Urzędniczka czeka na dokończenie przesłuchania. „Chce dowieść swej niewinności a prokuratura nie znajduje czasu... ”

Urzędniczka Ministerstwa Sprawiedliwości została w spektakularny sposób zatrzymana przez ABW w marcu, podobnie jak inna urzędniczka, Urszula D. oraz ks. Michał Olszewski. W czerwcu areszt każdej z tych trzech osób przedłużono. Tymczasem, jak poinformował obrońca Karoliny K., od blisko dwóch miesięcy śledczy nie wezwali jej na przesłuchanie, które wcześniej niespodziewanie przerwano.

„Prawo do obrony nie dla wszystkich takie samo? Od niemal 2 miesięcy moja klientka Karolina K. - aresztowana urzędniczka Funduszu Sprawiedliwości bezskutecznie czeka na kontynuację przerwanego nagle przesłuchania. Chce dowieść swej niewinności a prokuratura nie znajduje czasu…” - napisał Adam Gomoła.

Karolina K. przebywa w areszcie śledczym w izolacji. Jest stale monitorowana, regularnie budzona światłem w nocy, nie ma kontaktu z innymi osadzonymi. Jak pisała niedawno „Rzeczpospolita”, podobne rygory są stosowane wobec więźniów niebezpiecznych, tyle że osadzeni uznani za tzw. enki muszą nosić czerwone drelichy i są skuci. Karolina K. nie jest uznana za niebezpieczną, ale w drodze na przesłuchanie 21 czerwca została skuta kajdankami zespolonymi, co oznacza, że skuto jej ręce i nogi.

Takie kajdanki założono aresztowanemu w 2019 r. Jakubowi A. podejrzanemu o zabójstwo dziecka. Adam Bodnar, wówczas rzecznik praw obywatelskich, a dziś minister sprawiedliwości protestował wówczas przeciwko takiej metodzie.

W odosobnionej celi przebywa także inna urzędniczka przebywająca za kratami z powodu Funduszu Sprawiedliwości, Urszula D. Według władz, chodzi o ochronę aresztowanych. Żadna z nich nie prosiła o izolację.

Źródła: x.com, rp.pl

Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.