jest ważny.