28.02.2024

Jak zrobić karierę w Kościele?

W drodze do Jerozolimy Jezus ostrzega swoich uczniów przed tym, co ich czeka. Po raz trzeci zapowiada swoją mękę i śmierć. I choć mówi także o zmartwychwstaniu, obraz wyszydzonego, ubiczowanego i ukrzyżowanego Syna Człowieczego przyćmiewa wzmiankę o zwycięstwie. Uczniowie spodziewają się najgorszego. Cierpienie nie zgadza się z ich wyobrażeniem o Mesjaszu, więc w tej dramatycznej sytuacji chcą zadbać o swoją przyszłość. Upewnić się, że po czasie poczucia klęski i wytykania palcami przez innych przyjdzie nagroda. Że warto „nastawiać karku” dla Jezusa.

Ambicje apostołów boleśnie uwidacznia prośba matki Jakuba i Jana, którzy chcą stanąć po prawicy i lewicy Chrystusa. Nie zdają sobie jednak sprawy z tego, że wiąże się to z kielichem cierpienia i chrztem krwi. Na pytanie o gotowość na nie, z łatwością deklarują „możemy!”. A kilka dni później opuszczają Jezusa i zostawiają Go samego w godzinie cierpienia. Pozostali czynią podobnie. Ich oburzenie postawą synów Zebedeusza nie jest więc objawem dojrzałości, ale zazdrości o chęć przodowania nad innymi. Kiedy więc przychodzi zagrożenie, oni również uciekają w popłochu.

Widząc tę walkę o władzę, Jezus podkreśla, że ma dla swoich uczniów inną propozycję. Nie chce, by było między nimi tak, jak czynią władcy narodów i wielcy uciskający podwładnych i dający im odczuć swą władzę. Zamiast tego zachęca, by lekarstwem na osobiste ambicje była służba. By każdy, kto chce być pierwszy między nimi, stał się ich niewolnikiem. Przykładem do tego jest sam Jezus, który nie przyszedł, aby Mu służono, ale aby służyć. Podobnie jak uniżony i cierpiący Sługa Jahwe (Iz 53,10-12) odda swe życie na okup za wielu. Taka postawa była dla Żydów niepojęta.

Model przedstawiony przez Jezusa uczniom nie zmienił się mimo upływu 2000 lat. Każdego roku przeżywając Wielki Post, słyszymy zapowiedź Jego męki i śmierci. Czy nasza odpowiedź jest inna od tej, którą dają najbliżsi Zbawiciela? Czy i my nie próbujemy się z Panem Bogiem „ustawić”, coś sobie załatwić? A kiedy przychodzi cierpienie, odrzucenie czy wyszydzenie – odwracamy się w drugą stronę? Odpowiedź na te pytania jest równoznaczna z wyborem życiowej drogi – służby za Jezusem lub w przeciwną stronę. Wybór należy do każdego i każdej z nas.