Władze Barcelony nie chcą Bożego Narodzenia. Mieszkańcy zapowiadają „kolędowy” protest

Złożona z socjalistów i zwolenników separatyzmu większość w miejskich władzach potwierdziła tę decyzję w głosowaniu z 29 listopada. Ugrupowania odrzuciły propozycję radnych Partii Ludowej, domagającą się przywrócenia tradycyjnej szopki na placu św. Jakuba i poszanowania religijnego charakteru obchodów przez włodarzy miasta. Dokument zobowiązać miał władze miejskie, by „Boże Narodzenie było obchodzone w mieście Barcelonie jako święto chrześcijańskie, którym jest, z szacunkiem dla symboli i tradycji, które je cechują”.

Uchwała odwołująca się do tradycji i kultury chrześcijańskiej nie zyskała poparcia lewicy. Zamiast Bożonarodzeniowej dekoracji przegłosowali, że na placu przed ratuszem stanie podświetlana 20-ramienna gwiazda. Jak podał portal religionenlibertad.com, ta dekoracja kosztowała władze 145 000 euro.

Jak przypomniało medium – Barcelona doświadczyła już licznych kadencji lewicowych rządzących. W ich trakcie normą były dziwaczne i obce chrześcijańskiemu duchowi świąteczne instalacje. Mimo to szopka na Placu Św. Jakuba zgodnie ze starą tradycją zawsze przypominała mieszkańcom o przesłaniu Bożego Narodzenia: radości z przyjścia na świat Zbawiciela. Tym razem chrześcijańska dekoracja zostanie na dobre usunięta. Inną, mniejszą szopkę będzie można oglądać jedynie w określonych godzinach w ratuszu.

Mieszkańcy miasta, w ramach sprzeciwu wobec działań socjalistycznych władz, planują spotkać się 15 grudnia na placu w ramach wspólnej „wigilii. Wybrzmią kolędy, a uczestnicy wiecu przyniosą szopki własnego autorstwa w formie plakatów. Prace rozwieszone zostaną w miejskiej przestrzeni reklamowej.

Źródło: KAI

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.