17.02.2024

Lekarz grzeszników

Jezus nie patrzy na celnika przez pryzmat jego profesji. Dostrzega w nim przede wszystkim człowieka, który pomimo poranienia przez grzech wciąż nosi w sobie Boże podobieństwo. To inna optyka od tej, z którą spotykał się Lewi na co dzień. Miał władzę i pieniądze i wielu postrzegało go przez ten pryzmat. Być może niektórzy mu zazdrościli, inni czuli lęk, a wielu żywiło nienawiść, nawet jeśli dyplomatycznie tego nie ujawniali.

I nagle przed człowiekiem ograniczonym komorą celną otwiera się nowa perspektywa. Jest nadzieja trwalsza niż ta pokładana w pełnym portfelu. Następuje życiowy przełom. Lewi dzięki słowu Jezusa rozpoczyna drogę przejścia od profesji celnika do powołania apostoła.

Porzucenie komory celnej i płynącej z niej zysków wymagało odwagi. Bilans jest jednak bardzo korzystny. Utracił wiele, aby zyskać wszystko. Przełomowa decyzja pociąga za sobą konsekwentne działanie: „Zostawił wszystko, wstał i z Nim poszedł”.

Historia celnika jest prowokacją dla tych, którzy uważają się za moralnie nienagannych. Jezus oburzonym przyjęciem gościny u celnika mówi: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać do nawrócenia się sprawiedliwych, lecz grzeszników”. Do lekarza, udają się ci, którzy mają świadomość własnej choroby. Tylko Jezus Chrystus może skutecznie uzdrowić z choroby grzechu.