Rządowa deklaracja

Cotygodniowy komentarz z "Przewodnika Katolickiego" (6/2003)

Ogłoszoną w ubiegłym tygodniu deklarację rządu polskiego stwierdzającą, że przepisy prawa krajowego w dziedzinie kultury i moralności nie będą zmienione pod wpływem prawa unijnego, należy przyjąć z optymizmem. Deklaracja ta jednak nie ma charakteru klauzuli dołączonej do traktatu akcesyjnego, podobnej do tych, jakie mają Irlandia i Malta, gdyż wymagałoby to rozpoczęcia od nowa negocjacji z Unią Europejską, lecz jest jednostronną deklaracją rządu RP.

Warto przypomnieć, że, jak powiedział premier Malty Edward Fenech Adami, który był 28 stycznia 2003 roku gościem Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, Malta, opowiadając się za prawną obroną życia od poczęcia, kierowała się opinią „ludu maltańskiego" oraz Maltańskiej Konferencji Episkopatu. Jednocześnie premier Adami odniósł się krytycznie do uchwały Parlamentu Europejskiego wzywającej kraje członkowskie i akcesyjne do liberalizacji prawa do aborcji.

Deklaracja rządu polskiego w praktyce nic nie zmieni w porządku prawnym, gdyż z zasady prawodawstwo unijne nie obejmuje spraw kulturowych i moralnych, pozostawiając je w gestii praw państw członkowskich. Każde z państw członkowskich reguluje te kwestie suwerenną decyzją swego parlamentu. Jednak wydaje się, że rządową deklarację możemy traktować jako próbę otwarcia na głos Kościoła i środowisk obrońców życia.

Przypomnijmy, że 20 stycznia br. podczas posiedzenia Komisji Wspólnej przedstawicieli Rządu i Konferencji Episkopatu strona kościelna wskazała na potrzebę i celowość dokonania zapisów w dokumencie akcesyjnym gwarantującym ochronę podstawowych wartości, zgodnie z Konstytucją Rzeczpospolitej Polskiej, takich jak: ochrona życia od momentu poczęcia do naturalnej śmierci, ochrona małżeństwa rozumianego jako związek mężczyzny i kobiety oraz ochrona rodziny.

Warto zauważyć, że klauzula zapewniająca prymat ustawodawstwa krajowego dotyczącego obrony życia i rodziny uchroni katolików głosujących w referendum przed dylematem moralnym. Dołączenie klauzuli - jak powiedział w rozmowie z KAI Paweł Wosicki, prezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia - będzie „wyraźnym sygnałem, że wejście do UE nie jest moralnie dwuznaczne, że z pewnością nie wchodzimy do «struktur zła», jak Unię Europejską określają skrajni przeciwnicy integracji".

Komentując deklarację rządową, abp Henryk Muszyński powiedział, że „jak każdy kompromis, nie zadowala ona w pełni nikogo, ale dobrze, że taka klauzula jest".

W perspektywie tych wszystkich starań księży biskupów i Ruchów Obrony Życia o prawny kształt ochrony życia oraz praw małżeństwa i rodziny warto, byśmy wszyscy pytali siebie o nasz osobisty stosunek do ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci, o nasze rozumienie praw małżeństwa i rodziny. Niezbędna troska biskupów i wielu ludzi dobrej woli nie załatwi do końca całej sprawy.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama