Peter Hahne: „Papież powinien z wdzięcznością spełnić prośbę o rezygnację kard. Marxa”

Kard. Marx zwrócił się do Franciszka z prośbą o przyjęcie jego rezygnacji z urzędu ordynariusza archidiecezji. Peter Hahne na kath.net komentuje sytuację: „To, co odpycha, to brak poczucia winy! Tylko ogólniki, pobożnie zakamuflowane” – mówi i dodaje, że papież powinien przyjąć prośbę z wdzięcznością.

Peter Hahne, komentując prośbę skierowaną przez kard. Reinharda Marxa do papieża Franciszka o przyjęcie jego rezygnacji z urzędu ordynariusza archidiecezji, uważa, że ma ona w skrócie wydźwięk „dobrze, że nie jestem jak inni”. Hahne twierdzi, że kard. Marxowi już dawno zabrakło pokory i uderzenia się w pierś z poczucia winy.  „Papież powinien z wdzięcznością spełnić prośbę o rezygnację kard. Marxa” – mówi Peter Hahne.

„Najważniejsze jest to, że każdy powinien usłyszeć prawdziwe przesłanie. A media się na to nabrały: zły Woelki zostaje i przykleja się do swojego krzesła, ale czysty Reinhard szlifuje sobie obraz ofiary: spójrz, jestem lepszy, jedyny duchowny dobroczynny wśród wszystkich zatuszowań! Jego „wiedza” miała pochodzić z czytania Ewangelii („zachęcony okresem wielkanocnym”). Ale musiał pominąć główną historię: Łukasz w 18. rozdziale swojej Ewangelii opowiada o faryzeuszu, który słusznie się szczyci: „Dziękuję Ci Boże, że nie jestem jak inni ludzie”.  Dobrze, że nie jestem taki jak inni… Ani słowa skruchy za „Drogę Synodalną”, która jako okrężna droga wokół rdzenia katolicyzmu, szukająca aplauzu, ostatecznie ma na celu zmuszenie jeszcze większej liczby wierzących do odejścia” – nie przebiera w słowach Peter Hahne.

„Teraz opuszcza tonący statek swojego Kościoła”  – mówi Hahne, ale jednocześnie podkreśla, że odejście kard. Marxa nie jest jedynie okazją dla Kościoła katolickiego do zbadania nadużyć, ale także szansą na to, aby znaleźć drogę powrotną do prawdziwego Kościoła.

źródło: kath.net

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama