06.03.2024

Staromodne zasady

We wczesnochrześcijańskich wspólnotach niektórzy uważali, że skoro zbawienie przychodzi przez wiarę w Jezusa, nie trzeba przestrzegać nakazów i zakazów Starego Testamentu (Rz 3,21-26). Inni nie akceptowali wolności w tym względzie i przekonywali o konieczności respektowania Prawa. W obliczu tego napięcia św. Mateusz stara się znaleźć równowagę.

Przytacza słowa Jezusa, który został oskarżony o niewierność Prawu Mojżeszowemu. Odpowiadając na zarzut Nauczyciel podkreśla, że nie przyszedł zmieniać zasad, ale je wypełnić. Użyty tu grecki czasownik „pleroo” oznacza doskonałe wypełnienie, odkrycie prawdziwego zamysłu Boga, który towarzyszył objawionym zasadom od samego początku.

Jezus nie jest więc liberalnym rewolucjonistą, ale chce przywrócić porządek, przyjaźń między człowiekiem a Bogiem. Nie bagatelizuje Tory, ale przenosi jej wymagania na zupełnie inny poziom. Zamiast zarzucanego „obniżania poprzeczki” podnosi ją. Potwierdzeniem tych słów są wskazania, by nie tylko nie znosić przykazań, ale je przekazywać i wypełniać.

Przekonanie, że Prawo Boże jest niezmienne i trzeba go przestrzegać jest dzisiaj jednak w konfrontacji ze współczesnym światem. Coraz częściej zarzuca się mu, że jest staromodne, nieżyciowe czy bezwzględne i próbuje rozmiękczać, a nawet pomijać. Prowadzi to jednak do nieładu w sercu człowieka i bezprawia w życiu społecznym.

Może my też tak bardzo dostosowaliśmy religijne zasady do naszych wyobrażeń, słabości czy mody, że praktycznie całkowicie zagubiliśmy ich treść i istotę. Podejmując w Wielkim Poście drogę nawrócenia wewnętrznego chciejmy pójść w kierunku, który wytaczają nam przykazania. „A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim”.