01.11.2023

W poszukiwaniu szczęścia

Wszyscy mamy marzenia. Dla jednych jest to wypełniony ludźmi duży dom, dla innych daleka podróż czy konkretny model samochodu. Często to w nich upatrujemy satysfakcję, zadowolenie z życia, a nawet szczęście. Kiedy jednak drążymy głębiej, okazuje się, że żadna z tych rzeczy, a nawet wszystkie razem szczęścia nie dają. Jego pragnienie ma bowiem Boskie pochodzenie, więc i zaspokoić może je tylko Bóg (por. KKK 1718).

Błogosławieństwa, o których mówi Jezus, odsłaniają cel ludzkiego życia. Ich liczba oznacza początek nowego stworzenia, a poprzedzające wydarzenia jak 40 dni na pustyni czy wstąpienie na górę wpisują się w Mateuszową koncepcję pokazania Chrystusa jako nowego Mojżesza przedstawiającego nowe Prawo, które ma doprowadzić do szczęścia rozumianego w starożytnej grece jako wolność od trosk i codziennych zajęć.

Osiągną je: ubodzy, którzy nie są przywiązani do rzeczy materialnych i świadomi swoich ograniczeń, słabości, dzięki czemu uznają swoją zależność od Boga; smutni z powodu utraty kontaktu z Bogiem i poznania własnych grzechów; cisi, nie buntujący się przeciw Bogu, ale pokornie przyjmują przeciwności losu i ataki ze strony ludzi; jak również ci, którzy łakną i pragną sprawiedliwości wyrażającej się życiem według woli Ojca.

Dalej są: miłosierni, którzy naśladują Boga w Jego miłosierdziu; czystego serca, wypełnionego miłością do Boga; wprowadzający pokój nie ograniczający się do braku konfliktów, ale równoznaczny z ostatecznym panowaniem Boga na ziemi; jak również ci, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości. Ostatni wers znów mówi o prześladowaniu, ale już w drugiej osobie. Podkreśla w ten sposób, że nauka nie jest jedynie teorią, ale planem na życie dla słuchających Chrystusa. Także dla Ciebie!