Formację do kapłaństwa w seminariach diecezjalnych, zakonnych i misyjnych w Polsce rozpoczęło w tym roku akademickim 280 mężczyzn, o blisko 50 mniej niż rok temu. Łącznie na wszystkich rocznikach jest 1690 alumnów - wynika z danych przekazanych przez Konferencję Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych Diecezjalnych i Zakonnych.
Utrzymuje się tendencja spadkowa, co jest odbiciem wyraźnego trendu w młodym pokoleniu, dla którego sprawy religijne odgrywają mniejsze znaczenie - komentuje najnowsze statystyki powołaniowe ks. dr Jan Frąckowiak, przewodniczący Konferencji Rektorów Seminariów.
Najnowsze dane statystyczne dotyczące powołań (stan na 1 października) uwzględniają stan liczbowy kleryków z 74 ośrodków formacyjnych: seminariów diecezjalnych/międzydiecezjalnych dla alumnów z 41 diecezji rzymskokatolickich, 37 seminariów zakonnych, 1 seminarium greckokatolickiego, 2 seminariów misyjnych Redemptoris Mater oraz Seminarium dla Starszych Kandydatów 35+.
Wynika z nich, że w tym roku formacyjnym do wszystkich seminariów duchownych zgłosiło się łącznie 280 nowych kandydatów do kapłaństwa, z czego 195 do ośrodków diecezjalnych, a 85 do seminariów zakonnych. Z tego etap propedeutyczny (wstępny czas w seminarium diecezjalnym poprzedzający rozpoczęcie właściwej formacji) odbędzie 32 mężczyzn, a postulat/nowicjat w formacji zakonnej - 17.
Dane diecezjalne
Jeśli chodzi o diecezje, najwięcej alumnów przyjęto do seminarium w Krakowie - 14, w Rzeszowie - 13, w Warszawie - 12, tyle samo w seminarium tarnowskim, a po 10 w WSD warszawsko-praskim, przemyskim i wrocławskim. Dziewięciu kleryków rozpocznie formację w Poznaniu, ośmiu w Gdańsku, a po siedmiu w Lublinie, Częstochowie i Łodzi.
Tu należy zaznaczyć, że najwięcej alumnów na I rok z macierzystej diecezji przyjęto w Rzeszowie (100%, czyli 13), Tarnowie (również 100%, czyli 12), Warszawie (12), Przemyślu i Warszawie-Pradze (po 10) oraz Gdańsku - 8 (100%).
Przypomnijmy, że w ub. roku z powodu zmniejszania się liczby kandydatów do kapłaństwa doszło do połączenia seminariów duchownych w kilku diecezjach. Klerycy ze Świdnicy i Legnicy w roku akademickim 2022/23 podjęli formację w seminarium we Wrocławiu, a alumni z Bydgoszczy kontynuują formację w Poznaniu wraz z klerykami z Kalisza, którzy uczą się tam już od kilku lat. Od tego roku w Poznaniu są też klerycy Prymasowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Gnieźnie. Klerycy z Łowicza dołączyli natomiast do alumnów Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie. Studia w Krakowie odbywają wspólnie klerycy archidiecezji krakowskiej i diecezji bielsko-żywieckiej, w Częstochowie klerycy archidiecezji częstochowskiej i diecezji sosnowieckiej, a w Opolu - diecezji opolskiej i gliwickiej.
Ogółem spośród seminariów diecezjalnych najwięcej kleryków na wszystkich rocznikach formacyjnych gromadzi WSD w Tarnowie (87), dalej seminarium krakowskie (82), poznańskie (79), warszawskie (70), wrocławskie (54), rzeszowskie (44), lubelskie (41), przemyskie i warszawsko-praskie (po 40), katowickie i łódzkie (po 38).
Do Seminarium dla Starszych Kandydatów 35+ przyjęto w tym roku 6 kandydatów, a łącznie formację odbywa w nim 21 alumnów.
Zgromadzenia zakonne
Spośród seminariów zakonnych i formacji misyjnej prym wiodą dominikanie, u których do kapłaństwa przygotowuje się 59 mężczyzn, salezjanie - Kraków (49), paulini (37), Redemptoris Mater Warszawa (37), franciszkanie konwentualni - Kraków (30), franciszkanie konwentualni - Łódź (30), oblaci - Obra (28), pallotyni (27), misjonarze św. Wincentego a Paulo (26) i bernardyni - Kalwaria Zebrzydowska (24).
Łącznie w polskich seminariach przygotowuje się obecnie do kapłaństwa 1690 kleryków, w tym 1117 w ośrodkach diecezjalnych a 573 w zakonnych.
Systematyczny spadek - jaka przyszłość?
W ub. roku formację w seminariach duchownych (diecezjalnych i zakonnych łącznie) rozpoczynało 329 kandydatów do kapłaństwa, dwa lata temu - 356, w 2020 r. - 438, a w 2019 - 498.
W ciągu zaledwie pięciu lat liczba kleryków w seminariach diecezjalnych i zakonnych w Polsce zmniejszyła się o tysiąc – z ponad 3 tys. do niespełna 2 tys. Pod koniec ostatniego roku akademickiego przygotowywało się do kapłaństwa 1959 kleryków.
Jeszcze w 2000 r. w polskich seminariach do kapłaństwa przygotowywało się 6789 kleryków, liczba ta zaczęła jednak spadać. W 2002 r. było ich 6737, w 2004 r. - 6427, w 2006 r. - 6038, w 2007 r. - 6025, w 2008 r. - 5583, w 2010 r. - 4662, w 2012 r. - 3841, w 2015 r. - 3571, w 2018 r. - 3016, w 2019 r. - 2857, w 2020 r. - 2556, w 2021 r. - 2177, w 2022 r. - 1959. W tym roku jest ich 1690. Rok do roku zatem liczba kleryków spadła o 269.
"Z danych statystycznych dotyczących tegorocznej rekrutacji do wyższych seminariów duchownych w Polsce wynika jednoznacznie, że stale utrzymuje się tendencja spadkowa" - potwierdza w komentarzu dla KAI ks. dr Jan Frąckowiak, rektor Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu i przewodniczący Konferencję Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych Diecezjalnych i Zakonnych.
"Wydaje się, że jest to odbiciem pewnego wyraźnego trendu w młodym pokoleniu, dla którego sprawy religijne odgrywają mniejsze znaczenie - co potwierdzają zresztą badania socjologiczne. W takiej sytuacji księża biskupi zaczynają podejmować decyzje o połączeniu niektórych wspólnot seminaryjnych, co jest motywowane troską o zapewnienie odpowiednich wspólnot wzrostu i wysoką jakość formacji" - dodaje ks. dr Frąckowiak.
Natomiast ci młodzi, którzy zgłaszają się do seminariów, czynią to z pogłębionych motywacji - wskazuje przewodniczący Konferencji Rektorów Seminariów. - Człowiek, który w dzisiejszych czasach podejmuje formację ku kapłaństwu, wykazuje się niejednokrotnie sporą odwagą i głębszą dojrzałością motywacji. Mamy świadomość, że ci przyszli kapłani będą posługiwali we wspólnocie Kościoła w realiach znacznie odbiegających od tych, które znamy z dotychczasowych doświadczeń. Można się domyślać, że Kościół ten będzie mniejszy liczbowo, ale z pewnością będzie mógł być bardzo żywotny i dynamiczny. Jako formatorzy chcemy naszych alumnów przygotować do tego jak najlepiej - podkreśla.
"Jesteśmy przekonani, że dobry kapłan będzie we wspólnocie Kościoła i społeczeństwie bardzo potrzebny. Prawdopodobnie nie będzie to przewodnik tłumów, ale raczej cierpliwy towarzysz, który w niespokojnych czasach będzie wspierał swoich braci i siostry, budząc w nich nadzieję płynącą z Ewangelii" - stwierdza ks. dr Jan Frąckowiak.