9
grudnia
wtorek
Dzień Powszedni albo wspomnienie św. Jana Diego Cuahtlatoatzin
Rok liturgiczny: A/II
Pierwsze czytanie:
Iz 40, 1-11
Psalm responsoryjny:
Ps 96 (95), 1-2. 3 i 10ac. 11-12. 13 (R.: por. Iz 40, 10a)
Ewangelia:
Mt 18, 12-14

Patroni:

  • św. Leokadia,
  • św. Syr,
  • św. Gorgonia,
  • św. Cyprian,
  • bł. Jan Dydak (Juan Diego Cuauhtlatoatzin),
  • bł. Liboriusz Wagner,
  • św. Piotr Fourier,
  • bł. Bernard Maria od Jezusa {Cezar} Silvestrelli,
  • bł. Józef Ferrer Esteve,
  • bł. Ryszard de los Ríos Fabregat, Julian Rodríguez Sánchez i Józef Giménez López

Liturgia na jutro:

Pierwsze czytanie

Iz 40, 1-11
Czytanie z Księgi proroka Izajasza

«Pocieszajcie, pocieszajcie mój lud!» – mówi wasz Bóg.

«Przemawiajcie do serca Jeruzalem i wołajcie do niego, że czas jego służby się skończył, że nieprawość jego odpokutowana, bo odebrało z ręki Pana karę w dwójnasób za wszystkie swe grzechy».

Głos się rozlega: «Drogę Panu przygotujcie na pustyni, wyrównajcie na pustkowiu gościniec dla naszego Boga! Niech się podniosą wszystkie doliny, a wszystkie góry i pagórki obniżą; równiną niechaj się staną urwiska, a strome zbocza niziną. Wtedy się chwała Pańska objawi, razem ją każdy człowiek zobaczy, bo usta Pańskie to powiedziały».

Głos się odzywa: «Wołaj!» – i rzekłem: «Co mam wołać?» – «Wszelkie ciało jest jak trawa, a cały wdzięk jego – jak polnego kwiatu. Trawa usycha, więdnie kwiat, gdy na nie wiatr Pana powieje. Prawdziwie, trawą jest naród. Trawa usycha, więdnie kwiat, lecz słowo Boga naszego trwa na wieki».

Wstąp na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny na Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny w Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judzkim: «Oto wasz Bóg! Oto Pan Bóg przychodzi z mocą i ramię Jego dzierży władzę. Oto Jego nagroda z Nim idzie i przed Nim Jego zapłata. Podobnie jak pasterz pasie on swą trzodę, gromadzi ją swoim ramieniem, jagnięta nosi na swej piersi, owce karmiące prowadzi łagodnie».

Psalm responsoryjny

Ps 96 (95), 1-2. 3 i 10ac. 11-12. 13 (R.: por. Iz 40, 10a)
Oto nasz Pan Bóg przyjdzie z wielką mocą

Śpiewajcie Panu pieśń nową, *
śpiewaj Panu, ziemio cała.
Śpiewajcie Panu, sławcie Jego imię, *
każdego dnia głoście Jego zbawienie.

Oto nasz Pan Bóg przyjdzie z wielką mocą

Głoście Jego chwałę wśród wszystkich narodów, *
rozgłaszajcie Jego cuda pośród wszystkich ludów.
Głoście wśród ludów, że Pan jest królem, *
będzie sprawiedliwie sądził ludy.

Oto nasz Pan Bóg przyjdzie z wielką mocą

Niech się radują niebiosa i ziemia weseli, *
niech szumi morze i wszystko, co je napełnia.
Niech się cieszą pola i wszystko, co na nich rośnie, *
niech wszystkie drzewa w lasach wykrzykują z radości.

Oto nasz Pan Bóg przyjdzie z wielką mocą

Przed obliczem Pana, który już się zbliża, *
który już się zbliża, by osądzić ziemię.
On będzie sądził świat sprawiedliwie, *
a ludy według swej prawdy.

Oto nasz Pan Bóg przyjdzie z wielką mocą

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

Alleluja, alleluja, alleluja

Blisko jest dzień Pana,
oto przyjdzie, aby nas zbawić.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia

Mt 18, 12-14
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Jak wam się zdaje? Jeśli ktoś posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich, to czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się błąka? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę, powiadam wam: cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały.

Tak też nie jest wolą ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło nawet jedno z tych małych».

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

Boski ryzykant

ks. Michał Kwitliński ks. Michał Kwitliński

Boski ryzykant  

Jak wam się zdaje? Odpowiedź nie jest oczywista. Słuchacze Pana Jezusa nie byli w większości pasterzami, ale przynajmniej mieli, podobnie jak On, jakieś pojęcie o tej pracy. My już nie, ale zdrowy rozsądek podpowiada, że zostawiając dziewięćdziesiąt dziewięć owiec na górach, aby znaleźć jedną, pasterz wiele ryzykuje. Może „na górach” pasterze mieli miejsca bezpieczne, gdzie trudno było się dostać drapieżnikom i wystarczyła ochrona psów pasterskich. Nawet wówczas pozostaje ryzyko dla samego pasterza. Idąc samotnie, a tym bardziej niosąc ranną owcę, sam narażał się na atak drapieżnika.

Pan Jezus w tej przypowieści na pierwszym miejscu mówi o sobie. Czy Bóg, wszechmocny Stwórca i Pan świata ryzykuje cokolwiek? Musimy być bardzo ostrożni, gdy mówiąc o Bogu stosujemy ludzkie kategorie. Tym niemniej, można chyba powiedzieć, że Bóg zaryzykował dając człowiekowi wolność, która czyni go zdolnym do miłości, ale do Jego odrzucenia. Bóg podjął ryzyko stając się człowiekiem i narażając na odrzucenie przez ludzi. Stając się jednym z nas, przyjmuje naszą naturę, również to, co jest dla niej tak charakterystyczne czyli podejmowanie ryzyka. Tak, jako człowiek Jezus Chrystus ryzykuje dla nas swe życie. Naraża się na śmierć i, co jeszcze boleśniejsze, na odrzucenie Jego miłości.

Co jednak z tym dziewięćdziesięcioma dziewięcioma? Czy Chrystus naraża na niebezpieczeństwo tych, którzy są Mu wierni, którzy nie odeszli od stada? Niektórzy tak to interpretują. Może być to zwodnicze. Słyszymy często postulat, że Kościół powinien się otworzyć na wszystkich, również tych, którzy na przykład nie akceptują nauczania moralnego, które przecież jest integralną częścią depozytu wiary. Samo w sobie jest to słuszne, Chrystus pragnie zbawienia wszystkich. Ale jeśli idzie to w parze z zaniedbaniem wiernych, którzy lepiej lub gorzej starają się żyć wiarą w Kościele, mamy do czynienia z wypaczeniem nauki naszego Pana. W dzisiejszej przypowieści Pan Jezus nie mówi bowiem, że zabłąkana owca jest ważniejsza od tych, które są w stadzie. Mówi, że dla Niego każda owca jest ważna. Tyle że opieka nad zabłąkaną jest pilniejsza. W nauce o zarządzaniu mówi się, że są sprawy pilne i sprawy ważne. To, że coś musimy zrobić pilnie nie oznacza, że jest to ważniejsze. Dla Boga każdy człowiek jest ważny, choć Jego miłosierdzie jest bardziej widoczne, gdy zwraca się ku tym, którzy pilnie potrzebują Jego pomocy. Jeśli zaś mówimy o owych dziewięćdziesięciu dziewięciu owcach, to każda z nich może okazać się zabłąkaną. Człowiek, choćby chciał traktować wszystkich z tą samą miłością, zawsze musi dokonywać wyboru komu pomaga, kogo zostawia. Na szczęście, Chrystus, dobry pasterz, nie jest tylko człowiekiem, lecz Bogiem-człowiekiem. Może i chce ocalić wszystkich.

Ciekawe, że choć owce zostawione na górze są w tej przypowieści pewną zagadką, to jednak chrześcijanie od początku właściwie rozumieli jej przesłanie. To bowiem przypowieść o zaginionej owcy dała nam jeden z najważniejszych, najbardziej przemawiających obrazów Chrystusa. Pasterz niosący na ramionach ranną owieczkę, motyw obecny w greckiej sztuce przedchrześcijańskiej, stał się, obok Chrystusa na krzyżu, najważniejszym symbolem miłosiernego Boga. Boga, który z miłości do człowieka przychodzi na pomoc każdemu z nas.

reklama