Biogram bł. Abpa Zygmunta Szczęsnego Felińskiego (1822-1895), beatyfikowanego 18.08.2002
Zygmunt Szczęsny Feliński urodził się 1 listopada 1822 r. w Wojutynie koło Łucka na Wołyniu w rodzinie ziemiańskiej. Jego ojciec Gerard był deputatem Sądu Ziemi Wołyńskiej w Żytomierzu, a matka — Ewa z Wendorffów, pisarką. Wychowany w atmosferze religijnej i patriotycznej, od najmłodszych lat odznaczał się głęboką pobożnością maryjną.
Życie jego obfitowało w bolesne przeżycia rodzinne i narodowe: tułaczka w czasie powstania listopadowego, śmierć ojca (1833), kasata unii, aresztowanie matki za udział w spisku Konarskiego (1838) i zesłanie jej na Syberię, konfiskata majątku rodzinnego przez rząd carski. Losem sześciorga osieroconych dzieci zajęli się krewni i ludzie obcy.
Mając 17 lat, Zygmunt Szczęsny wyjechał z kraju; nie posiadał żadnych zasobów materialnych, jedynie wiarę i miłość w sercu oraz nieograniczoną ufność w pomoc Opatrzności Bożej.
Zdobył wszechstronne wykształcenie: studiował matematykę na Uniwersytecie w Moskwie, nauki humanistyczne w Collčge de France i na paryskiej Sorbonie. Za dewizę swego życia przyjął maksymę Zygmunta Krasińskiego: «Bo na ziemi być Polakiem, to żyć bosko i szlachetnie».
Z refleksji nad znikomością życia i nową perspektywą pracy dla Ojczyzny zrodziło się powołanie kapłańskie Felińskiego. W jednym z listów pisał z Paryża: «Pamiętajmy zawsze, że Chrystus powiedział, że dwom panom naraz służyć nie można — obierzmy więc sobie Pana i Jemu wierni pozostańmy» (1849). Feliński wybrał Pana. Wrócił do kraju z silnym postanowieniem poświęcenia się Bogu.
Droga rozpoczęta na Wołyniu, poprzez ziemie polskie, litewskie, rosyjskie oraz inne kraje Europy, zaprowadziła go do bram seminarium duchownego w Żytomierzu (1851), a potem do Akademii Duchownej w Petersburgu. Poświęcił się Bogu w stanie kapłańskim, by służąc zbawieniu bliźnich, owocniej pracować nad odrodzeniem religijnym, a także materialnym narodu.
Święcenia kapłańskie otrzymał 8 września 1855 r. w Petersburgu. Był kapelanem i profesorem tamtejszej Akademii Duchownej.
Umiłowawszy nade wszystko Boga, Kościół i Ojczyznę, spieszył z ofiarną pomocą konkretnemu człowiekowi i rodzinie. Zatroskany o los sierot i bezdomnych na obczyźnie, rozwinął w Petersburgu szeroką działalność społeczną i dobroczynną. Założył schronisko dla ubogich wyznania rzymskokatolickiego oraz Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi (1857). Pragnął, aby siostry niosły ludziom ewangeliczne orędzie miłosierdzia i poświęcały się potrzebującym, ubogim i bezdomnym.
Mianowany arcybiskupem warszawskim 6 stycznia 1862 r. przez papieża Piusa IX (sakrę biskupią przyjął 26 stycznia tegoż roku), zarządzał archidiecezją zaledwie 16 miesięcy (od 9 lutego 1862 r. do 14 czerwca 1863 r.). Choć był to okres wyjątkowo trudny — wybuchło powstanie styczniowe, panowała atmosfera nieufności i represji ze strony rządu — udało mu się rozwinąć wszechstronną działalność zmierzającą do odrodzenia archidiecezji i zapobiegającą ingerencji rządu carskiego w wewnętrzne sprawy Kościoła.
W programie swojej działalności w Warszawie postawił na pierwszym miejscu «wierność zasadom Kościoła i otwartość względem rządu», starając się rozwijać w sercach ludu «cnoty osobiste i społeczne, które stanowią siłę i moc narodów» (1862). Systematycznie wizytował parafie, kościoły i kaplice, instytucje naukowe i charytatywne, zarówno katolickie, jak i innych wyznań, wśród nich także schronisko prowadzone przez Żydów na Woli.
W celu podniesienia poziomu intelektualnego i duchowego kleru zreformował programy nauczania w seminariach i Akademii Duchownej. Wzywał duchowieństwo do gorliwej pracy apostolskiej, kładł duży nacisk na głoszenie słowa Bożego i katechizację dzieci, popierał rozwój oświaty, by stworzyć «nowe pokolenie» ludu «prawdziwie wiernego, trzeźwego, uczciwego i moralnego».
Założył w stolicy przy ul. Żelaznej sierociniec i szkołę, którą oddał pod opiekę Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi. Zatroskany o moralne wychowanie dziewcząt zaprosił do Warszawy siostry Matki Bożej Miłosierdzia, aby otaczały je opieką.
Szerzył w stolicy kult Najświętszego Sakramentu i Matki Bożej. Pragnął, aby nabożeństwa majowe, ożywiające pobożność ludu, «przyczyniły się do wzrostu życia religijnego i moralnego» całego narodu, do wykorzenienia wad i nabywania cnót.
Abp Feliński, wierny syn Kościoła, pomimo surowych zakazów, prowadził stałą, tajną korespondencję z Watykanem, informując papieża o sytuacji Kościoła pod zaborem rosyjskim. W porozumieniu z Piusem IX przygotowywał synod prowincjalny i w tym celu 15 stycznia 1863 r. zorganizował zjazd duchowieństwa archidiecezji warszawskiej. Utrzymywał żywy kontakt z biskupami innych diecezji, aby budować porozumienie potrzebne do zachowania jednolitej i solidarnej linii postępowania wobec rządu rosyjskiego.
Kierując się doświadczeniem wyniesionym z powstania wielkopolskiego (1848) i realną oceną ówczesnej sytuacji, zgodnie z którą ponowny zryw powstańczy skazany był na niechybną klęskę, usiłował powstrzymać naród przed rozlewem bratniej krwi. Był przeciwny powstaniu i starał się uspokajać umysły. Uważał, że wobec potęgi Rosji powstanie nie ma szans powodzenia. Przestrzegał przed tajnymi spiskami, konspiracją, potępiał skrytobójstwa, sprowadzające nieszczęścia na kraj.
Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że arcybiskup nie napisał żadnego listu przeciw ruchowi i powstaniu, a dzięki jego rzetelnym wyjaśnieniom, kierowanym do Watykanu, Stolica Apostolska powstrzymała się od jakiegokolwiek aktu potępiającego powstanie, czego usilnie domagała się Rosja. W liście do watykańskiego Sekretarza Stanu abp Feliński wyjaśniał siłę polskiego patriotyzmu: «Pragnienie niepodległości to jest ognisko, w którym się skupiają wszystkie promienie naszej egzystencji; forma rządu, dobrobyt narodowy i prywatny, szczęście osobiste, nawet religia, wszystko to blednie wobec płonącego zniczu patriotyzmu, to jest pryzmat, przez który widzi się tutaj wszystkie sprawy». Dodał także: «Jeśli wolno mi wyrazić swoje przekonanie, uważam, że Rzym w tej chwili nie powinien wypowiadać się w naszej sprawie» (10 marca 1863 r.).
«Partia ruchu» rozsiewała fałszywe opinie o arcybiskupie. Znalazł się nawet «na liście zdrajców ojczyzny», choć w jego kolaborację z władzami nikt nie wierzył. Wybuch powstania styczniowego (1863), krwawe represje rządu carskiego, protesty pasterza, jego dymisja z Rady Stanu, list do Aleksandra II w obronie praw Kościoła i narodu (15 marca 1863 r.), a nadto zmiana polityki Rosji wobec kraju spowodowały, że arcybiskup stał się niewygodny dla władz zaborczych. Publikacja w Paryżu listu, w którym abp Feliński wzywał cara, w imię miłosierdzia chrześcijańskiego, do zaprzestania represji, przesądziła o jego usunięciu z Warszawy.
Wezwany przez monarchę do Petersburga, opuścił stolicę 14 czerwca 1863 r. jako więzień stanu, pod eskortą wojska, i po 3 tygodniach internowania w Gatczynie, gdy nie zgodził się na przerwanie kontaktów z Watykanem, został skazany na zesłanie do Jarosławia nad Wołgą, na czas nieograniczony.
Dopiero wówczas Warszawa w pełni poznała, kim był naprawdę jej pasterz. W opinii społecznej pozostało przeświadczenie, że w ciągu krótkich rządów w archidiecezji uczynił on wiele dobrego. Ten «człowiek Opatrznościowy», znak «miłosierdzia Bożego» — jak go nazywano — przyniósł do Warszawy «ducha odrodzenia», który ogarnął całą metropolię. Błogosławiony kapucyn, o. Honorat Koźmiński, odczuł w jego rządach «wiew Ducha Świętego».
Na zesłaniu w głębi Rosji spędził abp Feliński 20 lat. Modlił się, cierpiał, służył ofiarnie rodakom i Ojczyźnie pracą apostolską i dziełami miłosierdzia. Swój los złożył w ręce Ojca Świętego, gotowy w każdej chwili zrezygnować z arcybiskupstwa. Dla młodego pasterza wygnanie było wielkim doświadczeniem, ale jednocześnie ukazało mu nowy teren działalności. Skrępowany surowymi przepisami policyjnymi, potrafił jednak rozwinąć szeroką działalność apostolską wśród tamtejszych katolików; udostępnił im własną kaplicę, a z czasem ufundował kościół, przy którym później powstała parafia.
Opiekował się także zesłańcami syberyjskimi, niosąc im pociechę duchową i pomoc materialną. Zasłynął jako wzór świętości i pobożności, «bielszy od śniegów», które go otaczały.
W wyniku porozumienia Stolicy Apostolskiej z rządem Rosji abp Feliński uzyskał wolność w 1883 r. Do Warszawy jednak nie mógł powrócić, a nawet zabroniono mu przejechać przez teren archidiecezji. Papież Leon XIII mianował go 15 marca 1883 r. arcybiskupem Tarsu.
Ostatnie lata życia spędził pod zaborem austriackim, w archidiecezji lwowskiej. Zamieszkał we wsi Dźwiniaczka na Podolu, gdzie jako kapelan prowadził działalność duszpasterską, oświatową, dobroczynną i społeczną wśród polskiej i ukraińskiej ludności wiejskiej, a także formację duchową Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi. W środowisko tej wsi wniósł ducha odrodzenia religijnego oraz pojednania i zgodnego współżycia między Polakami i Ukraińcami.
Zmarł w opinii świętości w Krakowie 17 września 1895 r., w dniu liturgicznego wspomnienia Stygmatów św. Franciszka.
Po pogrzebie w Krakowie ciało zmarłego zostało przewiezione do Dźwiniaczki i przez 25 lat spoczywało na tamtejszym cmentarzu, otaczane czcią i miłością Polaków i Ukraińców.
W 1920 r. trumna z jego doczesnymi szczątkami została przewieziona do Warszawy i złożona tymczasowo w dolnym kościele św. Krzyża, w krypcie senatorskiej, a 14 kwietnia 1921 r. przeniesiono ją do archikatedry warszawskiej, gdzie znajduje się do dziś.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (9/2002) and Polish Bishops Conference