Przesłanie Papieża na stulecie rzymskiej Synagogi Większej. 22.05.2004
«Jeśli będziemy umieli złączyć nasze serca i dłonie, by odpowiedzieć na Boże wezwanie, światło Wiekuistego przybliży się i oświeci wszystkie narody, ukazując nam drogi pokoju, Szalom. Pójdźmy nimi złączeni sercem». Słowa te napisał Jan Paweł II w przesłaniu do Głównego Rabina Rzymu z okazji stulecia rzymskiej Synagogi. Zostało ono odczytane w tejże Synagodze 23 maja przez kard. Camilla Ruiniego podczas głównych obchodów rocznicy, w których uczestniczyli również kard. Walter Kasper, przewodniczący Komisji ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem, oraz Główni Rabini Izraela Szlomo Amar i Jona Metzger, emerytowany Główny Rabin Rzymu Elio Toaff, a także przedstawiciele władz publicznych i korpusu dyplomatycznego.
Czcigodny dr Riccardo Di Segni
Główny Rabin Rzymu
Szalom!
«Oto jak dobrze i jak miło, gdy bracia mieszkają razem — Hinneh mah tow u-mah na'im, szewet achim gam jachad!» (Ps 133 [132], 1).
1. Z głęboką radością łączę się ze Wspólnotą żydowską w Rzymie, która uroczyście obchodzi stulecie Synagogi Większej, symbolu i pamiątki wielowiekowej obecności w tym mieście narodu Przymierza zawartego na Synaju. Od ponad dwóch tysięcy lat wasza Wspólnota stanowi integralną część życia Wiecznego Miasta; może się ona chlubić tym, że jest najstarszą Wspólnotą żydowską zachodniej Europy i że odegrała istotną rolę w krzewieniu judaizmu na tym kontynencie. Dlatego też dzisiejsza uroczystość ma szczególne znaczenie dla religijnego, kulturalnego i społecznego życia stolicy i nie może nie poruszyć w sposób szczególny serca Biskupa Rzymu! Nie mogąc uczestniczyć w niej osobiście, poprosiłem, by reprezentował mnie na tej uroczystości wikariusz generalny dla diecezji rzymskiej kard. Camillo Ruini; towarzyszy mu przewodniczący Komisji ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem kard. Walter Kasper. Wyrażają oni w sposób konkretny moje pragnienie, by być z wami w tym dniu.
Pozdrawiając z szacunkiem czcigodnego dr. Riccardo Di Segni, obejmuję serdecznym pozdrowieniem wszystkich członków Wspólnoty, jej przewodniczącego inż. Leona Elia Pasermana i wszystkich, którzy przybyli, aby jeszcze raz zaświadczyć o wadze i żywotności religijnego dziedzictwa, celebrowanego w każdą sobotę w Synagodze Większej. W sposób szczególny chciałbym pozdrowić emerytowanego Głównego Rabina prof. Elia Toaffa, który otwartym i hojnym sercem przyjął mnie w Synagodze, gdy przybyłem do niej z wizytą 13 kwietnia 1986 r. Wydarzenie to zapisało się w mojej pamięci i w moim sercu jako symbol nowości, która w ostatnich dziesięcioleciach charakteryzuje stosunki między narodem żydowskim i Kościołem katolickim, po okresach czasem trudnych i burzliwych.
2. Dzisiejsze święto, w którym wszyscy z radością uczestniczymy, upamiętnia pierwsze stulecie tej majestatycznej Synagogi Większej, której bryła o harmonijnej architekturze góruje nad brzegiem Tybru jako świadectwo wiary i uwielbienia Wszechmogącego. Za pośrednictwem Następcy Piotra wspólnota chrześcijańska Rzymu łączy się z wami w dziękczynieniu Panu z tej radosnej okazji. Jak wyraziłem się podczas wspomnianej wizyty, pozdrawiamy was jako naszych «umiłowanych braci» w wierze Abrahama, naszego patriarchy, Izaaka i Jakuba, Sary i Rebeki, Racheli i Lei. Już św. Paweł w Liście do Rzymian (por. Rz 11, 16-18) mówił o świętym korzeniu Izraela, na którym poganie zostali wszczepieni w Chrystusa; «bo dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne» (Rz 11, 29), a wy nadal jesteście pierworodnym narodem Przymierza (por. Liturgia Wielkiego Piątku, Modlitwa powszechna: Za Żydów).
Jesteście mieszkańcami Rzymu od ponad dwóch tysięcy lat, zanim jeszcze przybyli tu rybak Piotr oraz Paweł w okowach, wewnętrznie umocnieni tchnieniem Ducha. Nie tylko święte Pisma, które w znacznej części dzielimy, nie tylko liturgia, lecz również najstarsze artystyczne formy wyrazu świadczą o głębokim związku Kościoła z Synagogą, opartym na duchowym dziedzictwie, które nie zostało podzielone ani odrzucone, lecz przekazane wierzącym w Chrystusa i stanowi nierozerwalną więź między nami i wami, narodem Mojżeszowej Tory, dobrym drzewem oliwnym, w które została wszczepiona nowa gałąź (por. Rz 11, 17).
W Średniowieczu również niektórzy z waszych wielkich myślicieli, jak Jehuda Halewi i Mojżesz Majmonides, zastanawiali się nad tym, w jaki sposób byłoby możliwe wspólnie adorować Pana i służyć cierpiącej ludzkości, przygotowując tym samym drogi pokoju. Dobrze znany św. Tomaszowi z Akwinu wielki filozof i teolog Majmonides z Kordoby (1138-1204), którego osiemsetną rocznicę śmierci obchodzimy w tym roku, wyraził pragnienie, aby lepsze stosunki między żydami i chrześcijanami doprowadziły «cały świat do jednomyślnej adoracji Boga, jak powiedziano: 'Wtedy bowiem przywrócę narodom wargi czyste, aby wszyscy wzywali imienia Pana i służyli Mu jednomyślnie' (So 3, 9)» (Miszneh Torah, Hilchot Melachim XI, 4, wyd. Jerozolima, Mossad Harav Kook).
3. Długą drogę przemierzyliśmy wspólnie od 13 kwietnia 1986 r., kiedy to po raz pierwszy — po apostole Piotrze — Biskup Rzymu złożył wam wizytę: był to uścisk braci odnajdujących się po długim okresie, w którym nie brakowało nieporozumień, odrzucenia i cierpień. Kościół katolicki, począwszy od Powszechnego Soboru Watykańskiego II, otwartego przez błogosławionego papieża Jana XXIII, a zwłaszcza po Deklaracji Nostra aetate (28 października 1965 r.), otwarł przed wami ramiona, pamiętając o tym, że «Jezus jest Żydem i jest nim na zawsze» (Komisja ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem, Uwagi i sugestie [1985]: III, § 12). Podczas Soboru Watykańskiego II Kościół jeszcze raz wyraźnie i ostatecznie odrzucił antysemityzm we wszystkich jego przejawach. Nie wystarcza jednakże — choć jest to konieczne — zganić i potępić wrogość, z jaką naród żydowski był często traktowany na przestrzeni dziejów; trzeba również zacieśniać więzi przyjaźni, szacunku oraz braterstwa. Te przyjacielskie relacje, umocnione i rozwinięte w ubiegłym wieku po Soborze, jednoczą nas we wspomnieniu wszystkich ofiar Szoah, zwłaszcza tych, którzy w październiku 1943 r. zostali tutaj odłączeni od swych rodzin i od waszej drogiej rzymskiej Wspólnoty żydowskiej i uwięzieni w Oświęcimiu. Niech pamięć o nich będzie błogosławieństwem i sprawi, że będziemy postępowali jak bracia.
Trzeba wspomnieć również tych wszystkich chrześcijan, którzy, kierowani naturalną dobrocią i prawym sumieniem, umocnieni wiarą i nauczaniem ewangelicznym, także i w tym mieście Rzymie odważnie ratowali prześladowanych Żydów, solidarnie niosąc im pomoc, niekiedy ryzykując własne życie. Błogosławiona pamięć o nich wciąż żyje wraz z pewnością, że dla nich, podobnie jak i dla wszystkich «sprawiedliwych pośród narodów», caddiqim, jest przygotowane miejsce w przyszłym świecie, gdy umarli zmartwychwstaną. Nie można też zapominać o oficjalnych wypowiedziach, a także — często ukrytych — działaniach Stolicy Apostolskiej, która na wielorakie sposoby przychodziła z pomocą Żydom znajdującym się w niebezpieczeństwie, co zostało uznane również przez ich autorytatywnych przedstawicieli (por. Pamiętamy: Refleksje nad Szoah, 16 marca 1998 r.: «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 5-6/1998, ss. 52-56).
4. Idąc, z pomocą Niebios, drogami braterstwa, Kościół nie wahał się wyrazić «głębokiego smutku z powodu błędów popełnionych przez jego synów i córki we wszystkich epokach» i w akcie pokuty (teszuwah) prosił o przebaczenie za ich odpowiedzialność w jakikolwiek sposób związaną z plagami antyjudaizmu i antysemityzmu (por. tamże). Podczas Wielkiego Jubileuszu wzywaliśmy miłosierdzia Bożego w Bazylice poświęconej pamięci Piotra w Rzymie oraz w Jerozolimie, mieście umiłowanym przez wszystkich Żydów, w sercu tej ziemi, która jest święta dla nas wszystkich. Następca Piotra udał się jako pielgrzym w góry Judei, złożył hołd ofiarom Szoah w Yad Vashem i obok was modlił się na górze Syjon, u podnóża tego świętego Miejsca.
Niestety, gdy myślimy o Ziemi Świętej, rodzi się w naszych sercach troska i ból z powodu przemocy, nadal panującej w tym regionie, z powodu niewinnej krwi, zbyt obficie przelewanej przez Izraelczyków i Palestyńczyków, co utrudnia wzejście jutrzenki pokoju w sprawiedliwości. Dlatego też pragniemy dziś z wiarą i nadzieją skierować gorącą modlitwę do Wiekuistego, do Boga Szalom, aby nieprzyjaźń nie pogrążała więcej w nienawiści tych, którzy uznają za ojca Abrahama — żydów, chrześcijan i muzułmanów — i aby ustąpiła miejsca jasnej świadomości łączących ich więzi oraz odpowiedzialności spoczywającej na barkach jednych i drugich.
Przed nami jeszcze długa droga: Bóg sprawiedliwości i pokoju, miłosierdzia i pojednania wzywa nas, byśmy bez ociągania się współpracowali w naszym współczesnym świecie, podzielonym przez konflikty i nieprzyjaźń. Jeśli będziemy umieli złączyć nasze serca i dłonie, by odpowiedzieć na Boże wezwanie, światło Wiekuistego przybliży się i oświeci wszystkie narody, ukazując nam drogi pokoju, Szalom. Pójdźmy nimi złączeni sercem.
5. Nie tylko w Jerozolimie i na ziemi Izraela, ale również tu, w Rzymie, możemy razem wiele dokonać: dla tych, którzy cierpią blisko nas, bo zostali zepchnięci na margines, dla imigrantów i obcokrajowców, dla słabszych i znajdujących się w potrzebie. Dzięki wspólnie uznawanym wartościom, związanym z obroną życia i godności każdej ludzkiej osoby, możemy w sposób konkretny rozszerzyć naszą braterską współpracę.
Dzisiejsze spotkanie stanowi niejako przygotowanie do bliskiej waszej uroczystości Szawuot i naszej Pięćdziesiątnicy, stanowiących celebrację pełni jednych i drugich świąt Paschy. Obyśmy podczas tych świąt trwali zjednoczeni w modlitwie paschalnego Hallel Dawida:
«Hallelu et Adonaj kol goim
szabbechuHu kol ha-ummim
ki gawar 'alenu chasdo
we-emet Adonaj le-'olam»
«Laudate Dominum, omnes gentes,
collaudate Eum, omnes populi.
Quoniam confirmata est super nos
misericordia eius,
et veritas Domini manet in aeternum»
Hallelu-Jah (Ps 117 [116]).
Watykan, 22 maja 2004 r.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (7-8/2004) and Polish Bishops Conference