Przemówienie do korpusu dyplomatycznego, 7.01.2008
7 stycznia Benedykt XVI przyjął w Sali Królewskiej Pałacu Apostolskiego na dorocznej świątecznej audiencji korpus dyplomatyczny. Aktualnie Stolica Apostolska utrzymuje stosunki dyplomatyczne ze 176 państwami. W ubiegłym roku, 31 maja, zostały nawiązane relacje ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi.
Ekscelencje, panie i panowie!
1. Serdecznie witam waszego dziekana, ambasadora Giovanniego Galassiego, i dziękuję mu za miłe słowa, które do mnie skierował w imieniu akredytowanego korpusu dyplomatycznego. Witam z szacunkiem każdego z was, a w szczególności tych, którzy uczestniczą w tym spotkaniu po raz pierwszy. Za waszym pośrednictwem przekazuję najgorętsze życzenia dla narodów i rządów, które reprezentujecie z godnością i kompetencją. Kilka tygodni temu wasza wspólnota przeżyła żałobę — zakończył swoje ziemskie pielgrzymowanie ambasador Francji, pan Bernard Kessedjian; oby Pan przyjął go do swego pokoju! W szczególny sposób myślę dziś również o tych krajach, które nie utrzymują jeszcze stosunków dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską — dla nich także jest miejsce w sercu Papieża. Kościół jest głęboko przekonany, że ludzkość stanowi jedną rodzinę, co podkreśliłem w Orędziu na tegoroczne obchody Światowego Dnia Pokoju.
2. W rodzinnej atmosferze zostały nawiązane stosunki dyplomatyczne ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi oraz przebiegały wizyty w krajach, które są mi szczególnie drogie. Gorące przyjęcie Brazylijczyków wciąż wywołuje żywe uczucia w moim sercu! W tym kraju dane mi było spotkać przedstawicieli wielkiej rodziny Kościoła w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach, zgromadzonych w Aparecidzie na V Konferencji Ogólnej CELAM. W dziedzinie ekonomicznej i społecznej widziałem wymowne znaki nadziei dla tego kontynentu, lecz zarazem i powody do niepokoju. Jakże nie życzyć sobie dalszego rozwoju współpracy między narodami Ameryki Łacińskiej, a w każdym z jej krajów ustania wewnętrznych napięć, aby mogły one osiągnąć zgodę co do wielkich wartości inspirowanych przez Ewangelię? Pragnę wspomnieć Kubę, która przygotowuje się do obchodów 10. rocznicy wizyty mojego czcigodnego poprzednika. Papież Jan Paweł II został tam serdecznie przyjęty przez władze i ludność i wezwał wszystkich Kubańczyków do współpracy w tworzeniu lepszej przyszłości. Niech mi będzie wolno przypomnieć to orędzie nadziei, które nie straciło nic ze swej aktualności.
3. Myślą i modlitwą obejmuję przede wszystkim ludność cierpiącą z powodu straszliwych klęsk żywiołowych — huraganów i powodzi, które zniszczyły niektóre regiony Meksyku i Ameryki Środkowej, a także kraje Afryki i Azji, w szczególności Bangladesz i część Oceanii; trzeba też wspomnieć o wielkich pożarach. Kardynał Sekretarz Stanu, który z końcem sierpnia udał się do Peru, zdał mi naoczną relację, informując o zniszczeniach i spustoszeniach spowodowanych przez straszliwe trzęsienie ziemi, lecz zarazem o odwadze i wierze dotkniętej nim ludności. W obliczu tego rodzaju tragicznych wydarzeń potrzebne jest wielkie wspólne zaangażowanie. Jak napisałem w encyklice o nadziei, «Zasadniczo miarę człowieczeństwa określa się w odniesieniu do cierpienia i do cierpiącego. Ma to zastosowanie zarówno w przypadku jednostki, jak i społeczeństwa» (Spe salvi, n. 38).
4. Żywą troskę wspólnoty międzynarodowej budzi wciąż Bliski Wschód. Bardzo się cieszę, że na konferencji w Annapolis pojawiły się pozytywne znaki, wskazujące na to, że odchodzi się od stosowania rozwiązań częściowych bądź jednostronnych na rzecz podejścia globalnego, z poszanowaniem praw i interesów ludności tego regionu. Jeszcze raz apeluję do Izraelczyków i Palestyńczyków, aby skoncentrowali swe wysiłki na realizacji zobowiązań podjętych przy tej okazji i nie hamowali procesu szczęśliwie wznowionego. Wzywam też wspólnotę międzynarodową, aby wspierała obydwa te narody z przekonaniem i ze zrozumieniem dla cierpień i obaw każdego z nich. Jak nie być sercem z Libanem, gdy ten umiłowany kraj nieustannie znosi dotkliwe próby i przemoc? Ufam, że Libańczycy będą mogli w sposób wolny decydować o swej przyszłości, i proszę Pana, by ich oświecił, poczynając od odpowiedzialnych za życie publiczne, aby odkładając na bok partykularne interesy, byli gotowi wejść na drogę dialogu i pojednania. Tylko w taki sposób kraj ten będzie mógł osiągać coraz większą stabilizację i znów stać się przykładem dobrych stosunków między wspólnotami. Również w Iraku pojednanie jest sprawą pilną! Obecnie wciąż dochodzi do zamachów terrorystycznych, szerzą się groźby i przemoc, w szczególności wobec wspólnoty chrześcijańskiej, a wiadomości, które dotarły wczoraj, utwierdzają nas, że nasz niepokój nie jest bezzasadny. Jest oczywiste, że trzeba sięgnąć do źródła kwestii politycznych. W tej sytuacji odpowiednia reforma konstytucyjna będzie musiała zabezpieczyć prawa mniejszości. Konieczna jest znaczna pomoc humanitarna dla ludności dotkniętej wojną; myślę w szczególności o przesiedlonych wewnątrz kraju i uchodźcach przebywających za granicą; jest wśród nich wielu chrześcijan. Proszę wspólnotę międzynarodową, aby okazała wielkoduszność im oraz krajom, które udzielają im schronienia, a których możliwości w tym zakresie są wystawione na trudną próbę. Pragnę również wyrazić poparcie dla dążeń do rozwiązania na drodze dyplomatycznej kwestii programu nuklearnego w Iranie, aby działano bez ustanku prowadząc negocjacje w dobrej wierze, stosując środki mające na celu zwiększenie przejrzystości i wzajemnego zaufania i zawsze mając na uwadze rzeczywiste potrzeby ludności i wspólne dobro rodziny ludzkiej.
5. Obejmując szerzej spojrzeniem cały kontynent azjatycki, chciałbym zwrócić państwa uwagę na parę innych sytuacji kryzysowych. Przede wszystkim na Pakistan, który w ciągu ostatnich miesięcy był ofiarą wielkiej przemocy. Ufam, że wszystkie siły polityczne i społeczne zaangażują się w budowanie pokojowego społeczeństwa, które będzie respektowało prawa wszystkich. W Afganistanie oprócz przemocy występują jeszcze inne poważne problemy społeczne, jak produkcja narkotyków; konieczne jest udzielenie większego wsparcia działaniom na rzecz rozwoju oraz intensywniejsza praca nad budowaniem spokojnej przyszłości. W Sri Lance nie można już dłużej odkładać na później zdecydowanych działań, aby zaradzić ogromnym cierpieniom spowodowanym przez trwający tam konflikt. Modlę się też do Pana, aby w Myanmarze, przy wsparciu wspólnoty międzynarodowej, rozpoczął się wreszcie dialog między rządem a opozycją, aby zapewnić prawdziwe poszanowanie wszystkich praw człowieka i podstawowych wolności.
6. Kierując teraz spojrzenie w stronę Afryki, muszę przede wszystkim jeszcze raz z głębokim bólem stwierdzić, że nadzieja dała się niemal pokonać przez złowieszcze widmo głodu i śmierci w Darfurze. Z całego serca życzę, aby wspólna operacja Narodów Zjednoczonych i Unii Afrykańskiej, która dopiero co się rozpoczęła, przyniosła pomoc i ulgę doświadczonej ludności. Proces pokojowy w Demokratycznej Republice Konga napotyka silne opory w okolicy Wielkich Jezior, zwłaszcza w regionach wschodnich, a Somalia, w szczególności Mogadiszu, nadal jest nękana przez przemoc i nędzę. Apeluję do zaangażowanych w konflikt stron o położenie kresu działaniom zbrojnym, o ułatwienie transportów z pomocą humanitarną i o szanowanie ludności cywilnej. W ostatnich dniach do nagłego wybuchu przemocy doszło w Kenii. Przyłączając się do apelu wystosowanego 2 stycznia przez biskupów, zachęcam wszystkich mieszkańców, w szczególności tych, którzy pełnią odpowiedzialne funkcje polityczne, do poszukiwania na drodze dialogu pokojowego rozwiązania, opartego na sprawiedliwości i braterstwie. Kościół katolicki nie jest obojętny na jęki bólu, jakie rozlegają się w tych regionach. Podpisuje się pod prośbami o pomoc dla uciekinierów i przesiedleńców i zobowiązuje się do wspierania działań na rzecz pojednania, sprawiedliwości i pokoju. W tym roku Etiopia świętuje początek trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa, i jestem pewien, że obchody zorganizowane z tej okazji przyczynią się również do przypomnienia ogromnego dzieła chrześcijan w dziedzinie społecznej i apostolstwa w Afryce.
7. Kończąc na Europie, wyrażam radość z postępów, jakie dokonały się w różnych krajach regionu Bałkanów, i raz jeszcze wyrażam ufność, że w definitywnym statucie Kosowa zostaną uwzględnione słuszne żądania zainteresowanych stron oraz będzie zagwarantowane bezpieczeństwo i poszanowanie praw wszystkich, którzy zamieszkują te ziemie, ażeby ostatecznie zostało oddalone widmo gwałtownych konfrontacji i umocniła się stabilizacja europejska. Chciałbym wymienić także Cypr, z radością wspominając miłą wizytę Wielce Błogosławionego abpa Chryzostoma II w czerwcu minionego roku. Ufam, że w ramach Unii Europejskiej nie będzie się szczędzić wysiłków, aby znaleźć rozwiązanie kryzysu, który trwa zbyt długo. We wrześniu złożyłem wizytę w Austrii; jej celem było między innymi zwrócenie uwagi na to, że Kościół katolicki może i pragnie wnieść istotny wkład w zjednoczenie Europy. I jeszcze odnośnie do Europy, pragnę państwa zapewnić, że z uwagą śledzę okres, rozpoczynający się po podpisaniu «traktatu lizbońskiego». Ten krok wznawia proces budowania «europejskiego domu», który «będzie dla wszystkich miłym miejscem, w którym będzie się przyjemnie żyło tylko wówczas, gdy zostanie zbudowany na mocnych fundamentach kulturalnych i moralnych, jakimi są wspólne wartości, które czerpiemy z naszej historii i z naszych tradycji» (spotkanie z przedstawicielami władz i korpusem dyplomatycznym, Wiedeń, 7 września 2007 r., «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 10-11/2007, s. 17), i jeżeli nie wyrzeknie się swoich chrześcijańskich korzeni.
8. Tak więc szybko ogarniając całą sytuację, możemy jasno zobaczyć, że bezpieczeństwo i stabilizacja świata są wciąż niepewne. Różne są powody do niepokoju; wszystkie one świadczą jednak o tym, że wolność człowieka nie jest absolutna, lecz jest dobrem dzielonym z innymi, a odpowiedzialność za nie spoczywa na wszystkich. A zatem porządek i prawo są czynnikami, które ją gwarantują. Lecz prawo może być skuteczną siłą pokojową jedynie wtedy, gdy jego fundamenty są mocno osadzone w prawie naturalnym danym przez Stwórcę. Również z tego powodu nie można nigdy wyeliminować Boga z horyzontu człowieka i historii. Imię Boga jest imieniem sprawiedliwości; stanowi naglące wezwanie do pokoju.
9. Uświadomienie sobie tego mogłoby pomóc, między innymi, w ukierunkowaniu inicjatyw dialogu międzykulturowego i międzyreligijnego. Tych inicjatyw jest coraz więcej i mogą być bodźcem do współpracy nad zagadnieniami, które interesują wszystkie strony, takimi jak godność osoby ludzkiej, zabieganie o wspólne dobro, budowanie pokoju i rozwój. Stolica Apostolska w tym względzie w szczególny sposób zaznaczyła swój udział w dialogu na wysokim szczeblu na temat porozumienia między religiami i kulturami oraz współpracy na rzecz pokoju podczas 62. Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych (4-5 października 2007). Dialog ten, aby był prawdziwy, musi być jasny, unikać relatywizmu i synkretyzmu i kierować się szczerym poszanowaniem innych oraz duchem pojednania i braterstwa. Kościół katolicki jest w niego poważnie zaangażowany; z przyjemnością wspominam tu ponownie list, który 13 pa-ździernika 2007 r. skierowało do mnie 138 dostojników muzułmańskich, i raz jeszcze dziękuję za szlachetne uczucia, jakie zostały w nim wyrażone.
10. Nasze społeczeństwo słusznie wprowadziło wielkość i godność osoby ludzkiej do rozmaitych deklaracji praw, formułowanych począwszy od Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, która została uchwalona dokładnie 60 lat temu. Ten uroczysty akt jest, zgodnie ze słowami papieża Pawła VI, jednym z największych tytułów do chluby Organizacji Narodów Zjednoczonych. Na wszystkich kontynentach Kościół katolicki zabiega o to, aby prawa człowieka były nie tylko proklamowane, ale i przestrzegane. Należy mieć nadzieję, że instytucje powołane z myślą o obronie i umacnianiu praw człowieka będą poświęcały wszystkie swoje siły realizacji tego zadania, a w szczególności, że Rada Praw Człowieka zdoła spełnić oczekiwania, jakie wzbudziło jej utworzenie.
11. Stolica Apostolska ze swej strony będzie niestrudzenie głosić te zasady i prawa, oparte na tym, co jest trwałe i istotne dla osoby ludzkiej. W ten sposób Kościół pragnie oddać posługę prawdziwej godności człowieka, stworzonego na obraz Boga. I biorąc za punkt wyjścia te słowa, muszę raz jeszcze wyrazić ubolewanie z powodu nieustannie powtarzających się zamachów na życie ludzkie na wszystkich kontynentach. Chciałbym przypomnieć, wraz z licznymi badaczami i naukowcami, że nowe granice bioetyki nie zmuszają do wyboru między nauką i moralnością, lecz raczej wymagają korzystania z nauki w sposób moralny. Z drugiej strony, przypominając o apelu skierowanym przez Papieża Jana Pawła II z okazji Wielkiego Jubileuszu roku 2000, wyrażam zadowolenie, że 18 grudnia minionego roku Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych przyjęło rezolucję wzywającą państwa do wprowadzenia moratorium na wykonywanie kary śmierci, i ufam, że ta inicjatywa pobudzi do debaty publicznej na temat świętości życia ludzkiego. Raz jeszcze wyrażam ubolewanie z powodu budzących niepokój zamachów na integralność rodziny opartej na małżeństwie mężczyzny i kobiety. Osoby pełniące odpowiedzialne funkcje polityczne, niezależnie od swojej orientacji, powinny bronić tej ważnej instytucji, podstawowej komórki społeczeństwa. Cóż więcej powiedzieć! Nawet wolność religijna, «niezbywalny wymóg godności każdego człowieka, leżąca u podstaw wszystkich praw ludzkich» (por. Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 1988 r., Wstęp, «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 1/1988, s. 1), często bywa zagrożona. Istnieje w rzeczywistości wiele miejsc, gdzie nie można w pełni z niej korzystać. Stolica Apostolska broni jej i domaga się jej poszanowania dla wszystkich. Jej troskę budzi dyskryminowanie chrześcijan i wyznawców innych religii.
12. Pokój nie może być tylko pustym słowem czy iluzoryczną mrzonką. Pokój jest zobowiązaniem i sposobem życia i wymaga spełnienia uzasadnionych oczekiwań wszystkich, takich jak dostęp do żywności, wody i zasobów energii, do opieki zdrowotnej i zdobyczy techniki, czy też kontrolowanie zmian klimatycznych. Tylko w ten sposób można budować przyszłość ludzkości; tylko w ten sposób stwarza się możliwości integralnego rozwoju na dziś i na jutro. Papież Paweł VI ukuł szczególnie trafne określenie, pisząc przed 40 laty w Encyklice Populorum progressio, że «rozwój jest nowym imieniem pokoju». Dlatego właśnie, aby umacniać pokój, pozytywnym wynikom makroekonomicznym, jakie uzyskały w r. 2007 liczne kraje rozwijające się, musi towarzyszyć skuteczna polityka socjalna oraz wywiązywanie się ze zobowiązań do pomocy ze strony krajów bogatych.
13. Na koniec pragnę wezwać wspólnotę międzynarodową do zaangażowania na skalę światową w sprawę bezpieczeństwa. Połączone wysiłki państw na rzecz wprowadzenia w życie wszystkich podpisanych zobowiązań i uniemożliwienia terrorystom dostępu do broni masowego rażenia bez wątpienia umocniłyby system nierozprzestrzeniania broni nuklearnej i uczyniłyby go bardziej skutecznym. Z zadowoleniem przyjąłem zawarcie porozumienia w sprawie odstąpienia od programu zbrojeń nuklearnych w Korei Północnej i zachęcam do przyjęcia odpowiednich środków w celu redukcji broni konwencjonalnej oraz stawienia czoła problemom natury humanitarnej, jaki stwarza broń kasetowa.
Panie i panowie amabasadorzy!
14. Dyplomacja jest w pewnej mierze sztuką nadziei. Żyje ona nadzieją i stara się rozpoznawać nawet najsłabsze jej oznaki. Dyplomacja musi dawać nadzieję. Świętowanie Bożego Narodzenia przypomina nam każdego roku, że kiedy Bóg stał się małym Dzieciątkiem, Nadzieja przyszła na świat i zamieszkała w nim, w sercu rodziny ludzkiej. Z tej pewności rodzi się dziś modlitwa, aby Bóg otworzył serca rządzących rodziną narodów na Nadzieję, która nigdy nie zawodzi! Kierując się tymi uczuciami, składam każdemu z was najlepsze życzenia, aby łaska i pokój, które przynosi nam Dzieciątko z Betlejem, oświeciły was, waszych współpracowników i narody, które reprezentujecie.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (2/2008) and Polish Bishops Conference