USA: działacz pro-life pozwany za nazwanie aborcjonistów grupami przestępczymi, które podżegają do morderstwa

Dyrektor Right to Life naraził się środowiskom aborcyjnym, kiedy w dokumentach swojej organizacji nazwał je organizacjami przestępczymi. 

Słowa działacza pro-life wywołały fale oburzenia wśród przedstawicieli przemysłu aborcyjnego. Do sądów w Teksasie wpłynęło kilka pozwów o zniesławienie.

„Teraz wygląda to tak, że kiedy mieszkasz we wschodnim Teksasie, stwierdzenie, że aborcja jest morderstwem, może spowodować, że zostaniesz pozwany o zniesławienie. Natomiast w zachodnim Teksasie, mówiąc to, jesteś dobry. Wolności słowa potrzebujemy nie tylko w zachodnim Teksasie… Potrzebujemy jej na całym świecie. I dlatego jest to takie ważne. Nie chodzi tylko o aborcję. Jeśli mogą nas pozwać o zniesławienie, mogą nas pozwać o wszystko”– tłumaczy Dickson. Jedna ze spraw trafi niedługo do Sądu Najwyższego Teksasu.

Dyrektor Right to Life twierdzi jednak, że prawo stoi po jego stronie. Nawiązuje do pierwszej poprawki Konstytucji, zapewniającej wolność słowa. Dodatkowym aspektem jest również niedawne unieważnienie aborcyjnego precedensu „Roe v. Wade”.

„Nie bralibyśmy udziału w tej walce, gdyby aborcja nie była morderstwem. Nie jest to usunięcie wyrostka robaczkowego czy zęba” – powiedział Dickson portalowi LifeSiteNews. Jak dodał, „ludzkie życie odbierane jest z udziałem strony, która chce czerpać korzyści z mordowania niewinnych dzieci”.

Mężczyzna wierzy w zwycięstwo dobra nad złem. Jego inicjatywa Miast Sanktuariów dla Nienarodzonych cieszy się poparciem wśród społeczności. Obejmuje ona obecnie 44 miasta w Teksasie i kilka poza stanem. „To tylko jeszcze bardziej umacnia naszą pozycję. Wierzymy, że pomoże to utorować drogę do zwycięstwa” – oznajmił Dickson.

Źródło: LifeSiteNews