Sytuacja w Afganistanie stała się napięta po przejęciu władzy przez talibów. Joe Biden przerwał urlop, aby skomentować wydarzenia: „Nie mogę powtórzyć błędów poprzedników w Afganistanie, mamy interesy gdzie indziej”. Tymczasem ks. prof. Cisło podkreśla, że sytuacja odbije się na chrześcijanach.
Prezydent USA Joe Biden przerwał urlop, aby skomentować sytuację w Afganistanie, po przejęciu w nim władzy przez talibów. Mówił o tym, że decyzję o wycofaniu wojsk USA z tego kraju podtrzymuje i uważa, że zrobił słusznie, dotrzymując zobowiązania z kampanii. „Nie mogę powtórzyć błędów poprzedników w Afganistanie, mamy interesy gdzie indziej” – mówił Biden podczas swojego wystąpienia. Zaznaczył, że w najbliższych dniach będzie trwała ewakuacja tysięcy Amerykanów, sojuszników, afgańskich współpracowników i dziennikarzy. Dodał jednak, że jeśli talibowie przeszkodzą w tej ewakuacji, to Ameryka odpowie szybko i zdecydowanie, i to z „niszczycielską siłą”.
Tymczasem w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl, ks. prof. Waldemar Cisło, przewodniczący polskiej sekcji Pomocy Kościołowi w Potrzebie, skomentował przejęcie władzy w Afganistanie przez talibów pod kątem sytuacji chrześcijan w tym kraju. Wizja jest przerażająca. „Widzimy, jeśli oni mordują swoich, mordują kobiety, które chodziły do szkoły czyli odważyły się według nich sprzeciwić przepisom Koranu, to wiemy, jaki ich czeka los. Jeżeli ktoś ma wątpliwości, to przypomnijmy, co się działo w Mosulu z jazydkami czy z chrześcijanami po zdobyciu ich przez tych radykalnych przedstawicieli ISIS. Przecież kobiety wysłano do niewoli seksualnej, a mężczyzn mordowano, albo zmuszano torturami, biczowaniem czy jakimiś innymi metodami przejście na islam. To prawdopodobnie będzie to samo. Kwestia tylko skali i okrucieństwa, z jakim się spotkają” – mówi ks. prof. Waldemar Cisło.
Ks. profesor podkreśla, że Europa też na tym ucierpi. Już cierpi. Kiedy Anna Wiejak zadała przewodniczącemu polskiej sekcji PKwP pytanie: „Jakie zagrożenie stwarza to dla chrześcijan w Europie?”, dodając, że wyobraża sobie, że wśród tych tłumów uchodźców z tego kraju będą głównie jednak przedstawiciele islamu, ks. profesor odpowiedział: „Pani pyta w czasie przyszłym, a to już jest. Proszę zauważyć, że jeśli na granicy Polski z Białorusią, bo mamy przecież sąsiada-fanatyka, który chce się zemścić tak jak kiedyś prezydent Turcji chciał się na Europie zemścić grożąc, że wyśle falę uchodźców – Niemcy wtedy zapłaciły mu za to, żeby tego nie robił, a dzisiaj mamy przewożonych specjalnie Irakijczyków, mamy ludzi z Afganistanu, z Pakistanu. Już są u nas. Po 60 osób dziennie się zatrzymuje na granicy, więc to już jest. Tylko jest teraz pytanie, kiedy nastąpi eskalacja tego eksodusu? Bo on będzie i tak jak pani mówi, niestety będą tu uciekać ci, którzy są fanatykami”.
„Jeśli my mamy we Francji – wierząc danym tamtych gazet – co dziesięć dni otwierane dwa meczety i palony, albo zamykany, jak słyszymy w mediach, jeden kościół, to o czym my możemy mówić? Sprawdzają się słowa Benedykta XVI wypowiedziane kilkadziesiąt lat temu w wywiadzie radiowym w Niemczech, że my jako chrześcijanie będziemy musieli się przyzwyczaić i oswoić z myślą, że w Europie będziemy mniejszością. To się powoli już staje” – mówi ks. prof. Waldemar Cisło w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl. „Popatrzmy na Francję. Nikt o tym nie chce głośno mówić, bo nikt nie chce być uznany za fanatyka. A proszę popatrzeć, co się stało w Niemczech – my nie mamy tam już Kościoła katolickiego, czy nawet protestanckiego. Jeden z teologów podał niedawno takie badania, że w Niemczech spośród istniejących dzisiaj 45 tys. kościołów katolickich i protestanckich do 2060 jedna trzecia zostanie sprzedana, rozebrana lub zmienione będzie przeznaczenie. Z katolickiego i prostestanckiego Kościoła w ubiegłym roku wystąpiło pół miliona ludzi, a życie nie znosi próżni. W to miejsce będą wchodzić ci, którzy przychodzą z inną kulturą i z inną religią i nie zawsze pozytywnie nastawioną, zwłaszcza jeszcze biorąc naiwność Europejczyków, która się przejawiła przecież przy tej pierwszej fali imigracji” – dodaje.
źródło za: ABC News/Polsat/wPolityce.pl