Dobre rzeczy bywają złudne

Dobre rzeczy bywają złudne: Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy.

Drzewo miało dobre owoce. Jak musiały pięknie wyglądać, jako rozkosz dla oczu. Z pewnością nadawały się do zdobycia wiedzy. I faktycznie: A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy. Po co nam wiedza, że jesteśmy nadzy? Mogliśmy przecież żyć w błogiej nieświadomości, ale za to w Raju. Po co nam wiedza, że jesteśmy grzesznikami? Bez niej w Edenie urządzilibyśmy się przecież dużo lepiej. Po co nam wiedza, że lepiej Boga słuchać, niż Mu się przeciwstawiać? Gdybyśmy tego nie sprawdzili w Raju, gdybyśmy tego nie sprawdzali w naszym życiu, moglibyśmy bez przeszkód żyć wiecznie z naszym Stwórcą, w Jego obecności.

Dobre rzeczy bywają złudne. Diabeł, gdy kusił Jezusa, nie cofnął się nawet przez wykorzystaniem Pisma Świętego: Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, napisane jest bowiem: „Aniołom swoim da rozkaz co do ciebie, a na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień”.

Dobre rzeczy bywają złudne, gdy zasłaniają nam Boga.

Ani wspaniałe owoce, w tym owoce naszego życia, jakkolwiek nie byłyby wspaniałe, ani wiedza, nawet wiedza poznania dobra i zła, ani nawet Pismo Święte z całym swoim bogactwem, nie mogą nas odgradzać od Boga. Jak to możliwe, by się w tym nie zatracić?

Znów inicjatywa – i całe szczęście, jest po stronie Boga: Jeżeli bowiem przez przestępstwo jednego śmierć zakrólowała z powodu jego jednego, to o ileż bardziej ci, którzy otrzymują obfitość łaski i daru sprawiedliwości, królować będą w życiu z powodu Jednego – Jezusa Chrystusa.

Panie Jezu bądź moim Jednym i Jedynym. Pomóż mi otwierać się na obfitość Twojej łaski i daru sprawiedliwości. Niech króluję z Tobą w życiu na wieki. Amen

Andrzej Cichoń

Rozważanie napisane na niedzielę 1. 03. 2020 r.

opr. ac/ac