O roli zabawy w przekazie treści katechetycznych do dzieci przedszkolnych
W adhortacji apostolskiej O katechizacji w naszych czasach Catechesi tradendae Jana Pawła II czytamy: "Ażeby katecheza osiągnęła swój właściwy cel, to jest wychowanie w wierze, niezbędne jest wprowadzenie różnych metod, stosownych do wieku i rodzaju umysłowego katechizowanych, dojrzałości eklezjalnej i duchowej oraz indywidualnych uwarunkowań (...). Różnorodność stosowanych metod jest oznaką życia i pewnym bogactwem" (CT 51).
Słowa Ojca Świętego stały się bodźcem do refleksji nad znaczeniem oraz rolą form i metod w katechizacji przedszkolaków w oparciu o powszechnie stosowany w archidiecezji katowickiej dwutomowy podręcznik katechetyczny Jezus Chrystus z nami, opracowany pod redakcją ks. Władysława Kubika SJ, wydany przez Akademię Teologii Katolickiej w Warszawie w latach 1983-1984.
Współczesne badania psychologii rozwojowej wskazują, że rozwój dziecka uzależniony jest głównie od wpływu otoczenia i oddziaływania dorosłych. Wszelkie wysiłki wychowawcze, podejmowane w stosunku do małego dziecka, mają kolosalne znaczenie, ponieważ w tym okresie odgrywają one większą rolę, aniżeli w późniejszych okresach jego życia.
Wiek przedszkolny jest tym okresem w rozwoju życia człowieka, w którym ustala się już efektywnie dynamiczna struktura jego osobowości. Okres, który trwa między trzecim a siódmym rokiem życia jest w rzeczywistości najbardziej charakterystyczny dla całego dzieciństwa, kiedy życie umysłowe, o wiele bogatsze i urozmaicone niż w okresie poprzednim, bardzo wyraźnie odróżnia się od życia umysłowego osoby dorosłej. W tym to okresie wychowanie umożliwia pełny i swobodny rozwój "duszy" dziecka. Jest to więc okres dzieciństwa par exellence.
Z doświadczenia wiadomo, że do właściwego rozwoju i wychowania dziecka jest potrzebna przede wszystkim opieka rodziców i serdeczna, czuła atmosfera domu rodzinnego. Jeśli rodzina funkcjonuje prawidłowo, pozostaje dla dziecka najlepszym środowiskiem wychowawczym. Psychologowie zgodnie stwierdzają, że pierwsze doświadczenia dziecka powstałe w kontakcie z otaczającymi je osobami należą do najważniejszych składników życia,
w tym również sfery religijnej. Dziecko w wieku przedszkolnym potrzebuje już wiary, przejawów religijnego życia rodziców, potrzebuje modlitwy i innych form kultu, które byłyby dla niego sposobem ekspresji wiary.
Podstawowe czynniki psychologiczne, które warunkują wychowanie dziecka przedszkolnego, przy dość powszechnej opinii edukatorów, można sprowadzić do następujących kategorii: dziecko przechodzi wtedy okres emocjonalnego pobudzenia osobowości; w tym czasie zdobywa ono pierwszą wizję świata charakteryzującą się synkretyzmem; wreszcie odnajduje swój własny sposób naturalnej ekspresji w złożonej i dobrze ustrukturowanej aktywności, jaką jest zabawa. W tym bowiem okresie życia pojawia się ona jako aktywność absolutna, a nie jako swobodna aktywność o charakterze odprężenia czy wypoczynku, jak to dzieje się u człowieka dorosłego.
Metodą wychowania przedszkolaków jest więc zasadniczo zabawa. Rzecz nie w tym, aby wiedzieć, czy zabawa jest sama w sobie narzędziem wychowania, ale czy ma ona charakter wychowawczy w tym właśnie wieku, również w wychowaniu religijnym poprzez oddziaływania katechetyczne. Na te pytania i związane z tym problemy dydaktyki katechetycznej pragniemy dać odpowiedź.
Jeśli chodzi o interesujący nas okres rozwojowy, to najwcześniejsze i bodaj najbardziej zaawansowane są w różnych krajach badania na temat współpracy dzieci podczas zabawy. Warto w tym miejscu wspomnieć o klasycznych już badaniach M.B. Parten ("Journal of Abnormal and Social Psychology" 1953 nr 28), która wyróżniła następujące formy zabaw w przedszkolu:
Pośród określeń istoty człowieka obok homo sapiens, homo faber, homo creator, ma swoje miejsce homo ludens, czyli człowiek bawiący się. Zabawa znana była człowiekowi od początku jako możliwość zaspokojenia różnych potrzeb, w tym szczególnie potrzeby kontaktu z drugim człowiekiem. Kulturowe znaczenie zabawy omawia J. Huizinga, formułując definicję, według której zabawa jest "dobrowolną czynnością lub zajęciem, dokonywanym w pewnych ustalonych granicach czasu i przestrzeni, według dobrowolnie przyjętych, lecz bezwarunkowo obowiązujących reguł, jest celem samym w sobie, towarzyszy zaś jej uczucie napięcia i radości, oraz świadomość odmienności od zwyczajnego życia" (J. Huizinga, Homo ludens - zabawa jako źródło kultury, Warszawa 1967, s. 22). Zabawa jest znanym i nieodłącznym atrybutem każdego wieku. Mówimy o niej jako o czymś oczywistym i bliskim, a wszelkie formy ludzkiego współżycia są nią nieustannie przeplatane (por. J. Cieślikowski, Wielka zabawa, Wrocław 1985, s. 214 nn).
Chociaż w naszym języku słowa "zabawa" i "powaga" są sobie przeciwstawne, jednak dla dziecka zabawa jest bardzo poważną czynnością, znaczy to, że chociaż dziecko nie będzie się bawiło ani chwili dłużej, jeśli nie ma już na to ochoty, to jednak będzie to czyniło na tyle, na ile jest to niezbędne dla jego obecnego rozwoju, jak i późniejszego życia. W tym prawdopodobnie zawiera się podwójne znaczenie wyrażenia "uczenie się przez zabawę". Wprawdzie zabawa ma dla dziecka niezmiernie istotne znaczenie, jednak dziecko bawi się tylko dla przyjemności. Ogólnie rzecz biorąc, jest to zagadnienie, które trudno zmieścić w jednoznacznym teoretycznym ujęciu.
Zabawie, jako czynnej aktywności, przypisuje się zasadniczo następujące cechy (z tym, że bawiące się dziecko nie dąży do osiągnięcia żadnego specjalnego celu): zabawa jest celem samym w sobie; bawiąc się dziecko musi być w pewnym stopniu aktywne. Oglądanie telewizji, słuchanie bajki itp., jakkolwiek mogą być dla dziecka wspaniałym przeżyciem, nie są jednak zabawą, gdyż nie wyzwalają aktywności. Dziecko musi znajdować przyjemność w zabawie. Dziecko bawi się tylko dlatego, że ma ochotę i tylko tak długo, jak długo ma ochotę; zmusić je do zabawy jest rzeczą niemożliwą. Można co prawda stymulować, czy też poddać pomysł do zabawy, ale dziecko musi wewnętrznie, samo z siebie
chcieć się bawić. W przeciwnym razie spełnia ono tylko czyjeś polecenie (R. Kohnstamm, Praktyczna psychologia dziecka, Warszawa 1988, s. 191 nn).
Zabawę zwykliśmy traktować jako formę działalności przynależną głównie dzieciństwu, najczęściej niepoważną, ulotną, stanowiącą jakąś wyodrębnioną część dziecięcego świata, pełniącą co prawda istotne funkcje w rozwoju dziecka, stanowiącą ważny obszar jego aktywności, ale nie ten "prawdziwy", ani tak owocny jak uczenie się czy praca. Zabawa jest jednocześnie czymś poważnym i niepoważnym, jest przyjemnością dla dziecka, ale i czymś, co wiąże się z wielkim wysiłkiem, także fizycznym; dzięki zabawie dziecko, w swoim tempie i idąc swoją ścieżką, przekracza granice tego, co jeszcze dziecięce, i tego, co już dorosłe (Dziecko w zabawie i w świecie języka. Praca zbiorowa, Poznań 1995, s. 8-9).
Mówiąc o zabawie i jej roli w rozwoju dziecka w wieku przedszkolnym, należy koncentrować się na dwóch problemach. Po pierwsze, w jaki sposób zabawa "pojawia się" w rozwoju - jest to pytanie o jej pochodzenie i genezę. Po drugie, jaką rolę odgrywa ta działalność w rozwoju, jakie znaczenie ma zabawa jako forma rozwoju dziecka w wieku przedszkolnym. Inaczej mówiąc: Czy zabawa jest najważniejszą formą działalności dziecka w tym okresie rozwoju, czy też po prostu jest działalnością dominującą? Otóż wydaje się, iż w punktu widzenia rozwoju w okresie przedszkolnym, zabawa nie jest dominującą formą działalności, ale właśnie najważniejszą linią rozwoju dziecka.
W katechezie przedszkolnej zabawę dydaktyczną należy traktować jako swoistą metodę realizowania materiału programowego i jego zadań. Zabawa w czasie katechezy powinna przebiegać w swobodnej i pogodnej atmosferze, nie dopuszczając do sytuacji, która wymyka się spod kontroli prowadzącego zajęcia, co powoduje w konsekwencji chaos. Dla dziecka głównym motywem uczestniczenia w niej powinna być przyjemność, oczekiwanie, radość. Gdy dzieci działają z ochotą, mogą być nawet dłuższy czas aktywne (M. Kwiatkowska, Z. Topińska, Pedagogika przedszkolna, Warszawa 1978, s. 113).
Inscenizowanie to forma wyrażania treści utworu przez słowo i ruch, a także różne sposoby wiązania słowa z wykonywaniem poszczególnych czynności i gestów. Irena Dudzińska, uważając inscenizowanie za odrębny rodzaj działalności dzieci, zalicza je do zabaw. Przeprowadzenie zabawy inscenizowanej powinno być poprzedzone właściwym opowiadaniem, spełniającym określone warunki. W utworze powinno występować kilka postaci, których zachowanie można naśladować głosem lub ruchem. Akcja powinna być w miarą nieskomplikowana, a przy tym dynamiczna, nadająca się do odtwarzania przez dzieci. Treść utworów ma być w pełni zrozumiała, a przy tym posiadająca wartość artystyczną i wychowawczą (J. Dudzińska, Metodyka wychowawcza w przedszkolu cz. III, Warszawa 1976, s. 156-158).
W dydaktyce katechetycznej zabawa wnosi między innymi: radość ze wspólnego przeżywania dokonujących się w grupie zdarzeń; możliwość bezpośredniego wyrażania i kontaktowania się z drugimi; doświadczenie różnorodności reakcji innych członków grupy; kreatywność i innowacyjność w pracy samego katechety. Stwarzając wspaniałe przedszkole, kształtujemy osoby ku przyszłości, których zainteresowanie i ciekawość pobudza do permanentnego uczenia się oraz rozwijania swojej osobowości.
Ogólnie można powiedzieć, że metody inscenizowane odgrywają dużą rolę w katechezie dziecka przedszkolnego. Mają wiele zalet psychologicznych i pedagogicznych, które właściwie stosowane sprawiają, że dzieci już swoim zewnętrznym zachowaniem, gestami i mimiką uzewnętrzniają to, co aktualnie przeżywają. Można łatwo przekonać się, czy treści, które są im przekazywane trafiają do ich świadomości i są przez nie interioryzowane.
W przedszkolu mamy do czynienia z zabawami twórczymi, podejmowanymi z inicjatywy dzieci oraz z zabawami dydaktycznymi, proponowanymi przez nauczyciela. Nauczyciel, przygotowując taką zabawę, z góry zakłada pewne funkcje, które ma ona do spełnienia, weryfikuje treści oraz projektuje jej przebieg. Do zajęć opartych na zabawie dydaktycznej trzeba umiejętnie wplatać metody słowne i oglądowe, które stanowią dla niej niezbędne ramy.
Większość pedagogów-katechetów odrzuca możliwość oparcia procesu wychowania religijnego małego dziecka głównie na informacjach religijnych. Treściom religijnym zaczęto przypisywać funkcję służebną wobec procesu wychowania religijnego.
Zwraca się uwagę na fakt kształtowania się osobowości dziecka nie tyle dzięki posiadanej wiedzy, ile raczej dzięki zaangażowaniu psychiczno-emocjonalnemu. Coraz częściej w miejsce pojęcia "przekazu treści" katecheci zwykli się posługiwać wyrażeniem "przekazywanie wierzenia", gdzie istotną rolę pełni postawa wierzącego, świadectwo, a nie tylko werbalnie przekazywana treść wiary. Sprawy religijne stają się dziecku bliskie dzięki jego udziałowi w życiu religijnym dorosłych. W wielu przedszkolach dziecku bardziej potrzebne jest uczestniczenie, stopniowe odkrywanie tajemnicy miłości Boga (KDK 45), aniżeli posiadana wiedza (Zb. Marek, Wychowanie religijne u początków życia dziecka, "Katecheta" 1994 nr I s.13-14).
Małe dziecko uważnie obserwuje swoje otoczenie. Każdy przedmiot podlega jego uwadze. Krzyż zawieszony na ścianie, obrazek nad jego łóżeczkiem, wchodzą w krąg zainteresowań i budzą jednoznaczne skojarzenia religijne (Por. H. Wistuba, wychowanie religijne małego dziecka w rodzinie, W: Wychowanie w rodzinie chrześcijańskiej, red. E. Adamski, Kraków 1991, s. 203 nn), dziecko bowiem w wieku przedszkolnym posiada naturalną zdolność do medytacji zarówno na podstawie obrazu, jak i wyobraźni oraz słowa. Podobnie jest z odgrywaniem przez dzieci różnych ról, jeśli i te role łączą się z treścią religijną, np. odgrywają sceny ze zdarzeń biblijnych lub naśladują księdza celebrującego Mszę św., i w ten sposób są zajęte medytacją. Tę ostatnią formę można by nazwać modlitwą przez działanie (H. Hanseman, Wychowanie religijne, Warszawa 1988, s. 150-151 ).
Formy dziecięcej modlitwy mogą być bardzo różne, gdyż "zwrócenie się ku Bogu" może się dokonywać z pomocą różnych zmysłów duszy i ciała. To właśnie jest podstawą różnych rodzajów modlitwy, które dostępne są małemu dziecku (por. tamże, s. 149). Pierwszeństwo przyznaje się modlitwie spontanicznej, w której dziecko może swobodnie wypowiedzieć wszystkie swoje przeżycia, pytania i trudności. Nie należy eliminować ustalonych formuł modlitewnych, np. "Ojcze nasz" i "Zdrowaś Maryjo", ponieważ pozwalają dziecku głośno modlić się wspólnie z innymi. Inną formą proponowaną małym dzieciom są także wierszyki i piosenki, przez które bardzo chętnie przyswajają sobie treści modlitwy (St. Kulpaczyński, Katechetyczna dydaktyka modlitwy, Lublin 1989, s. 140).
Najbardziej narzucającym się i pozornie najłatwiejszym sposobem pracy z małymi dziećmi wydają się być pogadanki i opowiadania. Należy przy tym zadbać, aby podczas pogadanki dzieci same mogły zadawać pytania, a nawet po swojemu uzupełniać przedstawiane treści i aby ich udział wyrażał się w ekspresji słownej. Opowiadania zaś są wtedy dobre, jeśli są uzupełniane działalnością plastyczną dziecka, do której zaliczymy: rysowanie, malowanie, rzeźbienie, lepienie czy konstruowanie. Obrazy, ilustracje, przeźrocza również mogą kierować świadomość dziecka na określone treści religijne. Zabawa może być wreszcie metodą realizowania celów wychowania religijnego. W tym przypadku nie chodzi o zabawę typu czysto rekreacyjnego, ale o takie zajęcia z dziećmi, w których ruch i konkretne czynności stanowią swego rodzaju okazję do nabywania nowych doświadczeń i odkrywania nowych pojęć religijnych. Wtedy zabawa posiada dużą wartość wychowawczą, dostarcza dzieciom wiele satysfakcji, wzbogaca ich przeżycia i umożliwia im uzewnętrzenienie swoich doznań i potrzeb duchowych.
Wiele miejsca we współczesnej dydaktyce poświęca się zagadnieniu podmiotowego traktowanie ucznia, jego roli jako współpartnera procesu dydaktycznego. Mówi się wtedy o dostosowaniu metod i form do wieku oraz możliwości psychicznych i fizycznych każdego dziecka. Jednakże praktyka nie zawsze jest realizacją tych słusznych postulatów. Nierzadko stosuje się nieodpowiednie sposoby oddziaływań edukacyjnych, które nie sprzyjają prawidłowemu rozwojowi wychowanków, wywołując niechęć do "szablonowych" zajęć metodycznych i doktrynerstwa w przekazie treści. Problem dotyczy także katechezy, której zagraża dominacja werbalizmu i pustosłowie religijnego języka zamiast troski o atrakcyjność przekazu.
Postulat atrakcyjności nie oznacza reklamiarskich, tanich zabiegów wobec głoszonej Bożej prawdy, aby nawet za cenę zbanalizowania uczynić ją interesującą dla uczniów. A jak rozumieć ową troskę? Chodzi tu o pragnienie, aby z wizji ewangelicznej uczynić coś wiarygodnego i żywego dla kolejnej generacji, zaczynając już od tych najmłodszych, od katechizowanych przedszkolaków.
Kultura współczesna jest w swojej lwiej części kulturą zabawy. Jej postulat to walka z nudą. Świat dorosłych jest, zdaniem młodego pokolenia, zbyt poważny: poważna i nudna jest szkoła z jej programem, nauczycielami; nieatrakcyjny i bezbarwny może wydawać się Kościół i wszystko, co się w nim dzieje; wreszcie nie do zniesienia mogą niejednemu wydawać się rodzice w swoich moralizatorskich zapędach. To wszystko stanowi istotny kontekst dla posługi katechetycznej, nad którym nie należy bezrefleksyjnie przechodzić do porządku dziennego.
Pedagogika zabawy nie jest dyscypliną mającą cele sama w sobie, lecz wzbogaca ona i wspiera procesy pedagogiczne oraz komunikację poprzez sensowną i bogatą w przeżycia metodykę. Zabawa ma prowadzić do stymulowania aktywności i zaangażowania oraz umożliwić wspólne odkrywanie i doświadczanie otaczającej rzeczywistości, a także odczytywanie jej znaczenia i sensu. Pedagogika zabawy jest jedną z propozycji urzeczywistniania trafnego powiedzenia:
"Powiedz - a zapomnę. Pokaż - a zapamiętam.
Pozwól mi działać - a zrozumiem".
lub: "Nie da się latać z zawiązanymi skrzydłami, od samego mówienia one się nie rozpostrą".
Dziecko w trakcie zabawy myśli i wyraża słowem oraz gestem to, co czyni i przeżywa. Utrwala w praktycznym działaniu to, czego się nauczyło lub czego wcześniej doświadczyło. W trakcie zabawy nauczyciel powinien dyskretnie kierować poczynaniami wychowanków, inspirować i doradzać. Zabawa dydaktyczna, wbrew pozorom, to stosunkowo łatwa metoda realizowania materiału programowego i jego zadań, o szczególnej roli w procesie dydaktycznym.
Przygotowanie i przeprowadzenie katechezy z wykorzystaniem metod inscenizowanych i dydaktycznych nie wymaga od katechety jakiegoś specjalnego nakładu sił i środków. Zawsze jednak stosowanie tego rodzaju metod uzależnione będzie przede wszystkim od inwencji prowadzącego, jego predyspozycji osobowościowych, dyspozycyjności, a także od obiektywnych warunków, w jakich pracuje.
Aleksandra Szwajcok