40 lat temu zmarł papież Paweł VI

„Przesłanie bł. Pawła VI pozostaje wciąż niezmiennie aktualne. Od jego śmierci 40 lat temu Kościół kontynuuje zupełnie inną drogę, która rozpoczęła się na Soborze, wprowadzając w życie nauczanie Papieża Montiniego: postawienie człowieka w centrum staje się zasadniczym punktem” - mówi ks. Antonio Marrazzo, postulator w procesie kanonizacyjnym.

“Nie chodzi tu jedynie o poświęcenie większej uwagi człowiekowi czy jedynie o aspekt antropologiczny, ale o postrzeganie człowieka, jako obrazu Boga, człowiek chciany przez Boga na jego obraz i podobieństwo, człowiek, który sam w sobie jest wartością, który ma nienaruszalną godność – mówi Radiu Watykańskiemu ks. Antonio Marazzo. – Montini mówił o tym już jako młody kapłan, troszcząc się zawsze o ostatnich i odrzuconych. Jego dziedzictwo tkwi właśnie w tym punkcie zwrotnym, który dał Kościołowi: musimy poświęcić naszą uwagę człowiekowi w równej mierze, jak poświęca mu ją Bóg, z postawą miłosierdzia, jak powiedziałby to Papież Franciszek. Miłosierdzia, które, jak tłumaczy nam Montini, składa się z uważności, czułości i zrozumienia dla ludzkich ograniczeń, bez niepotrzebnego oceniania nikogo, próbując za to budować cywilizację miłości, o czym często mówił Montini. Miłości, która nie bazuje na osądach i potępieniu, ale na próbie zrozumienia i odzyskania każdego, ponieważ w każdym człowieku jest ślad Boga, a naszym zadaniem jest jego wydobycie i sprawienie by rozkwitnął.”

Ks. Antonio Marrazzo wskazuje, że po swej kanonizacji Paweł VI może zostać okrzyknięty patronem nienarodzonego życia, czy trudnych ciąż. Przemawia za tym nauczanie Papieża Montiniego w zakresie ochrony życia ludzkiego i jego godności, zawarte m.in. w encyklice „Humanae vitae”, ale również specyfika cudów wymodlonych za jego wstawiennictwem, uznanych w procesie jego beatyfikacji i kanonizacji, które dotyczyły uzdrowienia nienarodzonych dzieci. „Cuda, które dokonały się za przyczyną Pawła VI, pokazują, jak ważna jest troska o każde życie jeszcze przed narodzeniem” – podkreśla ks. Marrazzo.

Źródło: www.vaticannews.va