Kard. Schönborn o mediach kościelnych: potrzebna uczciwość i krytyczne spojrzenie, a nie szukanie sensacji

Media kościelne nie są gazetami partyjnymi. Wiarygodność mediów kościelnych opiera się na uczciwej i samokrytycznej sprawozdawczości. Jest to opinia kardynała Christopha Schönborna, arcybiskupa Wiednia i odpowiedzialnego za media w Konferencji Episkopatu Austrii, towarzyszącego obecnie grupie dziennikarzy w wizycie w Watykanie.

Pytany przez Radio Watykańskie, dlaczego ważne jest, aby dziennikarze rozumieli Watykan kard. Schönborn powiedział: „Ponieważ ważne jest, aby przedstawiciele mediów rozsądnie informowali o tym, co dzieje się w Watykanie, nad czym się tutaj pracuje i o czym się myśli. Można to zrobić tylko wtedy, gdy zna się to od podszewki”.

Pytany, w jakim stopniu trudniejsze stało się dziś głoszenie przesłania Kościoła w taki sposób, aby zostało ono przyjęte, austriacki purpurat powiedział: „Nie jestem pewien, czy stało się to trudniejsze. Czasy są inne, ale nie znacząco. Raz po raz pojawiają się zdumiewające wypowiedzi profesjonalistów medialnych, którzy, na przykład, dostrzegają pozytywne aspekty religijności ludowej, pozytywnie odnoszą się do tego, co dzieje się w Kościele. Nie jest to tylko negatywne, naprawdę nie mogę tego powiedzieć, ani o ORF, ani o mediach świeckich, ani oczywiście o mediach kościelnych. Od samego początku w Austrii nie ma wrogiego, negatywnego klimatu. Naprawdę mogę to powiedzieć po tylu latach”.

Mówiąc o tym jakie powinno być dziennikarstwo kościelne kard. Schönborn stwierdził: „Powinno być dobre. Oznacza to, że należy wykonywać dobrą pracę. Dobrze zbadane, dobrze napisane, dobrze powiedziane. Wiarygodność mediów kościelnych opiera się na uczciwym dziennikarstwie. Nie sprawozdawczości sądowej, ale ma być dobrym, uczciwym dziennikarstwie. I oczywiście Kościół powinien być w tym względzie wzorem do naśladowania. Media kościelne nie są gazetami partyjnymi”.

Metropolita Wiednia zaznaczył, że ludzie mediów kościelnych zdecydowanie mają za zadanie krytyczne spojrzenie na własną instytucję. „Nie ze względu na krytykę, ale ze względu na etykę dziennikarską. Oczywiście, trzeba też nazywać rzeczy, które nie są w porządku. Ale nie trzeba ich sensacyjnie nagłaśniać. Nie wolno informować o nich ze złośliwością, ale uczciwie, zgodnie z prawdą i faktami” - zaznaczył.

Zapytany, co powinno wyniknąć z Synodu Biskupów na temat synodalności kard. Schönborn powiedział: „Proces ten powinien przynieść owoce. Jest to proces otwarty. Nie chodzi o tę czy inną decyzję od samego początku, ale w rzeczywistości chodzi o sposób, w jaki podchodzimy do tej kwestii w Kościele i jako Kościół. Poprzez wspólne słuchanie, wymianę pomysłów i wspólne wypracowywanie rozwiązań. W rzeczywistości czymś bardzo naturalnym jest nieprzygotowywanie czysto wertykalnych decyzji, nie czysto świeckich decyzji, ale duchowych, dobrze uzasadnionych decyzji. A to wymaga słuchania siebie nawzajem, uczenia się od siebie nawzajem i pytania siebie nawzajem, jaka jest wola Boża”.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama