Postacią, która zapisała się niezwykłą aktywnością w dziele salezjańskiego ruchu wydawniczego w okresie międzywojennym był ks. Aleksander Ogórkiewicz.
Postacią, która zapisała się niezwykłą aktywnością w dziele salezjańskiego ruchu wydawniczego w okresie międzywojennym był ks. Aleksander Ogórkiewicz.
Od początku salezjańskiej obecności na ziemiach polskich ważną płaszczyzną realizowania charyzmatu ks. Bosko była działalność wydawnicza i publicystyczna. Dość wspomnieć, że u początków naszej pracy wśród polskiej młodzieży dzieła salezjańskie zyskiwały wielu sympatyków za sprawą „Wiadomości Salezjańskich” wydawanych od 1897 r. Bezpośrednim kontynuatorem tradycji tego pisma jest magazyn, który nasi czytelnicy trzymają właśnie w rękach.
Ks. Aleksander Ogórkiewicz jako publicysta związany był z wieloma tytułami pracy katolickiej i narodowej. Regularnie pisywał w „Pokłosiu Salezjańskim”, a w 1925 r. założył salezjańskie pismo „Młodzież Misyjna”, którego był też pierwszym redaktorem naczelnym. Zainicjował w tym czasie wydawanie „Biblioteki Młodzieży Misyjnej” zawierającej serię młodzieżowych powieści o tematyce misyjnej, przeważnie tłumaczonych z języka włoskiego. Był również jednym z założycieli tygodnika katolicko-narodowego „Szczerbiec”, który miał na celu walkę o idee Chrystusowe w życiu Polski i Polaków. Spod jego pióra oprócz publicystyki wychodziły utwory sceniczne i poezja, które odznaczały się wysokim poziomem literackim.
Urodził się 24 lutego 1882 r. w Garbowie Lubelskim w ubogiej rodzinie. Pomimo wielu zdolności musiał z determinacją zdobywać wykształcenie. Początkowo kształcił się muzycznie, osiągając stanowisko kierownika chóru i głównego organisty w Kolegiacie w Zamościu. Tam pod wpływem lektury „Wiadomości Salezjańskich” postanowił zostać salezjaninem. Pomimo braku paszportu przedarł się przez granicę i trafił do zakładów ks. Bosko we Włoszech. Po ukończeniu szkoły dla polskiej młodzieży, rozpoczął nowicjat i w 1907 r. złożył pierwsze śluby zakonne. Miał wówczas 24 lata i przełożeni, oprócz normalnego toku formacji w studentacie w Ivrei, zlecili mu zajęcia z języka polskiego dla przybywających wciąż do Italii młodzieńców z ziem polskich rozdartych zaborami. Stał się bardzo lubianym wychowawcą. Po filozofii został wysłany do nowicjatu w Radnej, gdzie pracował w charakterze socjusza.
Studia teologiczne uwieńczył przyjęciem święceń kapłańskich w 1915 r. w Turynie. Następnie zdobył doktorat z teologii i licencjat z muzyki kościelnej i śpiewu gregoriańskiego. Do końca wojny pracował przy Bazylice Maryi Wspomożycielki w Turynie. Był także wykładowcą teologii moralnej i muzyki w seminarium salezjańskim. W tym czasie opiekował się także Hallerczykami w obozie la Madria koło Chirasso.
Do Polski powrócił w 1919 r. i objął funkcję rektora kościoła pw. Świętej Rodziny na Powiślu w Warszawie, następnie wykładowcy homiletyki i patrologii w Salezjańskim Studentacie Teologicznym w Krakowie oraz proboszcza parafii salezjańskiej na Dębnikach. W tym czasie mocno angażował się także jako publicysta. W 1925 r. powrócił do Warszawy, organizował koła Pomocników Salezjańskich oraz koła Młodzieży Misyjnej, redagując jednocześnie „Pokłosie Salezjańskie” i „Młodzież Misyjną”.
W 1925 r. ks. Aleksander Ogórkiewicz powołał do życia Towarzystwa Młodzieży Misyjnej grupujące się wokół pisma „Młodzież Misyjna”. Miały one swój statut, w którym określono cele tej grupy formacyjnej: budzenie i rozwijanie powołań misyjnych; dopomaganie w ich pielęgnowaniu; podtrzymywanie w trudach apostolstwa misjonarzy. Członkami tych stowarzyszeń mogła być młodzież obojga płci i wszystkich stanów, a także osoby starsze, o ile nie należały do stowarzyszeń pokrewnych. Realizacji głównych zadań stawianych Towarzystwu Młodzieży Misyjnej miały służyć: codzienna modlitwa w intencji misjonarzy; propagowanie i krzewienie dzieł misyjnych oraz pielęgnowanie wśród młodzieży powołań misyjnych; ofiary pieniężne na misje (po 10 gr miesięcznie od członka). Dyrektorami miejscowymi „Młodzieży Misyjnej” byli dyrektorzy zakładów salezjańskich i oratoriów, natomiast zarząd główny stowarzyszenia na Polskę znajdował się w redakcji „Młodzieży Misyjnej” w Warszawie przy ul. Lipowej. Organizacja otrzymała liczne odpusty i przywileje od papieża Piusa XI.
Organem prasowym towarzystwa była „Młodzież Misyjna”, czasopismo przeznaczone dla młodzieży polskiej, zrzeszającej się w organizacjach i stowarzyszeniach misyjnych oraz dla wszystkich młodszych i starszych, dla których szerzenie idei misyjnej, jak i pomoc materialna oraz duchowa na rzecz misji nie była obojętna. Wydawcy pragnęli, aby pismo było czytane przez młodzież wychowywaną w zakładach salezjańskich, pracującą na roli, rzemieślniczą lub pracującą w fabrykach. Wszędzie bowiem, jak podkreślała redakcja, trzeba głosić ideę misyjną, bo przez nią pogłębia się ducha katolickiego dla pożytku Ojczyzny. Dzięki czasopismu liczono także na większe zrozumienie zagadnień misyjnych w kraju oraz na powołania misyjne. Było ono wydawane regularnie do 1939 r. w nakładzie 10 tys. egzemplarzy.
Ksiądz Ogórkiewicz nie poprzestawał tylko na działalności publicystycznej, ale angażował się z zapałem także w działalność rekolekcjonisty i misjonarza ludowego. W całej Polsce wygłaszał również konferencje i referaty dotyczące idei misyjnej, ale także narodowej. Aktywny patriotyzm to cecha charakterystyczna tego salezjanina, który zyskiwał w tym czasie wielu sympatyków w całej Polsce, zwłaszcza w kręgach narodowych. To dlatego m.in. zaangażował się w powstanie wspomnianego już pisma „Szczerbiec”. Na łamach tego tygodnika narodowo-katolickiego tak wspominano jego osobę: „Rozumiejąc potrzebę rzucenia zdrowej myśli społeczeństwu, bez ogródek nazywania zła złem i piętnowania wszystkiego co wypacza ideę Chrystusową ks. Ogórkiewicz stanął w gronie osób powołujących do życia nasze pismo i gorliwie je popierał, stale ukrzepiając nas w pracy. (…) Pełna ewangelicznej prostolinijności jego dusza boleśnie odczuwała dzisiejszy rozdźwięk w narodzie. Całym sercem pragnął pokoju i jedności. Lecz przykra rzeczywistość nie przyćmiła w nim widma ideału Polski, zawsze widział ją w swej wyobraźni taką, jaką w okresie tęsknoty do wolności i dla niej pracował. Był to Polak dawnego typu: pełen tężyzny i siły, a jednocześnie serdecznego uczucia, którym ogarniał Boga, ludzi, kraj rodzinny i piękno przyrody”.
W 1928 r. ksiądz Ogórkiewicz zachorował na nerki. Na podreperowanie zdrowia udał się za zgodą przełożonych do rodzinnego Garbowa. Okazało się, że organizm wyczerpany pracą nie zdołał pokonać choroby i zmarł w obecności współbraci 1 lipca 1929 r. Spoczął w rodzinnym grobie na miejscowym cmentarzu.
opr. ac/ac