22.12.2023

Uczestniczymy w wielkiej historii

Hymn Magnificat ukazuje, że Maryja jest świadoma udziału w wielkiej historii zaplanowanej przez Boga. Maryja rozumie, że uczestniczy w historii Izraela, który z punktu widzenia politycznego był słabym narodem. Wie jednak, że Jej naród został wybrany przez Boga, by być znakiem i miejscem obecności Boga w świecie, i by być wspólnotą, z której narodzi się Mesjasz. Modli się tak: „Okazał moc swego ramienia, rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich. Strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych. Głodnych nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił”. Wie, że wszystkie wielkie państwa i narody przeminą, a pozostanie pamięć o narodzie, z którego wyszedł Mesjasz. Jej myśl sięga daleko w przeszłość: do czasów Abrahama: „Ujął się za swoim sługą, Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje. Jak obiecał naszym ojcom, Abrahamowi i jego potomstwu na wieki”.

Maryja ma świadomość, że tamte obietnice Izraela właśnie spełniają się w Jej życiu. „Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim. Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej”. Nosi pod sercem Tego, o którym anioł powiedział takie słowa: „Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”.

Myśl Maryi sięga nie tylko w głębokiej przeszłości, ale dotyczy też dalekiej przyszłości. W obietnicy anioła była mowa o wiecznym panowaniu Jej Syna. Maryja przeczuwa, że w tej wiecznej chwale Syna będzie uczestniczyć także Ona: „Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny”.

Tolkien stworzył piękną historię Śródziemia. W pewnym momencie było ono zagrożone siłami zła. Wolne ludy Śródziemia stanęła do wielkiej wojny ze złem. W tamtej historii kluczowe było to, że losy Śródziemia zależały przede wszystkim od powodzenia misji dwóch małych Hobbitów, którzy mieli zniszczyć pierścień zła. Mit Tolkiena obrazuje to, co faktycznie wydarzyło się w życiu pokornej Dziewczyny z Nazaretu. Jej misja – bycie Matką Jezusa – wpisała się w historię świata i odmieniła oblicze ziemi.

Historia toczy się dalej. Jezus dokonał dzieła odkupienia świata, ale proces zbawienia trwa przez kolejne wielki. Zbawienie to będzie tym bardziej i tym szybciej realizować się na ziemi, im szerzej i głębiej ludzie otworzą się na zbawczą łaskę Boga. A zatem historia leży w rękach każdego z nas. Czasem wydaje się, że o kształcie świata decydują wielcy i bogaci. Tymczasem historia świata jest w naszych rękach. Jeśli przyjmujemy łaskę Bożą i z pomocą tej łaski próbujemy przemieniać świat zgodnie z wolą Bożą, to w ten sposób naprawdę wpisujemy się w wielką historię, sięgającą z jednej strony czasów  Abrahama, a z drugiej – czasów ostatecznych. Jak Abraham zobaczył, że  Bóg działa w jego życiu, tak i my to możemy zobaczyć we własnym życiu. Jak Maryja dała światu Jezusa, tak i my Go możemy dać poprzez miłość. Dobre czyny niejednego z nas będą wspominane przez następne pokolenia. W przypadku rodziców będzie się to dziać poprzez dzieci i wnuki. W przypadku kapłanów i osób konsekrowanych dobre czyny będą wspominane we wspólnotach, w których posługiwali i żyli. A na pewno w przypadku wszystkich – dobre czyny, będące wynikiem współpracy z Bożą łaską - zostaną zapisane w Bożej księdze, która będzie otwarta na Sądzie Ostatecznym na końcu czasów.

Uwierzmy jak Maryja, że uczestniczymy w wielkiej historii. Uwierzmy, że Bóg wybiera to, co dla świata jest mało atrakcyjne. Uwierzmy, że Bóg patrzy na serca pokorne, którymi pragnie zmieniać świat.