Ostatnie zdania Ewangelii Łukaszowej zdają się opisywać ostateczne rozstanie Jezusa z uczniami w drodze do Betanii. Łukasz używa bardzo przestrzennego opisu, pada nawet wyrażenie „rozstał się z nimi”. Jednak ani reakcja uczniów, ani też dalszy Łukaszowy opis dziejów Kościoła w drugiej części Jego dzieła – Dziejach Apostolskich, nie odzwierciedlają jakiegoś poczucia opuszczenia, odejścia Mistrza i pozostawienia uczniów własnemu losowi. Wręcz przeciwnie, w chwilę po rozstaniu z Nim, uczniowie wracają z wielką radością do Jerozolimy i nie przestają wielbić Boga. Nie zachowują się jak ludzie naznaczeni poczuciem straty i traumą opuszczenia przez kogoś ukochanego, ale raczej jako uradowani perspektywą nowej, niegasnącej obecności. I właśnie takie jest znaczenie wniebowstąpienia Jezusa: nie oznacza ono Jego odejścia w jakieś niebiańskie zaświaty, ale raczej oznacza nowy sposób obecności.
Po swojej męce i śmierci, co Łukasz podkreśli zaraz na początku Dziejów Apostolskich (Dz 1, 3), Jezus dał swoim uczniom wiele dowodów, że żyje. Ukazywał się im wielokrotnie, aby ostatecznie rozwiać jakiekolwiek wątpliwości co do prawdziwości swojego zmartwychwstania. Kiedy jednak wiara uczniów została na nowo utwierdzona, zaprosił uczniów do otwarcia się na nowy sposób swojej obecności. Doświadczenie zmysłowe zostało zastąpione doświadczeniem duchowym, nie mniej głębokim i dotykalnym, chociaż zupełnie innym. Teraz uczniowie zaczynają rozumieć, że wydarzenia, które wydawały się sobie przeczyć, a więc z jednej strony cierpienie i śmierć Mistrza, a z drugiej Jego zmartwychwstanie i spotkania z Nim, układają się w sensowną całość. To, co w nich paradoksalne, nie zostaje usunięte, ale przeciwnie – staje się centralnym motywem głoszenia nawrócenia i odpuszczenia grzechów. Uczniowie, na nowo upewnieni o nowej, odmiennej od dotychczasowej, ale nieustannie trwającej obecności Mistrza, mają iść na cały świat. Celem ich głoszenia jest prowadzenie ludzi ku temu samemu doświadczeniu: obecności żyjącego Chrystusa uwielbionego; obecności uwolnionej już całkowicie od wszelkich granic przestrzeni i czasu. Tam, gdzie człowiek otwiera się na tę obecność, tam wkracza w duchową przestrzeń nieba.