Kard. Müller: centrum Kościoła jest Chrystus, a nie synodalność

Podczas spotkania w Krakowie były prefekt Kongregacji Nauki Wiary zaznaczył, że synodalność to tylko abstrakcyjne pojęcie.

Kard. Gerhard Müller podczas spotkania autorskiego wokół książek „Jedność wiary. Odpowiedzialność Rzymu za Kościół powszechny” oraz „Prawda. Raport o stanie Kościoła” mówił m.in. o synodalności.

„Czymże jest synod? Synod jest tym, że biskupi już w pierwszych wiekach spotykali się, aby podjąć jakąś decyzję, coś rozważyć, chodziło np. o stosunek do takiej czy innej herezji” – tłumaczył. Zaznaczył, że „to tylko abstrakcyjne pojęcie, służące opisowi pewnej sytuacji”.

Przyznał, że „w takich czasach, kiedy ludzie oddalają się od wiary potrzebne są słowa, które będą dopingować ludzi do tego, żeby się zgromadzili, by działali. Trzeba się jakoś do nich zwrócić”. Podkreślił jednak, że „Centrum Kościoła jest Chrystus, a nie synodalność”.

„Chrystus nie umarł za abstrakty, ale za ludzi” – zaznaczył.

„To wszystko skończy się wielkim rozczarowaniem, ponieważ dużym nakładem sił i środków  napędza się coś, co nie przełoży się na konkretny efekt i dobry skutek dla ludzi” – przestrzegał kardynał.

Pytany o niemiecki model synodu kard. Müller tłumaczył, że niemiecki Komitet Centralny Katolików, choć na początku się sprawdzał, z czasem stał się klubem, w którym byli politycy, dyplomaci i inne osobistości wypowiadają się na temat tego, jak powinien wyglądać Kościół i co powinien robić.

„Oni sobie wyobrażają, że Kościół jest jak przedsiębiorstwo i można dla niego wymyślić jakąś nową politykę firmową. Oni w ten sposób zeświecczają Kościół” – mówił duchowny. Twierdzą, że Kościół nie pasuje do współczesności, że powinien zmienić swoje podejście do celibatu, święceń kobiet, rozwodów, małżeństw jednopłciowych, dostosować się do świata.

Tymczasem, jak mówił kard. Müller, dla Kościoła nie powinno być istotne, co mówią wpływowe osoby czy media. „Dla nas powinno być istotne, co mówi do nas Bóg, co mówi Chrystus” – podkreślał.

Prowadzący spotkanie ks. Tomasz Jaklewicz zwrócił uwagę, że głosy kwestionujące zasady wiary – m.in. w kwestiach dotyczących etyki seksualnej – wychodzą także od duszpasterzy. „Tak, to jest bardzo duży problem – to zamieszanie, ta dezorientacja, związana z kwestiami wiary” – przyznał kardynał.

Jak dodał, niektóre wypowiedzi kard. Hollericha czy kard. Marxa mają charakter herezji. Jego zdaniem tamę temu powinni postawić papież oraz Kongregacja Nauki Wiary. „Kongregacja i Ojciec Święty powinni spełnić swoje zadanie i bronić wiary, niezależnie od tego, czy będą chwaleni przez świeckie media, czy nie” – mówił Kard. Gerhard Müller.

„Kiedyś staną przed Sądem Bożym, przed Jego obliczem, i nie będą pytani, czy dobrze sprzedali się danej gazecie, czy zostali dobrze ocenieni przez to czy inne pismo” – dodał.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama