Antykościelna propaganda rodem z hitlerowskich Niemiec. Czy przeciwnicy Kościoła wiedzą, kogo naśladują?

Zacytował fragment pewnego przemówienia:

„Każdego dnia wychodzą na światło dzienne przypadki nadużyć seksualnych, których dopuszczają się członkowie kleru katolickiego. Niestety nie można już mówić o pojedynczych przypadkach, lecz raczej o zbiorowej zapaści moralnej, z którą dzieje ludzkości jak dotąd nie miały do czynienia w tak przerażającym i druzgocącym wymiarze. Wielu kapłanów i zakonników przyznało się do winy. Bez wątpienia owe tysiące przypadków odkrytych przez wymiar sprawiedliwości stanowią zaledwie wycinek prawdziwych liczb, wziąwszy pod uwagę, że hierarchia kościelna zdołała ukryć i zatuszować wielu zwyrodnialców”.

Chociaż tekst wygląda jak wyciągnięty z pewnych wrogich Kościołowi współczesnych mediów, nie jest nowy. Jest to fragment przemówienia Josepha Goebbelsa, szefa propagandy Trzeciej Rzeszy, z 28 maja 1937 roku.

„Tak się popisywał przed 200-tysięcznym tłumem w Düsseldorfie” – mówił ks. Skrzypczak. „Najbliższy współpracownik Goebbelsa, szef jego gabinetu Alfred-Ingemar Berndt osobiście zajmował się wymyślaniem sloganów i tytułów do gazet w stylu: «Zakrystie zamienione na burdele». «Klasztory stały się wylęgarnią homoseksualistów». Niemniej efekt był odwrotny do oczekiwanego. Kościoły się wypełniały, księża bronili się od pulpitu, przestrzegając wiernych przed fałszywą propagandą”.

Dziś narracja jest taka sama. Wrogowie Kościoła starają się przypisać Kościołowi jak najwięcej zła moralnego. To przerażające, że metody propagandowe rodem z hitlerowskich Niemiec są dziś stosowane z taką nienawiścią i zajadłością. Widać jednak, że podobnie jak kiedyś, tak i dzisiaj nie przynoszą oczekiwanych skutków, a ludzie jednoczą się, dając świadectwo wiary i przywiązania do papieża Polaka. 

Źródło: YouTube