Wspólne oświadczenie Konferencji Episkopatów Polski i Niemiec z okazji 40. rocznicy wymiany listów między oboma episkopatami w roku 1965 (24.09.2005)
Wkrótce będziemy obchodzić czterdziestą rocznicę głośnego Orędzia biskupów polskich do ich niemieckich braci w Chrystusowym urzędzie pasterskim. Biskupi polscy zaprosili w nim swych niemieckich współbraci do uczestnictwa w uroczystościach z okazji tysięcznej rocznicy przyjęcia chrztu przez Mieszka I w 966 r. i w dwadzieścia lat po zakończeniu straszliwych doświadczeń drugiej wojny światowej wezwali ich do dialogu, pojednania i braterstwa. Ich poruszające i wręcz prorocze słowa: Przebaczamy i prosimy o przebaczenie, znacząco wpłynęły na bieg historii. Biskupi niemieccy, którzy z okazji zakończenia Drugiego Soboru Watykańskiego przebywali wtedy w Rzymie, podobnie jak ich polscy współbracia, odpowiedzieli na to Orędzie kilka dni później i napisali między innymi: Z braterskim szacunkiem przyjmujemy wyciągnięte dłonie. Bóg pokoju niech zaś za przyczyną 'Regina pacis' sprawi, by upiór nienawiści już nigdy nie rozłączył naszych rąk.
Po czterech dziesięcioleciach od wymiany listów między oboma episkopatami, po sześćdziesięciu latach od zakończenia drugiej wojny światowej i dziesięć lat od wydania pierwszego wspólnego listu pasterskiego tychże episkopatów, my, biskupi, w poczuciu ogromnej wdzięczności pragniemy przypomnieć wszystkim ludziom dobrej woli w Polsce i w Niemczech o tym przełomowym wydarzeniu. Działając w duchu chrześcijańskim, nasi Poprzednicy, dokonali swymi listami decydującego kroku na rzecz nowego początku wzajemnych stosunków między naszymi narodami. W niezwykle trudnych warunkach politycznych, przez ten znak gotowości przebaczenia, położyli oni solidny fundament pod dzieło polsko-niemieckiego pojednania.
Przypominany ten odważny czyn nie tylko dlatego, by się do niego odnieść z szacunkiem. Wspominamy go również z tego powodu, że podobnie jak kiedyś nasi Poprzednicy, tak i my dzisiaj czujemy się odpowiedzialni za proces porozumienia, pojednania i przyjaźni polsko-niemieckiej. Z troską bowiem obserwujemy, że pamięć o ponurych chwilach naszej wspólnej historii nie tylko rodzi ducha pojednania, ale prowadzi również do rozdzierania niezabliźnionych jeszcze ran i wskrzesza ducha rozliczania krzywd. Niektórzy przedstawiciele świata polityki i życia publicznego rozdrapują lekkomyślnie wciąż jeszcze bolesne rany przeszłości naszych narodów. Inni jawnie, a nawet bezwzględnie usiłują je wykorzystać do celów osobistych lub politycznych. 40. rocznica wymiany listów jest dla nas okazją, by z całym naciskiem przeciwstawić się tak nieodpowiedzialnej postawie w naszych wzajemnych stosunkach. Odnosi się to także do poczynań tych, którzy podejmując je, odwołują się do sprawiedliwości. Przed fałszywym pojmowaniem sprawiedliwości przestrzegał cały Kościół Jan Paweł II, który jako Arcybiskup Krakowa należał przecież do współautorów Orędzia. Pisał: bardzo często programy, które biorą początek w idei sprawiedliwości, (...) ulegają w praktyce wypaczeniu. (...) Doświadczenie przeszłości i współczesności wskazuje na to, że sprawiedliwość sama nie wystarcza, że — co więcej — może doprowadzić do zaprzeczenia i zniweczenia siebie samej, jeśli nie dopuści się do kształtowania życia ludzkiego w różnych jego wymiarach owej głębszej mocy, jaką jest miłość (Dives in misericordia 12).
Dar pojednania może stać się naszym udziałem jedynie wówczas, gdy szczerze przyznajemy się do całej prawdy, wzbudzamy żal za przewinienia i uzyskujemy przebaczenie. W związku z tym przypominamy stwierdzenie zawarte we Wspólnym Słowie Konferencji Episkopatów Polski i Niemiec z grudnia 1995 roku, przygotowanym z okazji 30. rocznicy wymiany listów w roku 1965: Tylko prawda może nas wyzwolić; prawda, która niczego nie upiększa i niczego nie pomija, która niczego nie przemilcza i nie dopomina się wyrównywania krzywd (por. J 8,32). W tym duchu, wobec faktu zbrodniczej napaści wojennej nazistowskich Niemiec, ogromu krzywd, jakie w konsekwencji zostały zadane Polakom przez Niemców oraz krzywd, jakich doznali Niemcy z powodu wypędzenia i utraty ojczyzny, powtórzyliśmy wspólnie: Przebaczamy i prosimy o przebaczenie. Jedynie wtedy, gdy przyznamy się do całej prawdy i jednocześnie wyrzekniemy się ducha wyliczania sobie krzywd, unikniemy jednostronnego patrzenia na własną historię i utorujemy drogę teraźniejszości do owocnej współpracy w przyszłości. Z takiej postawy wyrasta gotowość spojrzenia na własną historię i teraźniejszość nie tylko swoimi oczami, lecz także oczami drugiego. Zdajemy sobie sprawę, że ta droga wymaga ogromnego wspólnego wysiłku. By nią kroczyć, potrzeba dobrej woli i rzetelności we wzajemnych kontaktach. Jednak tylko dzięki gotowości pojednania między naszymi narodami może się ugruntować pokój, który przyniesie Polakom i Niemcom upragnione poczucie bezpieczeństwa i prawdziwej przyjaźni.
Odważne świadectwo chrześcijańskiego orędzia pojednania z roku 1965 daleko wykroczyło poza obszar kontekstu polsko-niemieckiego. Wsparci Chrystusową nadzieją płynącą z zawierzenia Bożemu Miłosierdziu, biskupi, świadomi obciążeń strasznego brzemienia zbrodni wojennych, bezprawia i cierpienia, zdołali przełamać dzielące nas jeszcze w czasie trwania zimnej wojny mury i ukazać ponownie wizję coraz pełniej jednoczącej się Europy. Dali oni świadectwo temu, że fundamenty chrześcijańskie nie mogą zostać na trwałe zdominowane przez niesprawiedliwość i przemoc. Spoglądając wstecz na wydarzenia, jakie nastąpiły w Polsce, zwłaszcza na powstanie przed 25. laty niezależnego ruchu Solidarność oraz na rozwój stosunków pomiędzy naszymi narodami, rozumiemy dziś lepiej, iż biskupi swoją wolą pokonania nienawiści i wrogości między Polakami i Niemcami wnieśli również wkład w przezwyciężenie zniewolenia i podziału europejskiego kontynentu.
Od tamtego czasu wiele się wydarzyło w obu krajach. Totalitarna władza i utrata niezawisłości narodowej zostały pokojowo przezwyciężone. Polska i Niemcy obecnie wspólnie uczestniczą w procesie integracji europejskiej. Nasze narody dają tym samym wymowne świadectwo, iż ostatnie słowo nie musi należeć do wojny, nienawiści i przemocy. Z naciskiem stwierdzamy: Niemcom i Polakom nie wolno już nigdy skierować swego duchowego i materialnego potencjału przeciwko sobie nawzajem. Ich powinnością natomiast jest zaangażowanie go dla dobra wszystkich ludzi jednoczącej się Europy i wzmacnianie jej chrześcijańskiej tożsamości. To zadanie uda się wykonać tylko wtedy, gdy Niemcy i Polacy zrozumieją, że we wspólnej historii obu narodów tkwi także wiele dobra, które je łączy. Dziś, gdy po Papieżu Polaku, następcą św. Piotra jest Benedykt XVI, Syn Narodu Niemieckiego, oba narody doświadczają w szczególny sposób, jak wielka i głęboka może być więź przyjaźni i współpracy, gdy pozwolą się one kierować przez tego samego Ducha Chrystusowego, Ducha pojednania i pokoju. Te więzy powinny być przedmiotem szczególnej troski duszpasterstwa młodzieży. Doświadczenie wiary, jakie miało miejsce podczas XX Światowych Dni Młodzieży w Kolonii, powinno być kontynuowane między młodymi Polakami i Niemcami. Dlatego biskupi obu krajów gorąco zachęcają duszpasterzy i młodzież do rozwijania takich form współpracy, które będą służyły podtrzymywaniu ducha wzajemnej dobroci i przyjaźni.
Jako chrześcijanie - Polacy i Niemcy stoją obecnie wobec nowych wyzwań, przede wszystkim obrony życia, małżeństwa i rodziny. Podobnie nowe zadania wyznacza obszar bioetyki, który jest nierzadko wypaczany i zagrożony przez egoistyczne interesy środowisk naukowych i sfer życia gospodarczego. Dla dobra przyszłych pokoleń musimy wspólnie, w duchu chrześcijańskim kształtować oblicze naszego kontynentu jako środowiska życia respektującego i zabezpieczającego niezbywalną godność i prawdziwą wolność człowieka. Poprzez naszą troskę o kształt Europy pragniemy wnieść wkład w budowę pokoju na świecie. Z tym wiąże się również wiarygodne zaangażowanie Europy na rzecz przyszłych kontaktów z krajami Wschodu i Południa.
My, Pasterze Kościoła katolickiego, wdzięczni Bogu, jedynemu Panu dziejów, który powierzył Polakom i Niemcom dar pojednania jako znak nadziei dla naszych czasów, zachęcamy wszystkich wiernych i wszystkich ludzi dobrej woli obu naszych krajów, by odważnie podjęli wyzwania stojące przed nami. Podobnie jak uczynili to przed 40. laty nasi Poprzednicy, z ufnością powierzamy się miłosiernemu i miłującemu wstawiennictwu Matki Bożej, naszej wspólnej Orędowniczki.
Wrocław, 24 września 2005 r.
Abp Józef Michalik | Kard. Karl Lehmann |
Metropolita Przemyski | Biskup Moguncji |
Przewodniczący | Przewodniczący |
Konferencji Episkopatu Polski | Konferencji Episkopatu Niemiec |
opr. mg/mg