Droga Krzyżowa: Poniedziałek V Tygodnia Wielkiego Postu

Droga Krzyżowa: rozważanie na kolejne dni Wielkiego Postu (dopasowane do czyt. mszalnych roku A)

1. Jesteś, Panie, kluczem do zrozumienia każdego człowieka. Tym bardziej postacie biblijne i ich losy mogą znaleźć najpełniejszą interpretację w tym, co Tobie się przytrafiło w przygodzie z ludzką naturą i z ludźmi, do których przyszedłeś. Podłość, która oskarżała niewinną Zuzannę ukazała swoje źródło w podłości oskarżenia, które padło na Tego, któremu nikt nie umiał dowieść winy. To jest taktyka „Złego", który oskarża wszystkich tylko nie siebie. Zuzanna spotkała przynajmniej obrońcę swojej niewinności, który zawołał: Jestem czysty od jej krwi! (Dn 13,46). To wołanie przyniosło jej ocalenie. A co Ty miałeś, Jezu, z tego, że Piłat powiedział: Nie jestem winien krwi tego Sprawiedliwego?

2. Wyruszamy razem z Tobą, Zbawicielu, na drogę krzyżową. Zawsze wykonanie wyroku poprzedza ta straszna droga, którą do miejsca egzekucji skazańcy pokonują na miękkich nogach. Również w dzisiejszej opowieści biblijnej jest powiedziane: gdy ją prowadzono na stracenie (Dn 13,44). Niewinni, którzy tą drogą musieli przejść przed Tobą i ci, którzy szli na śmierć za Tobą, w Tobie znajdowali siłę do pokonania grozy niesprawiedliwej śmierci. Zuzanna zapewne znała ten psalm, a powinni znać go również wszyscy Twoi uczniowie: Gdybym przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną (Ps 23,4).

3. Chociaż z odrazą, trzeba się jednak przyjrzeć negatywnym postaciom odczytywanej dzisiaj opowieści z Księgi Daniela. Życie obu starców było wystarczająco długie, aby nam dostarczyć materiału do rozważania przyczyn ludzkich upadków, które w ostateczności stały się przyczyną Twego upadku, Panie Jezu, na drodze krzyżowej. Cały dramat zaczął się od tego, że ci ludzie nie panowali nad pożądliwością, że nie potrafili odsunąć pokusy. Wiek tych nestorów grzechu jest ostrzeżeniem, że nieopanowana zmysłowość może być przyczyną upadku w każdym wieku.

4. W dzisiejszej Ewangelii spotykamy kobietę, która według prawa mojżeszowego zasługiwała na ukamienowanie za grzechy rozpusty. Choć nie była tak niewinna jak Zuzanna, Pan Jezus i dla niej stał się Danielem - prorokiem śpieszącym z ocaleniem. Nie był to jedyny gest miłosierdzia w stosunku do tych, co upadli... Przy drodze krzyżowej stoi Niepokalana. Jezus znał najlepiej Jej piękno... Dla upadłych kobiet okazywał miłosierdzie, by przywrócić im to piękno, którym powinna jaśnieć każda matka.

5. Między drogą Zuzanny na miejsce, gdzie było dość kamieni, aby ją ukamienować i Twoją drogą na skałę, którą nazywano Miejscem Czaszki, jest tyle podobieństw. Ty, Panie, spotkałeś na tej drodze Szymona Cyrenejczyka, który w sumie niewiele Ci pomógł. Na drogę Zuzanny posyłasz Daniela, który okazał się skutecznym obrońcą niewinnej. Również i nam dajesz skutecznych obrońców przed złem. W młodości są nimi nasi rodzice, później prawdziwi przyjaciele, a zawsze naszym obrońcą jest Twój Kościół. Obyśmy nigdy nie odrzucali tej pomocy.

6. W dzisiejszej liturgii, tak jak na Twojej drodze krzyżowej, obecne są kobiety. Zuzanna i jawnogrzesznica, choć tak różnią się stosunkiem do życia i tak rozmaicie cenią swoją godność, obie potrzebują pomocy. Tę pomoc otrzymują. Jak dobrze, że na drodze krzyżowej znalazła się Weronika, która w imieniu wszystkich kobiet, którym pomogłeś, odwdzięczyła się Tobie, gdy chustą otarła Twoją umęczoną twarz.

7. Medytacja nad Twoim drugim upadkiem każe nam wrócić do rozpamiętywania żywotów niesławnych mężów. Tu uczymy się na błędach. Biblijni playboye w jakimś obłąkanym amoku dążyli do tragedii Zuzanny, które to nieszczęście stało się w końcu ich udziałem, albowiem niezaspokojona pożądliwość wzbudziła w nich żądzę zemsty. Ta żądza zupełnie oślepia człowieka i prowadzi go nie tylko do upadku, nie tylko do zguby tego, ku któremu jest skierowana, ale najskuteczniej gubi opętanego tą żądzą.

8. Obecność kobiet w dzisiejszej liturgii słowa pozwala nam lepiej poznać miejsce kobiet w życiu Jezusa i w życiu Kościoła. Bohaterki dzisiejszych czytań doznają współczucia i skutecznej pomocy. Przy ósmej stacji drogi krzyżowej spotykamy niewiasty, które okazują współczucie Jezusowi. Nie są jednak w stanie pośpieszyć ze skuteczną pomocą. Dzisiejsze kobiety mają większe możliwości. W Kościele spotykają Chrystusa w cierpiących i potrzebujących pomocy. Teraz mogą wykazać się nie tylko wrażliwością, lecz również skutecznością swojego działania.

9. Towarzysząc Panu Jezusowi w jego trzecim upadku na drodze krzyżowej jeszcze raz wracamy do obu starców, którzy spowodowali drażliwą, ale pouczającą sytuację. Poznaliśmy już dwie przyczyny, które doprowadziły ich do zguby, a nas często doprowadzają do rozmaitych klęsk życiowych. Teraz poznajemy trzecią. Jest nią uwikłanie się w kłamstwie. Gdyby poznali swój grzech i wyznali prawdę, może nie uchroniliby się od skazującego wyroku, ale przynajmniej zachowaliby odrobinę godności. Kłamstwa, którymi próbowali się wybronić, nie tylko wykazały ich winę, ale jeszcze ich ośmieszyły. Wszelkie węzły gordyjskie zaplątane kłamstwem można łatwo przeciąć jednym ciosem miecza prawdy. Prawda wyzwala człowieka i pomaga mu powstać.

10. Panie, który broniłeś godności każdej kobiety, który ukazałeś piękno Niepokalanej i uwalniałeś od grzechu kobiety skalane; Niepokalany Baranku bez winy... oto zostałeś obnażony na oczach tłumu. Obnażenie poprzedza największe zło, które chcą wyrządzić Twojemu najświętszemu Ciału. Dlaczego ludziom jest tak ciężko zrozumieć, że to obnażenie ludzkiego ciała, które dokonuje się w dekadenckiej kulturze i w służących jej mediach wcale nie zapowiada żadnego dobra, lecz zgubę człowieka i jego godności.

11. Wykonanie wyroku na niewinnym ukazuje winę sędziów i katów. W tym wypadku zostaje ujawniona również wina tych, za których cierpi Niewinny Baranek bez skazy... Jest to moment, abym i ja wyznał wreszcie swoją winę, żebym nie zwalał na innych i wreszcie uderzył się we własne piersi, mówiąc: „Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina”. Jeżeli nawet i teraz nie będę chciał wyznać, że grzech mój stoi przede mną, to usłyszę Twoje pytanie, Panie Jezu, z dzisiejszej Ewangelii: Kto z was jest bez grzechu? (J 8,7).

12. Za to, że odrzuciliśmy Boga, należy się nam odrzucenie przez Niego. Za lekceważenie Tego, który jest najważniejszy, należy się pogarda dla tych, co są prochem i „niczem” przed Boga obliczem. Bóg jednak nikogo nie odrzuca i nikim nie gardzi. Sprawiedliwości Bożej stało się zadość w zupełnie inny sposób: Własnego Syna nie oszczędził, lecz za nas wszystkich ofiarował (Rz 8,32). Ta ofiara daje Synowi moc odpuszczania grzechów. Każdemu, kto żałuje za swoje grzechy mówisz, Panie Jezu, jak do jawnogrzesznicy: I Ja ciebie nie potępiam. Idź i od tej chwili już nie grzesz (J 8,11).

13. Na pogrzebie dokonuje się namaszczenie Twojego Ciała. Uczestniczy w tym zapewne Maria z Magdali. Ma w tym udział również grzeszna kobieta, która wcześniej uczyniła to na dzień Twego pogrzebu. Przyjmując tę posługę ukazujesz jak zaszczytną rolę mogą pełnić kobiety, nawet te które zbłądziły, lecz potrafiły odnaleźć drogę do Twojego krzyża. Przygotowując Twe ciało do grobu, wraz z niewiastą która uczyniła to wcześniej i z tymi, które czynią to teraz, i z tymi które przyjdą w wielkanocny poranek, śpiewamy Tobie psalm układający Cię do tego krótkiego snu' we wnętrznościach ziemi: Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę zła się nie ulęknę... namaszczasz mi głowę olejkiem... dobroć i łaska pójdą w ślad za mną... zamieszkam w domu Pana po najdłuższe czasy... (Ps 23).

14. O dniu ocalenia Zuzanny powiedziano: w dniu tym ocalono krew niewinną (Dn 13,62). Tym bardziej o dniu, w którym Chrystus za nas został ukrzyżowany, w którym pod Poncjuszem Piłatem został umęczony i pogrzebany, możemy mówić: To jest dzień ocalenia świata i zbawienia człowieka.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama