Siedziby zakonu krzyżackiego. Obronne zamki czy domy klasztorne?

„Powszechnie używamy w odniesieniu do siedziby zakonu krzyżackiego terminu «zamek», nawiązując do funkcji obronnych, warownych czy militarnych. A przecież podstawowe funkcje, które musiały pełnić te miejsca, to były funkcje zakonne” – przypomina profesor UMK w Toruniu Waldemar Rozynkowski.

Nasz bardzo ogólny, a nawet tendencyjny język w odniesieniu do zakonu krzyżackiego ma swoje uzasadnienie związane z historią Polski. W badaniach nad tą wspólnotą zakonną spogląda się na krzyżaków z perspektywy militarnej, rzadziej – gospodarczej, dyplomatycznej czy administracyjnej. W spojrzeniu takim umyka natomiast zupełnie patrzenie ma nią jako na wspólnotę zakonną, która nie tylko miała zatwierdzone wszystkie podstawy prawne, aby funkcjonować w Kościele, ale też prowadziła życie religijne w oparciu o przyjęte statuty, na które składały się: reguła, prawa, zwyczaje oraz ustawy uzupełniane przez kolejnych wielkich mistrzów, czyli zwierzchników zakonu.

Aby potwierdzić postawioną powyżej tezę, odwołajmy się do jednego, ale wiele mówiącego przykładu. Zobaczmy, jakiej nazwy używamy w stosunku do siedzib zakonu krzyżackiego. Powszechnie używamy terminu zamek, czyli nawiązujemy przede wszystkim do funkcji obronnych, warownych czy militarnych. A przecież podstawowe funkcje, które musiały pełnić te miejsca, były zakonne. W związku z tym siedziby krzyżaków można nazywać terminami: klasztory, domy konwentualne czy domy zakonne. Kto jednak używa takich terminów w odniesieniu do siedzib krzyżackich?

Rozpoczynając naszą refleksję nad zakonem krzyżackim, przywołajmy najpierw kilka faktów z jego historii. Geneza krzyżackiej wspólnoty zakonnej związana jest z wyprawami krzyżowymi do Ziemi Świętej. W 1190 r. mieszczanie niemieccy z Bremy i Lubeki założyli przy obleganej Akce szpital. Chcieli w ten sposób pomóc w opiece nad chorymi i rannymi krzyżowcami. Powstające bractwo szpitalne używało początkowo nazw: Szpital Niemiecki Świętej Maryi w Jerozolimie czy Bracia Domu Niemieckiego Najświętszej Maryi Panny w Jerozolimie. Odwołując się w nazwie do Jerozolimy nawiązano do tradycji istniejącego w tym miejscu już wcześniej, przynajmniej od 1143 r., szpitala. W 1198 r. bractwo szpitalne przekształciło się w zakon rycerski, zatwierdzony rok później przez papieża. Był to trzeci wielki zakon rycerski, po założonych wcześniej templariuszach i joannitach. Jego pełna nazwa brzmiała: Zakon Szpitala Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie. Popularna nazwa „krzyżacy” wywodzi się od charakterystycznego czarnego krzyża widniejącego po lewej stronie na białym płaszczu zakonnym.

Od lat trzydziestych XIII wieku do 1525 r. funkcjonowało wyjątkowe w historii Europy państwo, na którego czele stał wielki mistrz, a mianowicie Państwo Zakonu Krzyżackiego w Prusach, którego stolicą od początku XIV w. był Malbork. Odnotujmy, że zakon, mimo swojej sekularyzacji w Prusach w 1525 r., dzięki istnieniu domów zakonnych w różnych częściach Europy, zachował swoją ciągłość od średniowiecza po dzień dzisiejszy. Obecnie wielki mistrz, czyli przełożony generalny zakonu, ma swoją siedzibę w Wiedniu. Od 2018 r. kolejnym, 66. wielkim mistrzem jest o. Frank Bayard OT.

Strukturę zakonu tworzyli od początku: bracia rycerze, bracia kapłani i bracia służebni. W krzyżackiej wspólnocie zakonnej, tak jak w każdym średniowiecznym zakonie, rytm życia wyznaczała przede wszystkim wspólna modlitwa liturgiczna, odmawiana zarówno w dzień, jak i w nocy, zwana godzinami kanonicznymi. Jak czytamy w statutach zakonnych, zatwierdzonych przez wielkiego mistrza Dietricha von Altenburga († 1341), codzienna msza św. i pełna liturgia godzin miały być celebrowane w domach zakonnych, w których było co najmniej dwóch kapłanów i tylu samo uczniów.

Codzienność życia liturgicznego w krzyżackich wspólnotach była zapewne różna, dodajmy, podobnie jak i w innych wspólnotach zakonnych. Chociaż mam wrażenie, że odnośnie do zakonu krzyżackiego jesteśmy w tym względzie mniej tolerancyjni i chcielibyśmy głównie podkreślać jego niewierności i odstępstwa od reguły.

Zachowały się sprawozdania powizytacyjne krzyżackich domów zakonnych z ziemi chełmińskiej, czyli obszaru położonego między miastami Chełmnem a Toruniem. Sporządzono je w latach czterdziestych XV w. Źródła wskazują wyraźnie, że w celebracji godzin kanonicznych najwięcej problemów sprawiały zakonnikom modlitwy w nocy. Przytoczmy przykład odnoszący się do domu konwentualnego w Toruniu. Z opisu wizytacji z 1446 r. dowiadujemy się, że w domu konwentualnym było 2 braci kapłanów, chór był pełny, czyli była dostateczna liczba zakonników, aby móc sprawować regularnie liturgię. Śpiewano wszystkie godziny kanoniczne, z wyjątkiem jutrzni. Z opisu dowiadujemy się, że był problem z punktualnym przychodzeniem na modlitwy nocne, stąd ich nie śpiewano, a bracia domagali się na modlitwy futer, ciepłych płaszczy i butów. Nie mamy wątpliwości, że w okresie późnej jesieni, zimy oraz wczesnej wiosny w krzyżackich domach zakonnych, a więc także i w toruńskiej kaplicy, było bardzo zimno. My jednak raczej chcielibyśmy widzieć w tym zapisie upadek życia religijnego.

W świetle średniowiecznej praktyki msze św. sprawowano w zakonie krzyżackim, tak jak i w innych wspólnotach zakonnych, rano. Mamy tu na myśli przede wszystkim główną mszę św., czyli tzw. mszę św. konwentualną, w której brała udział cała wspólnota zakonna. Była ona zapewne celebrowana przy ołtarzu głównym. Ponieważ w średniowieczu nie było mszy św. koncelebrowanych, dlatego oprócz głównej liturgii wspólnotowej odprawiano także msze św. indywidualne. Celebrowano je zapewne przy ołtarzach bocznych, które znajdowały się w kaplicach. Przy nich odprawiano często msze św. wotywne, np. o Najświętszej Maryi Pannie.

Inwentarze sporządzane w krzyżackich domach zakonnych zawsze odnotowują kielichy. Ich obecność wskazuje jednoznacznie, że w miejscach tych sprawowano regularnie Eucharystie. Wymieniane w źródłach kielichy były najczęściej srebrne, czasami wewnątrz pozłacane. W pierwszej połowie XV w. odnotowano następującą liczbę kielichów w poszczególnych domach: Brodnica – 3, Dzierzgoń – 3, Elbląg – 10, Kętrzyn – 3, Królewiec – 6, Toruń- 7, a w stolicy zakonu - Malborku w 1398 r. przechowywano w sumie aż 16 kielichów.

Zakon Matki Bożej

W życie liturgiczne, a szerzej w duchowość zakonu krzyżackiego, bardzo intensywnie wpisała się osoba Najświętszej Maryi Panny. Prawdopodobnie w każdej kaplicy krzyżackiego domu konwentualnego znajdował się ołtarz maryjny. W średniowieczu w ciągu roku liturgicznego w zakonie krzyżackim celebrowano wszystkie najważniejsze święta maryjne: Oczyszczenie – 2 lutego, Zwiastowanie – 25 marca, Nawiedzenie – 2 lipca, Wniebowzięcie – 15 sierpnia, Narodzenie - 8 września oraz Niepokalane Poczęcie – 8 grudnia.

Podkreślmy, że niektóre z tych obchodów liturgicznych były wręcz charakterystyczne dla omawianej wspólnoty zakonnej. Dla przykładu, święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny (2 lipca) pojawiło się w kalendarzu krzyżackim już w XIV w. Zakon rycerski należał więc do tych środowisk, które jako jedne z pierwszych w Kościele wprowadziło je i nadało mu najwyższą rangę liturgiczną - totum duplex. Przypomnijmy, że święto to wprowadził w Kościele papież Urban VI w 1389 r. Jego następca – Bonifacy IX potwierdził je, dodając jeszcze wigilię oraz oktawę. Nie oznacza to jednak, że weszło ono automatycznie powszechnie do kalendarzy liturgicznych wszystkich diecezji i wspólnot zakonnych. Dopiero w czasie reform Soboru Trydenckiego święto to wprowadzono do kalendarza ogólnego jako powszechnie obowiązujące w całym Kościele.

Podobnie było ze świętem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny (8 grudnia). Jako obowiązujące w całym Kościele wprowadzono je do kalendarza dopiero na soborze w Bazylei (w 1439 r.), a w zakonie krzyżackim obchodzono je prawdopodobnie już za czasów wielkiego mistrza Dietricha von Altenburga (1335-1341).

Kult świętych

Cechą charakterystyczną, i to nie tylko zakonu krzyżackiego, ale w ogóle Kościoła katolickiego, szczególnie w średniowieczu, był rozbudowany kult świętych. Krzyżackiej wspólnocie zakonnej w Prusach bliskie było grono czworga świętych: Barbary, Elżbiety, Jerzego i Huberta. Odwołamy się do kultu tego ostatniego, gdyż znane nam najstarsze ślady obecności kultu św. Huberta († 727) w dzisiejszych granicach Polski związane są właśnie z obszarem średniowiecznego państwa zakonnego, a dokładnie z krzyżackimi domami zakonnymi w Papowie (od XVI w. miejscowość nosi nazwę Papowo Biskupie), Grudziądzu czy Ostródzie. Legendy hagiograficzne przywołują charakterystyczny dla czci tego świętego epizod jego nawrócenia. Miało ono nastąpić w czasie polowania, gdy ujrzał on jelenia z krzyżem w porożu. W związku z tym św. Hubert cieszył się szczególną czcią pośród myśliwych i rycerstwa, a sam motyw nawrócenia pewnie też był bliski zakonowi krzyżackiemu.

Zakon krzyżacki, jak każda wspólnota zakonna w Kościele katolickim, miał przede wszystkim charakter religijny. Zapraszam do takiej perspektywy odkrywania krzyżaków. Choć nie musi to być dla nas łatwe, gdyż trzeba będzie przełamać uprzedzenia, to jednak takie właśnie spojrzenie może w efekcie końcowym przynieść nam wiele satysfakcji.

Dk. Waldemar Rozynkowski, profesor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, historyk Kościoła, specjalista w zakresie badań nad państwem zakonu krzyżackiego, kultem świętych oraz dziejami religijności. Diakon stały Kościoła katolickiego, posługuje w diecezji toruńskiej.

Waldemar Rozynkowski (KAI) / Warszawa


« 1 »

reklama

reklama

reklama