23
grudnia
wtorek
Dzień Powszedni
Rok liturgiczny: A/II
Pierwsze czytanie:
Ml 3, 1-4. 23-24
Psalm responsoryjny:
Ps 25
Ewangelia:
Łk 1, 57-66

Patroni:

  • św. Jan z Kęt,
  • św. Teodulus, Saturnin, Euporus, Gelazjusz, Eunicjan, Zotykus, Poncjusz, Agatopus, Bazylides i Ewaryst,
  • św. Servulus,
  • św. Iwo,
  • bł. Hartmannus,
  • św. Torlak,
  • św. Jan Stone,
  • bł. Mikołaj Factor,
  • św. Maria Małgorzata d'Youville,
  • bł. Antoni od św. Anny Galvao de Franca,
  • bł. Paweł Meléndez Gonzalo

Liturgia na dzisiaj:

Pierwsze czytanie

Ml 3, 1-4. 23-24
Czytanie z Księgi proroka Malachiasza

Tak mówi Pan Bóg:

«Oto Ja wyślę anioła mego, aby przygotował drogę przede Mną, a potem nagle przybędzie do swej świątyni Pan, którego wy oczekujecie, i anioł Przymierza, którego pragniecie. Oto nadejdzie, mówi Pan zastępów. Ale kto przetrwa dzień Jego nadejścia i kto się ostoi, gdy on się ukaże? Albowiem on jest jak ogień złotnika i jak ług farbiarzy. Usiądzie więc, jakby miał przetapiać i oczyszczać srebro, i oczyści synów Lewiego, i przecedzi ich jak złoto i srebro, a wtedy będą składać Panu ofiary sprawiedliwe. Wtedy będzie miła Panu ofiara Judy i Jeruzalem jak za minionych dni i pradawnych lat.

Oto Ja poślę wam proroka Eliasza przed nadejściem dnia Pańskiego, dnia wielkiego i strasznego. I skłoni on serca ojców ku synom, a serca synów ku ich ojcom, abym nie przyszedł i nie poraził ziemi klątwą».

Psalm responsoryjny

Ps 25
Ps 25 (24), 4-5. 8-9. 10 i 14 (R.: por. Łk 21, 28)
Podnieście głowy, bo Zbawca nadchodzi

Daj mi poznać Twoje drogi, Panie, *
naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.
Prowadź mnie w prawdzie według swych pouczeń, *
Boże i zbawco, w Tobie mam nadzieję.

Podnieście głowy, bo Zbawca nadchodzi

Dobry jest Pan i łaskawy, *
dlatego wskazuje drogę grzesznikom.
Pomaga pokornym czynić dobrze, *
uczy ubogich dróg swoich.

Podnieście głowy, bo Zbawca nadchodzi

Wszystkie ścieżki Pana są pewne i pełne łaski *
dla strzegących Jego praw i przymierza.
Bóg powierza swe zamiary swoim czcicielom *
i objawia im swoje przymierze.

Podnieście głowy, bo Zbawca nadchodzi

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

Alleluja, alleluja, alleluja

Królu narodów, Kamieniu węgielny Kościoła,
przyjdź i zbaw człowieka, którego z mułu utworzyłeś.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia

Łk 1, 57-66
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna.

Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał jej tak wielkie miłosierdzie, cieszyli się z nią razem. Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza. Ale matka jego odpowiedziała: «Nie, natomiast ma otrzymać imię Jan». Odrzekli jej: «Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię».

Pytali więc na migi jego ojca, jak by chciał go nazwać. On zażądał tabliczki i napisał: «Jan będzie mu na imię». I zdumieli się wszyscy.

A natychmiast otworzyły się jego usta i rozwiązał się jego język, i mówił, błogosławiąc Boga. Wtedy strach padł na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: «Kimże będzie to dziecię?» Bo istotnie ręka Pańska była z nim.

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

Święta i dary

ks. Michał Kwitliński ks. Michał Kwitliński

Jutro wieczorem zaczynamy świętować Boże Narodzenie. Sąsiedzi Zachariasza i Elżbiety dają nam przykład, czym dla ludzi wiary jest świętowanie. To radość z przyjęcia daru. Cieszą się, że Elżbieta wydała na świat dziecko. Każde dziecko jest darem Boga dla świata. Ale powód radości jest głębszy. Cieszą się, bo Pan okazał jej tak wielkie miłosierdzie. Darem jest miłość Boga, która wyraża się na różne sposoby. Czasem nie od razu widzimy, co jest Jego darem. Bywa, że wydaje nam się, iż Bóg nam raczej coś zabiera niż daje i dopiero w dłuższej perspektywie widzimy, że jakaś ciężka dla nas próba też była Jego darem.

Elżbieta wydała na świat Jana z niemałym wysiłkiem, zważywszy na jej wiek. Najpierw jednak otrzymała cudowną misję bycia matką. Zanim sama dała, najpierw przyjęła dar. W uproszczeniu mówimy, że Bóg obdarował kogoś potomstwem. Jednak dziecko nie jest własnością rodziców. To, co daje Bóg, to macierzyństwo i ojcostwo, czyli wyjątkowy udział w dziele stworzenie. Elżbieta czekała długo i wiele cierpiała. Ludzie Starego Testamentu postrzegali brak potomstwa jako znak odrzucenia przez Boga. Jezus Chrystus koryguje to przekonanie. Elżbieta i Zachariasz doświadczyli cierpienia, jednak ta próba nie zachwiała w nich ufności Bogu. Ostatecznie chcieli pełnić Jego wolę, byli otwarci na to do czego On ich wzywa. Oboje byli sprawiedliwi wobec Boga i postępowali nienagannie według wszystkich przykazań i przepisów Pańskich. Na ostatnim etapie swego życia okazuje się, że lata oczekiwania miały sens. Przygotowali się, aby przez nich Bóg dał światu proroka.

W Kościele powołanie do celibatu oznacza wyrzeczenie się naturalnego ojcostwa i macierzyństwa, aby wypełniać inną misję, która również jest służbą ludziom. Wiele osób pragnie potomstwa, ale z przyczyn od nich niezależnych to pragnienie nie może się spełnić. Czy to znaczy, że Bóg nie daje im do spełnienia żadnej misji? Czy sprawiedliwe czyli święte życie Elżbiety i Zachariasza przed poczęciem Jana nie miało sensu? Owszem, też było darem. Bóg obdarowuje każdego, najpierw dając mu życie, które jest przestrzenią aby kochać bliźnich i Jego samego. Naszym zadaniem jest odkrywać co jest naszą misją, również wtedy, gdy Bóg zdaje się nie odpowiadać na nasze szlachetne pragnienia.

Zachariasz, mimo swej prawości, zaczął wątpić we wszechmoc i miłosierdzie Boga. Dlatego Bóg niejako zmusza go, aby zobaczył, jak jest naprawdę. Przez dziewięć miesięcy jest głuchoniemy. Jest to kara, ale jak zawsze, to co nazywamy karą Bożą, jest lekarstwem a nie zemstą. Zachariasz może wreszcie spojrzeć na swoje życie głębiej i lepiej usłyszeć głos Boga, który ciągle do niego mówi. Przez te miesiące przyjmuje dary Boga, aby w dzień narodzenia swego syna, zacząć głosić jego miłosierdzie. Otworzyły się jego usta, język się rozwiązał, i mówił, błogosławiąc Boga. Podobnie jak Elżbieta, zanim zacznie dawać, najpierw przyjmuje. Aby moje życie miało sens, musi być wypełnione miłością, która jest dawaniem. Najpierw jednak muszę przyjąć to co On mi daje.  

 

reklama