O akcjach przeprowadzanych przez Fundację Świętego Mikołaja - w przededniu wspomnienia jej patrona - opowiada dyrektor
Ich misją - o czym informują na stronie internetowej i co potwierdzają codziennym zaangażowaniem - jest rozumienie i pomoc! Wspierają rodzinne domy dziecka, zdolną młodzież z ubogich rodzin oraz samotne i pracujące matki... O akcjach przeprowadzanych przez Fundację Świętego Mikołaja - w przededniu wspomnienia jej patrona - opowiada dyrektor Sylwia Romańczak.
„Chcemy pomagać mądrze - tak, jak św. Mikołaj, jeden z największych świadków wyobraźni miłosierdzia” - deklarują Państwo na stronie internetowej fundacji. Skąd wziął się pomysł, by dziełu pomocy dzieciom i młodzieży patronował biskup z brodą?
Początki fundacji sięgają 1998 r. Wtedy to pracownicy agencji reklamowej, Joanna Paciorek i Dariusz Karłowicz, postanowili wesprzeć Warszawskie Hospicjum dla Dzieci. Kampania społeczna, jaką zamierzali zrealizować, miała na celu nie tylko zebranie środków finansowych na rzecz podopiecznych organizacji, ale też jej promocję. Pamiętajmy, że panowały wówczas inne realia, a hospicjum nie było szeroko znane ani w Warszawie, ani w Polsce.
Całe przedsięwzięcie, a więc zarówno projekt, jak i druk plakatów czy uzyskanie powierzchni reklamowej, udało się przeprowadzić bezpłatnie. Kampania okazała się dużym sukcesem, czego konsekwencją był fakt, że do Joanny i Dariusza zaczęły zgłaszać się inne organizacje z prośbą o podobną formę wsparcia. Dzwonili też dziennikarze z pytaniem, kto jest odpowiedzialny za zrealizowaną kampanią (przedstawiciele hospicjum odsyłali ich twierdzeniem: „To nie my. Pomogła nam grupa zapaleńców - wolontariuszy”). Odebrawszy telefon, Joanna spytała Darka, a ten rzucił: „Powiedz, że św. Mikołaj”. I tak zostało!
Wkrótce bowiem okazało się, że biskup z brodą jest znaczącą dla nas wszystkich, a przy tym niezwykle pasującą do inicjatywy, postacią. Ważne, że to prawdziwy święty, a nie krasnal z reklamy coca-coli niemający nic wspólnego z pomaganiem, a co najwyżej ze sprzedawaniem.
Do 2002 r. nieformalna grupa przyjaciół działała pod szyldem Agencji Świętego Mikołaja, przekształconej następnie w fundację jego imienia. Nasz patron, obdarowując prezentami, uczy jednocześnie mądrego pomagania, a więc odpowiadania na potrzeby innych.
Celem kampanii „Grunt to rodzina” jest propagowanie idei rodzinnych domów dziecka i rodzin zastępczych oraz przełamywanie barier utrudniających powstawanie nowych placówek. Z jakimi stereotypami musimy nadal toczyć walkę?
Zadaniem kampanii jest promowanie zastępczego rodzicielstwa, a więc form opieki pozwalających na stworzenie osieroconym dzieciom domowych warunków życia. W opinii ludzi funkcjonują co najwyżej tradycyjne domy dziecka; większość nie słyszała o instytucji rodzinnego domu dziecka ani rodziny zastępczej. Skąd ten wniosek? Kampanii towarzyszy sondaż badający świadomość społeczną dotyczącą wspomnianych form opieki. Okazuje się, że utrzymuje się ona na poziomie ok. 30%.
Rodzinny dom dziecka albo jego pobyt w rodzinie zastępczej to, naszym zdaniem, najlepsze możliwości w przypadku osieroconego dziecka. Niestety, wciąż jest ich zbyt mało. Z prowadzonych przez nas badań wynika, że barierą dla tworzenia tego typu instytucji jest też biurokracja. Brakuje lokali mogących pomieścić liczebniejszą rodzinę. Jedno jest pewne: aby przybywało chętnych do stworzenia dzieciom domowych warunków życia, trzeba się o nie głośno upominać.
Kampania rusza 1 grudnia i potrwa do 31 stycznia 2013 r. Co, obok promocji rodzinnych form opieki nad osieroconymi dziećmi, jest jej zadaniem?
Zadaniem kampanii jest promowanie zastępczego rodzicielstwa, a więc form opieki pozwalających na stworzenie osieroconym dzieciom domowych warunków życia. W opinii ludzi funkcjonują co najwyżej tradycyjne domy dziecka; większość nie słyszała o instytucji rodzinnego domu dziecka ani rodziny zastępczej. Skąd ten wniosek? Kampanii towarzyszy sondaż badający świadomość społeczną dotyczącą wspomnianych form opieki.
Oprócz informacji mającej na celu kształtowanie świadomości społecznej w kwestii funkcjonowania rodzinnych domów dziecka i rodzin zastępczych oraz zachęty do ich zakładania, prowadzimy zbiórkę funduszy. Kierując się zasadą mądrego pomagania, przeprowadziliśmy wśród opiekunów, aktualizowane także w kolejnych latach, badania, których celem stała się odpowiedź na pytanie o najpilniejsze potrzeby podopiecznych. Z ankiet jasno wynika, że dotyczą one sfery edukacji. Wsparcie państwa służy zaspokojeniu potrzeb dzieci w zakresie utrzymania, tj. jedzenia, ubrania, zapewnienia dachu nad głową. Naszym zadaniem jest pomóc im w pokonaniu niskiej samooceny, problemach ze szkołą i rówieśnikami, a więc walce o ich lepszą przyszłość.
Trosce o wyrównywanie szans służy - przeznaczony dla podopiecznych rodzinnych domów dziecka i rodzin zastępczych - Fundusz Edukacyjny. Jakim konkretnie działaniom patronuje i od czego zależy uzyskane wsparcie?
Z pieniędzy zebranych podczas grudniowej kampanii finansujemy przedsięwzięcia edukacyjne, począwszy od korepetycji czy kursów językowych, po wszelkiego rodzaju zajęcia służące rozwijaniu indywidualnych zainteresowań dzieci. Aby mogły one nie tylko wyrównywać braki w nauce, ale też - podobnie jak ich rówieśnicy - aktywnie się rozwijać, tj. uczęszczać na kursy tańca, warsztaty fotograficzne czy uczestniczyć w obozach żeglarskich. Ponadto fundujemy im podręczniki, komputery, edukacyjne wyjazdy. Efektem ubiegłorocznej kampanii była kwota 1,2 mln zł. Dzięki pozyskanym środkom udało się zrealizować około 200 przedsięwzięć, tym samym pomoc otrzymało około tysiąca dzieci.
Fundacja pokrywa koszty, jednak otrzymanie wsparcia jest zależne od zaangażowania rodzin. Zarówno domy, jak i rodziny zastępcze są zobligowane do złożenia konkursowego wniosku. Muszą przedłożyć stosowny harmonogram przedsięwzięcia, określić jego budżet oraz podać uzasadnienie planowanych działań. Po przeprowadzeniu projektu składają zaś szczegółowe, poparte fakturami, sprawozdanie. Opisują także, jak zainicjowane zajęcia wpłynęły na rozwój dziecka. To dla członków fundacji, jak i darczyńców rodzaj informacji zwrotnej, potwierdzającej, że oferowana pomoc przynosi wymierny efekt. Zależy nam na wiarygodnym przekazywaniu pieniędzy - wsparciu, które odpowiada na rzeczywiste potrzeby podopiecznych.
Jak prezentuje się terminarz prac fundacji na najbliższe miesiące?
Rozwijamy program „Stypendia św. Mikołaja” - przeznaczony dla uczniów uzdolnionych pochodzących z ubogich rodzin. Uczestnictwo w nim zależne jest od spełnienia trzech warunków: finansowego (stosunkowo niski dochód w przeliczeniu na członka rodziny), świadczącego o zaangażowaniu dziecka w naukę (wysokość średnich w zależności od rodzaju szkół określa regulamin) oraz życie społeczne (członkostwo w harcerstwie, scholi parafialnej, samorządzie szkolnym, wolontariacie itd.).
Innowacyjność programu polega na tym, że zakłada on aktywizację środowiska dziecka. Otrzymanie stypendium zależne jest m.in. od zaangażowania grona pedagogicznego. To szkoła zgłasza ucznia do programu. W gestii nauczycieli leży też przygotowanie dokumentacji, koordynacja oraz zwołanie komisji stypendialnej. Ponadto zachęcamy szkoły do samodzielnego zebrania środków finansowych na stypendia. Organizacja zbiórek podczas pikników procentuje uaktywnieniem lokalnej społeczności. Celem programu, obok bezpośredniej pomocy uczniom, jest bowiem pobudzenie społeczeństwa obywatelskiego. Spowodowanie, aby także mieszkańcy najbliższej okolicy poczuli współodpowiedzialność za przyszłość dzieci. Od ich wykształcenia zależy przecież los całej społeczności.
Inną z inicjatyw podejmowanych przez Fundację Świętego Mikołaja, związaną nie tyle z bezpośrednią pomocą, co prestiżem, jest konkurs oceniający firmy pod względem przyjazności dla matek ph. „Mama w pracy”. Wypełniając ankietę, odpowiadają one na pytania o rozwiązania ułatwiające im codzienne funkcjonowanie. Zwieńczeniem programu jest gala organizowana z okazji Dnia Matki, podczas której przyznajemy firmom przyjaznym mamom symboliczne statuetki.
Ci, którzy otrzymali pomoc, podziękują za nią, wspierając innych potrzebujących i łańcuch dobra trwa... Takie są marzenia. A jak wygląda rzeczywistość?
Zdarzają się przypadki, że osoby, które wcześniej otrzymały od nas pomoc, odwdzięczają się, darując nam 1% podatku. Bywa i tak, że doświadczywszy w przeszłości wsparcia ze strony fundacji, pracują z nami jako wolontariusze albo pomagają online. Spotkania i rozmowy z ludźmi jednoznacznie dowodzą, że otrzymana w odpowiednim momencie pomoc staje się cennym długiem, jaki chcą spłacać.
Dziękuję za rozmowę.
NOT. WA
Sukces goni sukces
Do dziś, dzięki zaangażowaniu skupionych wokół Fundacji Świętego Mikołaja ludzi, udało się zrealizować kilkadziesiąt kampanii społecznych, m.in. pod hasłami: „Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą” dla Warszawskiego Hospicjum dla Dzieci, „Pomóż dzieciom na Litwie” dla Polskiej Akcji Humanitarnej, „Zobacz niewidome dzieci!” dla Stowarzyszenia Tęcza, „Bóg się rodzi! Pomóż samotnym matkom” dla Caritas Polska, „Grunt to rodzina!” na rzecz rodzinnych domów dziecka i rodzin zastępczych. Na pomoc potrzebującym udało się pozyskać miliony złotych.
Echo Katolickie 48/2012
opr. ab/ab