reklama

Dlaczego człowiek został stworzony dopiero na końcu?

Ostatecznym celem tego Bożego udzielania się stworzeniom, a zatem i szczególnie uprzywilejowaną manifestacją chwały Bożej, jest powołanie do istnienia takich stworzeń, które będą do Niego podobne, a więc zdolne do miłowania. Mówiąc krótko, Bóg dlatego stworzył świat, bo chciał mieć takie byty, osoby, z którymi chciałby się zaprzyjaźnić – pisze o. Jacek Salij OP.

o. Jacek Salij OP

dodane 16.07.2025 07:26

Prawdę, że Bóg stworzył świat i w ogóle wszystko, co istnieje, człowiek wierzący chce wyznawać nie tylko rozumem, ale i radością serca, toteż chętnie sięga po język poezji. Zresztą wsłuchajmy się w słowa Psalmu 104:

O Boże mój, o Panie, Ty jesteś bardzo wielki!
Odziany we wspaniałość i majestat,
światłem okryty jak płaszczem.
Rozpostarłeś niebo jak namiot,
wzniosłeś swe komnaty nad wodami.
Za rydwan masz obłoki,
przechadzasz się na skrzydłach wiatru. 
Stąd Psalmista kończy swój zachwyt radosnym dziękczynieniem:
Póki mego życia, chcę śpiewać Panu
i grać mojemu Bogu, póki mi życia starczy.
Niech miła Mu będzie pieśń moja,
będę radował się w Panu.

Nie tylko stworzony przez Boga świat budzi w nas podziw. Każda jego cząstka zachwyca. Św. Augustyn próbuje to pokazać nawet na przykładzie komara i pchły, a więc żyjątek poniekąd najpodlejszych, marnych i przez nas pogardzanych: 

„Zastanówcie się, Kochani: Kto tak ułożył członki komarowi i pchle, iż żyjątka te mają właściwy sobie kształt, żyją i poruszają się? Przypatrz się małemu żyjątku, najmniejszemu, jakiemu chcesz. Zastanów się nad ułożeniem jego członków i sposobem życia. Ono ma coś takiego w sobie, że ucieka od śmierci, kocha życie, pożąda rozkoszy, unika tego, co nieprzyjemne, używa rozmaitych zmysłów, porusza się we właściwy sobie sposób. Kto dał komarowi żądło, aby mógł ssać krew? Jakże delikatna jest ta trąbka, którą wciąga swoje pożywienie! Któż to urządził? Któż to sprawił?”

Osiemnaście lat starszy od Augustyna święty Grzegorz z Nyssy jest autorem traktatu pt. O stworzeniu człowieka. Stosunkowo niedawno traktat ukazał się po polsku w przekładzie prof. Marty Przyszychowskiej. Grzegorz podziela zachwyt i podziw dla stworzonego przez Boga świata, dla jego niezwykłego piękna i bogactwa. Szczególnie jednak zastanawia się nad tym, że świat został stworzony „z jakiegoś powodu” i „po coś”. Mianowicie Bóg dlatego stworzył ziemię i cały świat, gdyż  jest Miłością i chce rozlewać swoją dobroć i miłość. 

Ostatecznym celem tego Bożego udzielania się stworzeniom, a zatem i szczególnie uprzywilejowaną manifestacją chwały Bożej, jest powołanie do istnienia takich stworzeń, które będą do Niego podobne, a więc zdolne do miłowania. Mówiąc krótko, Bóg dlatego stworzył świat, bo chciał mieć takie byty, osoby, z którymi chciałby się zaprzyjaźnić. 

Na naszej ziemi jedynym takim stworzeniem jest człowiek. Spośród wszystkich stworzeń ziemskich, tylko w człowieku Bóg chce mieć swój obraz i podobieństwo. Zwierzęta przejawiają niekiedy zaskakująco wysoką inteligencję, nieraz cechuje je nieprzeciętna wrażliwość. Jednak nawet u wysoko rozwiniętych zwierząt nie widać potrzeby modlitwy. Nie wydaje się również, żeby Pan Bóg był przedmiotem jakiegokolwiek zainteresowania zwierząt. Na naszej ziemi jeden tylko człowiek został uzdolniony do tego, żeby przyjaźnić się z Bogiem, kochać Go i w Nim znajdować swoje szczęście.

Bóg, który jest władcą całego stworzenia, postanowił nam, stworzonym na Jego obraz, oddać ziemię, abyśmy czynili ją sobie poddaną, tzn. urządzali ją i się nią opiekowali. To dlatego stworzył człowieka na samym końcu. „Nie było bowiem słuszne – czytamy we wspomnianym traktacie Grzegorza z Nyssy – by władca ukazał się przed poddanymi, lecz władca przybył dopiero wtedy, gdy zostało przygotowane jego państwo. Stwórca wszechrzeczy najpierw przysposobił jakby siedzibę królewską dla tego, kto miał władać”.

Stwórca człowieka postąpił więc jak dobry gospodarz, który zanim zaprosi biesiadnika do swojego domu, najpierw przygotuje wszystko na jego przyjęcie. „Bogaty i wspaniały gospodarz naszej natury – kontynuuje św. Grzegorz swój wywód – najpierw ozdobił dom wszelkim bogactwem, przygotował urozmaiconą i obfitą ucztę, i dopiero wtedy wprowadził człowieka”.

Grzegorz nie zapomniał postawić następującego pytania: Skoro Stwórca tak wywyższył człowieka, to dlaczego zwierzęta tak często i w tak różnych rzeczach są od niego lepsze? Dlaczego stworzył go poniekąd bezbronnym i nie wyposażył w jakieś naturalne środki obrony, dlaczego nie dał nam kłów, rogów, ostrych pazurów, kopyt ani żądła ze śmiercionośnym jadem? Dlaczego człowiek nie dorówna szybkością ani siłą koniowi i nie ma futra, które tak wiele zwierząt chroni przed zimnem?

Bo gdyby tym wszystkim człowiek był obdarzony, byłby – tłumaczy Grzegorz – jedynie pierwszym i najsilniejszym ze zwierząt, i zapewne mało by się przejmował swoją władzą nad ziemią, bo prawie by nie potrzebował współpracy ze zwierzętami ani innymi bytami naszej ziemi. A tak człowiek nauczył się z wełny owiec sporządzać sobie ubrania, budować domy, oswoił konie, psy, krowy i wiele innych zwierząt – i w ten sposób czyni ziemię sobie poddaną.

Nam, którzy przyzwyczailiśmy się myśleć kategoriami teorii ewolucji, wywody te mogą się wydawać bezbrzeżnie naiwne. A przecież dzieło św. Grzegorza z Nyssy stanowi ważny etap w dziejach odkrywania w naszej kulturze prawdy o ludzkiej godności. Do tego stopnia, że równie trafnie można by dać mu tytuł: „O godności człowieka”.
 

 

 

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

reklama