Wigilia Paschalna matką wszystkich wigilii
Wigilia, czyli nocne modlitewne czuwanie, sięga korzeniami początków Kościoła. Chrześcijanie zbierali się na nocnej modlitwie, chcieli bowiem naśladować modlącego się nocą Chrystusa i wypełnić Jego wezwanie do czuwania. Wraz z rozwojem liturgii kształtują się również w ciągu roku liturgicznego różne wigilie poprzedzające wielkie święta, wchodzą na stałe do codziennego oficjum zakonnego, zostają związane z ważnymi wydarzeniami liturgicznymi. Wigilie powstałe w starożytności wraz z upływem wieków ulegały zmianom, jedne trwały zawsze w życiu Kościoła, zaś inne zanikały. Posoborowa reforma liturgii objęła także wigilie, które teraz chcemy dokładniej poznać.
Pierwsi chrześcijanie znali tylko jedno święto — niedzielę przeżywaną jako dzień zmartwychwstania Pana. W połowie drugiego wieku pojawia się święto Paschy, nasza Wielkanoc, obchodzone jako coroczne wspomnienie śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Pierwsze wyraźne świadectwa o tym święcie pochodzą z II i III wieku z terenu Azji Mniejszej. Wtedy też powstał spór o datę obchodu Wielkanocy: czy powinna być obchodzona w dniu śmierci, czy też w dniu zmartwychwstania Chrystusa. Wiele Kościołów z Kościołem rzymskim na czele obchodziło Paschę w niedzielę po dniu śmierci Chrystusa i ta data przyjęła się powszechnie. Najstarsze dokumenty podają niewiele informacji o tym, jak obchodzono Wielkanoc. Celebra Wielkanocy to nocne czuwanie wspólnoty wierzących, podczas którego modlono się, czytano fragmenty Starego i Nowego Testamentu, zaś nad ranem sprawowano Eucharystię. Z czytań i zachowanych homilii wynika, że liturgia Wigilii Paschalnej wspomina całe misterium Chrystusa, mające swój szczyt w tajemnicy krzyża. Przywołuje wielkie momenty historii zbawienia, bo one prowadziły do Chrystusa, przygotowywały Jego przyjście. Niedzielny poranek wskazuje na zmartwychwstanie Chrystusa. Wigilia ta zawiera w sobie tematy, które w przyszłości rozłożą się na Triduum Paschalne. W tym czasie na Zachodzie mamy wzmianki o tym, że Pascha jest odpowiednim dniem na chrzest. Podkreślmy jeszcze raz: uroczystość Paschy obchodzono nocą. Nocą, o czym do dziś przypomina nam nasza polska nazwa: Wielkanoc.
Wraz z wielkim rozwojem liturgii w IV wieku, pod wpływem Kościoła jerozolimskiego zaczęto w liturgii przeżywać poszczególne wydarzenia związane z męką Chrystusa, przypominać historyczne momenty misterium odkupienia. Kształtuje się Triduum Paschalne: piątek — sobota — niedziela, pamiątka śmierci, pogrzebu i zmartwychwstania Pana. Poszczególne wydarzenia nabierają znaczenia, ale jakby zanika całościowa wizja tajemnicy zbawienia. Widzimy przejście od dawnej jedynej celebry Nocy Paschalnej do obchodów Triduum. Wigilia już nie ma tak wyjątkowego znaczenia, jak kiedyś. Wigilia Paschalna staje się w tym czasie wielką nocą chrztu, do którego przygotowuje się wielu katechumenów w czasie Wielkiego Postu. Św. Paweł ukazywał chrzest jako zanurzenie w śmierci Chrystusa i powstanie z Chrystusem do nowego życia. Chrzest jest sakramentem paschalnym, bo włącza chrześcijanina w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Zatem wypada przyjąć chrzest w Wielką Noc, kiedy Kościół świętuje wspomnienie śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Tak właśnie w noc Wielkiej Soboty, 24 kwietnia 387 roku, przyjął chrzest św. Augustyn z rąk św. Ambrożego w baptysterium św. Jana w Mediolanie. Możemy sobie wyobrazić podniosłość liturgii chrztu w tamtych czasach: wspólnota zebrana w bazylice trwa na nocnej modlitwie, w tym czasie biskup chrzci katechumenów w położonym obok katedry baptysterium, ubrani w białe szaty nowo ochrzczeni w procesji wchodzą do świątyni. Biskup celebruje teraz świąteczną Eucharystię, nowo ochrzczeni po raz pierwszy przyjmują Komunię. Dopiero wraz z zanikiem chrztu dorosłych ustaje chrzest w Wigilię Paschalną.
Dalsze dzieje liturgii Wigilii Paschalnej, podobnie jak całego Triduum, łączą się z dalszą historią liturgii. Liturgia rzymska, wprowadzona przez Karola Wielkiego w całym cesarstwie, zetknęła się z liturgią miejscową i przejęła wiele zwyczajów galijsko-frankońskich. Tak ukształtowane za Alpami rzymskie księgi liturgiczne powrócą do Rzymu, który przyjmie je za swoje i rozpowszechni w całym Kościele. Badając liturgię Wigilii Paschalnej, trzeba o tym pamiętać, bo tylko wtedy zrozumiemy jej pewne elementy.
Do V wieku Wigilia Paschalna była sprawowana nocą, ale już w VI wieku zaczęto ją przesuwać na godziny wieczorne soboty, a nawet na popołudniowe. Przyczynił się do tego chrzest dzieci zastępujący dotychczasowy chrzest dorosłych. W następnych wiekach liturgię Wigilii Paschalnej zaczynano coraz wcześniej, w XIV wieku rozpoczynano ją już w godzinach porannych i kończono w sobotnie południe. Mszał Piusa V (1570) postanawiał, że liturgię Wigilii Paschalnej należy zaczynać o godzinie dziewiątej rano w sobotę i praktyka ta utrzymała się do połowy XX wieku. W tej nowej sytuacji obrzędy i teksty liturgiczne nie zgadzały się z porą celebry, święcono ogień w dzień, w dzień śpiewano o cudach tej świętej nocy. Powody przesunięcia Wigilii Paschalnej były zapewne różne: post obowiązywał do czasu zakończenia liturgii i stawał się zbyt trudny do zachowania przez ogół wiernych. Czasy stały się niebezpieczne po najazdach barbarzyńców, były pewne problemy związane z porządkiem podczas nocnych zgromadzeń, z oświetleniem kościoła. Mogło być również i tak, że wierni przestali przychodzić na nocną liturgię, czynili to tylko najpobożniejsi. Nadto liturgia Wigilii Paschalnej, dosyć długa, była też trudna w swej treści, przywoływała całą historię zbawienia, dla wiernych nie miała wyraźnego wspomnienia jednej tajemnicy, czyli zmartwychwstania. Jak w noc Bożego Narodzenia wspominamy narodzenie Chrystusa i wierni przez wieki przychodzą do kościołów w tę noc, zwykle zimną. Podobnie dla Kościoła prawosławnego Wigilia Paschalna to radosne przeżywanie zmartwychwstania Chrystusa.
Liturgia Wigilii Paschalnej odbywała się w sobotę rano, ale pobożność ludowa nie zapomniała o tej nocy czuwania. Na modlitwie wierni oczekiwali zmartwychwstania. Wracam myślą do tamtych odległych lat, przypominam sobie rodzinną parafię Kocierzew (obecnie diecezja łowicka). Podobnie było w innych parafiach, na przykład w Pyrach Warszawskich. Wieczorem w Wielką Sobotę wierni schodzili się do kościoła, najpierw ci najpobożniejsi, potem inni, najwięcej nad ranem. Grupa śpiewaków prowadziła śpiewy, korzystając ze specjalnych śpiewników. Śpiewano pieśni pasyjne, oczekiwano na rezurekcję, czyli zmartwychwstanie. To była wyjątkowa noc, przyjście na rezurekcję parę godzin wcześniej było czymś normalnym.
W sobotę rano Kościół celebrował liturgię Wigilii Paschalnej, przez całe wieki odmawiano teksty nawiązujące do pory nocnej, ale Kościół nie zmienił nic w modlitwach i obrzędach. Może cierpliwie wierzył, że Wigilia ta znów powróci na swoje właściwe miejsce. Stało się tak w 1951 roku, kiedy papież Pius XII zezwolił na jej odprawianie wieczorem, co parę lat później zaczęło obowiązywać w całym Kościele. Decyzję papieża przyjęto z radością.
Ta wyjątkowa Wigilia obchodzona jest w noc zmartwychwstania, powinna rozpocząć się po zapadnięciu nocy i skończyć przed świtem dnia niedzielnego. Powyższa norma wskazuje, jak powinno być, kreśli obraz idealny, jakby zapomina o tym, co było przez wiele setek lat. W naszych kościołach Wigilia Paschalna zaczyna się w sobotę wieczorem, ciągle powraca przypomnienie, że powinno to być po zapadnięciu ciemności, niektóre kościoły rozpoczynają liturgię w godzinach późniejszych. Pewnym przykładem dla wszystkich jest czas Wigilii Paschalnej celebrowanej przez papieża w bazylice św. Piotra. Można powiedzieć, że nadal uczymy się przeżywania tej Wigilii, co zawsze wymaga czasu. Dodajmy, że duszpasterze mają na uwadze udział wiernych w tej niezwykle głębokiej i pięknej liturgii. Przed wiekami udział wiernych przesuwał Wigilię Paschalną na wcześniejsze godziny soboty, podobnie dziś wierni mogą z niej uczynić nocną liturgię. Przed nami zatem wielkie i długie zadanie wprowadzania wiernych w liturgię tej wyjątkowej nocy. Przyjrzyjmy się teraz liturgii Wigilii Paschalnej.
Rozpoczyna ona uroczyste czuwanie, bo przecież Chrystus w swoim zmartwychwstaniu objawia dziś siebie jako światłość świata; ta wyjątkowa noc jest oświecona Jego światłem i zostaje pokonana przez dzień. Światłość zwycięża ciemność, świętość — grzech, życie — śmierć. Stąd w V wieku powstał obrzęd światła, zapalenie paschału, czyli dużej świecy symbolizującej Chrystusa. Zgodnie z tradycją galijsko-celtycką paschał zapalamy od poświęconego ognia i tak ogień, jeden z żywiołów świata, zostaje dotknięty Chrystusowym zmartwychwstaniem, a wraz z nim cały kosmos. Kapłan żłobi na paschale krzyż oraz cyfry bieżącego roku, bo do Chrystusa należy czas, On panuje na wieki. Wpisując bieżący rok, znów przywołujemy starożytną tradycję Kościoła, kiedy to w Wielkanoc rozpoczynano nowy rok. W procesji wchodzimy do ciemnego kościoła, świeci tylko płonący paschał. Od tego światła zapalamy swoją świecę: w Chrystusie stajemy się dziećmi światłości, z Chrystusem jesteśmy światłem świata. Jako pielgrzymi idziemy przez ziemię za Chrystusem zmartwychwstałym. Paschał umieszcza się w prezbiterium i zaczyna się śpiew Orędzia wielkanocnego, starożytnego hymnu wysławiającego zmartwychwstanie Pana. Kościół wspomina noc wyjścia Izraela z Egiptu i teraz wysławia noc, która uwolniła nas od mroków grzechów i przywróciła do życia łaski. Tej nocy Chrystus skruszył więzy śmierci, ta jedyna noc była godna poznać czas i godzinę zmartwychwstania Chrystusa. W tę noc pełną łaski Kościół ofiaruje Ojcu tę świecę i prosi, aby nieustannie płonęła aż do przyjścia Chrystusa. Weselcie się już zastępy Aniołów, weselcie się słudzy Boga. Raduj się ziemio, raduj się Kościele święty, Matko nasza. Niech zabrzmią dzwony głoszące zbawienie...
Czytanie słowa Bożego, stanowiące podstawową część Wigilii Paschalnej, sięga czasów pierwotnego Kościoła. Lekcjonarz podaje siedem czytań ze Starego Testamentu i dwa z Nowego. Można zmniejszyć ilość czytań ze Starego Testamentu, ale zawsze należy odczytać opis wyjścia z Egiptu (trzecie czytanie). Czytane teksty prowadzą nas do śledzenia wszystkich etapów historii zbawienia, nawiązują do Paschy Pana, pogłębiają słowa Exultetu. Przywołujemy stworzenie świata, wielbimy Stwórcę i patrzymy na Nowego Adama. W ofierze Abrahama widzimy zapowiedź ofiary Chrystusa. Przejście Izraela przez Morze Czerwone jest obrazem naszego wyzwolenia przez wodę chrztu. Prorok Izajasz głosi trwałość przymierza Boga z ludźmi i zapowiada nowe przymierze. Prorok Baruch wzywa nas do życia według mądrości Bożej, zaś Ezechiel mówi o pokropieniu nas czystą wodą, czyli o chrzcie. Czytaniom towarzyszy śpiew psalmów i modlitwy sięgające papieża Leona Wielkiego. Po czytaniach ze Starego Testamentu rozbrzmiewa Chwała na wysokości Bogu przy dźwiękach dzwonów i organów. Po czytaniu z Listu do Rzymian rozlega się śpiew Alleluja. W tym radosnym, wielkanocnym klimacie słuchamy Ewangelii o zmartwychwstaniu.
Od pierwszych wieków związana jest z Nocą Paschalną, chrzest zanurza nas bowiem w śmierci Chrystusa i daje nam udział w Chrystusowym zmartwychwstaniu. Chrzest w Wigilię Paschalną ustał wraz ze chrztem dorosłych, ale liturgia zachowywała zawsze ten związek Wigilii i chrztu. Liturgia chrzcielna następuje po liturgii słowa, rozpoczyna ją śpiew Liturgii do wszystkich świętych, wołanie o wstawiennictwo tych, którzy już cieszą się chwałą Chrystusa Zmartwychwstałego. Kapłan błogosławi wodę, wypowiadając modlitwę. Kościół przypomina w niej, jak Bóg przygotował wodę do wyrażania łaski chrztu. Przywołuje wodę z początku świata, wody potopu, wody Morza Czerwonego, wody Jordanu, krew i wodę wypływającą z boku Chrystusa i nakaz chrztu dany Apostołom. Stąd wołanie Kościoła o otwarcie źródła chrztu świętego, o zstąpienie na tę wodę mocy Ducha Świętego. Jeżeli są katechumeni, teraz właśnie przyjmują chrzest. Jeśli nie ma katechumenów, dokonuje się odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych. Wszyscy stojąc, trzymają w rękach zapalone świece, wyrzekają się grzechu i szatana oraz składają wyznanie wiary. Po skończonej modlitwie kapłan kropi lud pobłogosławioną wodą. Uczestnicząc w tym obrzędzie, przypominamy sobie, że przez chrzest razem z Chrystusem wkroczyliśmy w nowe życie. Odnawiamy przyrzeczenia chrzcielne, bo chcemy teraz już świadomie iść za Chrystusem.
Jest kulminacyjnym momentem Wigilii Paschalnej, jest bowiem pamiątką ofiary krzyżowej i obecności Chrystusa Zmartwychwstałego. Sprawowana dzisiaj, w noc paschalnego czuwania, nabiera szczególnego znaczenia: teraz Chrystus jest ze swoim Kościołem, składa siebie Ojcu w ofierze wraz z tymi, którzy przez chrzest dostąpili z Nim zjednoczenia w Jego śmierci i zmartwychwstaniu. Cała dotychczasowa liturgia prowadziła zgromadzonych do tej wielkanocnej Mszy. W wymiarze teologicznym jest tak z pewnością, ale czy jest tak również w świadomości uczestników? Obrzędy Wigilii Paschalnej celebrowane raz w roku tchną nowością, obrzędy Mszy sprawowanej codziennie przysłaniają jej dzisiejszą wyjątkowość. Do tego dochodzi dające o sobie znać zmęczenie. Wszystko to wymaga czujności ducha tak ze strony sprawującego liturgię, jak i jej uczestników. Dobrze jest uczulić wiernych na ten problem i pomóc im do końca trwać w radości tej wyjątkowej nowy w ciągu całego roku.
Ten problem pojawia się u nas od wieków, w Polsce bowiem w godzinach porannych celebrowana jest Rezurekcja. Duża grupa wiernych chce uczestniczyć w Wigilii Paschalnej i w Rezurekcji. Jeśli Wigilię rozpoczynamy nieco później, zostaje mniej czasu na powrót do domu i odpoczynek. Wypada prosić tych wiernych, aby nie nalegali na przyspieszanie Wigilii Paschalnej i cierpliwie znosili tę niedogodność. Dzięki temu Noc Paschalna, trochę z konieczności, staje się jednak nocą czuwania, podtrzymywaniem starej chrześcijańskiej tradycji.
Jest uroczystym ogłoszeniem zmartwychwstania Chrystusa i wezwaniem całego stworzenia do udziału w triumfie Zmartwychwstałego. Powstała w średniowieczu i dotarła do Polski. Najstarszy jej opis zawiera Płocka Księga Katedralna z XIII wieku. Procesja rezurekcyjna przyjęła się powszechnie i jest najważniejszą procesją w naszej tradycji liturgicznej. Zależnie od tradycji i warunków miejscowych procesję rezurekcyjną można odprawić po Wigilii Paschalnej albo rano przed pierwszą Mszą. W Polsce rzeczywiście jest różna tradycja liturgiczna, a jest to wynik rozbiorów. Trzy państwa rozbiorowe, to trzy wyznania chrześcijańskie. Każde z państw przez swoje prawodawstwo i praktykę mniej czy więcej wpływało na życie Kościoła, także modlitewne. Stąd mamy w Polsce procesje rezurekcyjne odprawiane po Wigilii Paschalnej i procesje poranne.
Procesja rezurekcyjna po Wigilii prowadzi do zaniku porannej Mszy rezurekcyjnej tak zakorzenionej w naszej tradycji. Na Rezurekcję przychodzi rzesza wiernych, nawet ci, których już nie ma w kościele na niedzielnych Mszach. W Wigilii Paschalnej biorą udział wierni najgorliwsi, ale jest ich o wiele mniej niż na Rezurekcji. Duszpasterze wprowadzający tak dużą zmianę w świętowaniu Wielkanocy powołują się na ducha liturgii, ale ich działanie zdaje się nie liczyć z oczekiwaniem wielu zwykłych parafian. Wierni ci, zastając w wielkanocny poranek zamknięte drzwi swojego kościoła, zwykle jadą do sąsiedniej parafii. Wigilia Paschalna i Rezurekcja powinny współistnieć — troszczmy się o liturgię Wigilii Paschalnej, ale nie lekceważmy Rezurekcji. Wigilia jest oczekiwaniem na zmartwychwstanie Pana, Rezurekcja zaś wspomina niewiasty spieszące wcześnie rano do Jego grobu.
Wigilia Paschalna jest pierwszą wigilią w dziejach Kościoła, wielkim świątecznym czuwaniem, przeżywaniem tajemnicy zmartwychwstania Chrystusa, liturgicznym oczekiwaniem na zmartwychwstanie. Św. Augustyn dobrze odczytał jej znaczenie po prawie trzystu latach, nazywając ją Matką wszystkich wigilii. Nazwa Augustyna wskazuje, że w jego czasach (+430) w Afryce, podobnie jak w innych Kościołach, w ciągu roku liturgicznego było już więcej wigilii. Wigilia Paschalna powstała w połowie II wieku, Pascha była pierwszym świętem w roku liturgicznym, dopiero później — w IV wieku powstaną i ukształtują się wielkie uroczystości: Boże Narodzenie, Objawienie Pańskie, Wniebowstąpienie i Zesłanie Ducha Świętego. Wigilia Paschalna, jak możemy sądzić, stała się wzorem dla powstającej liturgii tych dni. Odnosi się to szczególnie do dwóch z nich, to znaczy do Objawienia Pańskiego i Zesłania Ducha Świętego. W obie uroczystości, a zwłaszcza w Zesłanie Ducha Świętego udzielano chrztu tym, którzy z różnych przyczyn nie mogli przyjąć chrztu w Paschę. Czuwanie wigilijne upodabniało się do Wigilii Paschalnej, zwłaszcza w tym, co wiązało się z chrztem. Znajdujemy w nim więc czytania Pisma Świętego, psalmy, modlitwy. Wspomnienie chrztu znajdowało się w liturgii tych dwóch świąt do wydania Mszału rzymskiego w 1962 roku przez papieża Jana XXIII. W Objawienie Pańskie można było znaleźć taką uwagę: Jeśli jest zwyczaj święcenia wody w tym dniu, należy wodę poświęcić prywatnie. W Zesłanie Ducha Świętego odbywało się uroczyste pobłogosławienie wody chrzcielnej poprzedzone czytaniami ze Starego Testamentu. Podobne czuwanie znalazło się w liturgii Bożego Narodzenia: oficjum wigilijne poprzedzało Mszę celebrowaną wczesnym rankiem, a potem wprowadzono Mszę o północy. Starożytność chrześcijańska zna ponadto wigilie gromadzące wiernych przy grobach męczenników, zwłaszcza w bazylikach wzniesionych ku ich czci. W końcu IV wieku w katedrach rozpowszechniły się wigilie przygotowujące do świąt Pańskich oraz miejscowych męczenników. Możemy przypuszczać, że modlitewne czuwania miały też miejsce w zwykłych kościołach przed zwykłymi niedzielami. W powstających klasztorach mnisi praktykują modlitwę nocą, w tworzącym się wtedy oficjum znajduje się również godzina czytań celebrowana nocą. We wszystkich wymienionych wigiliach zawsze odnajdziemy podobieństwo do tej wyjątkowej Wigilii Paschalnej. Dodajmy jeszcze, że wigilie łączyły się postem.
Dalsze dzieje powstałych wigilii potoczyły się tak, jak dzieje Wigilii Paschalnej. Już we wczesnym średniowieczu zaczęto skracać czuwanie i kończyć je Mszą wieczorną. Liturgię wigilii przesuwano na coraz wcześniejsze godziny soboty, wreszcie sprawowano ją w godzinach porannych. Odtąd słowo „wigilia” oznaczało poranną liturgię i cały dzień poprzedzający uroczystość. Zwykle był to dzień postu, którego praktyka na przestrzeni czasu ulegała zmianie. Wigilia Bożego Narodzenia, mająca u nas tak wielkie znaczenie, jest tego dobrym przykładem. Dla nas bowiem ta wigilia to cały dzień 24 grudnia, poprzedzający uroczystość Bożego Narodzenia, połączony z postem. Zapadła głęboko w świadomość wiernych i dlatego przed paru laty poruszenie wywołała wiadomość, że w Kościele powszechnym nie ma w tym dniu postu. Zachowujemy zatem nadal tradycję postu w tym dniu przygotowującym nas do uroczystości Bożego Narodzenia.
W obecnej praktyce Kościoła wigilia to liturgiczne rozpoczęcie głównych uroczystości wieczorem dnia poprzedzającego. W przeddzień tych uroczystości w Mszale znajduje się wieczorna Msza wigilijna, sprawowana przed pierwszymi nieszporami lub po nich. W ten sposób liturgia Mszy i liturgia godzin wprowadza wiernych w duchowe przeżycie dnia świątecznego. W Liturgii godzin znajdujemy ponadto wigilię, czyli przedłużenie godziny czytań, która pozwala na dłuższe czuwanie i modlitwę wspólnoty. Mamy zatem powrót do najstarszej tradycji Kościoła, ale dostosowanej do naszych czasów. Odnowione czuwanie przed uroczystościami podejmują wierni głębiej żyjący wiarą i liturgią. Spotykamy się z zaleceniem, aby w Boże Narodzenie Mszę o północy poprzedzać godziną czytań lub innym nabożeństwem według tradycji miejscowej. Widzimy, jak w naszych czasach na nowo ożyło czuwanie nocne przed uroczystością Zesłania Ducha Świętego gromadzące zwykle członków Ruchu Charyzmatycznego. Wieczorną Mszę wigilijną posiadają następujące uroczystości: Boże Narodzenie, Objawienie Pańskie, Wniebowstąpienie, Zesłanie Ducha Świętego, uroczystość św. Jana Chrzciciela, świętych Piotra i Pawła oraz Wniebowzięcie Matki Bożej.
Oprócz wigilii złączonych z rokiem liturgicznym mamy wigilie związane z różnymi celebrami. Obrzęd poświęcenia kościoła mówi o czuwaniu, które można odprawić przy relikwiach przeznaczonych do nowej świątyni. Obrzędy pogrzebowe zachęcają do czuwania przy zmarłym i do modlitwy za niego. Do tej grupy należą wigilie organizowane obecnie z okazji pewnych wydarzeń tak w Kościele powszechnym, jak i w Kościołach lokalnych. Mamy przed oczyma czuwania młodzieży z Ojcem Świętym, czuwania na placu św. Piotra, nasze doroczne czuwania nad Lednicą. Możemy jeszcze dodać wigilie w sanktuariach, domach rekolekcyjnych, podczas skupień. Niech przypomnienie o wigiliach w Kościele zachęci duszpasterzy do organizowania ich w swoich parafiach. Zawsze znajdzie się grupa wiernych, która odpowie na wezwanie i odkryje ten rodzaj modlitwy.
opr. ab/ab