O roli nauczycieli i wychowawców w odkrywaniu przez młodych ludzi świata wartości, sensu życia i dążeniu do realizacji wybranych celów
„Wychowawca” to czasopismo ukazujące się od 21 lat. Czy Waszymi odbiorcami są tylko i wyłącznie pedagodzy katoliccy? Jak jesteście oceniani?
Wbrew pozorom zamawia nas więcej szkół publicznych niż katolickich. Jednak zastanawiające jest, że są to głównie placówki oświatowe z małych, czasem bardzo małych miejscowości, przeważnie południowej Polski. Prenumerują nas również wyższe uczelnie, głównie pedagogiczne, a także seminaria duchowne.
Rodzice zdają sobie sprawę, że nauczyciel z dobrze uformowanym sumieniem, wrażliwy i zaangażowany pomoże ich dziecku w harmonijnym wzrastaniu. W „Wychowawcy” jest wiele materiałów wspierających nauczycieli, które wskazują, jak doskonalić relacje z uczniami, budować poczucie wspólnoty. Nie pomijamy także istotnego tematu - współpracy z rodzicami, cyklicznie „podsuwamy” nauczycielom scenariusze spotkań, pedagogizacji rodziców z szerokim wachlarzem metod aktywizujących.
A ocena naszego czasopisma? Mamy sporo sygnałów, że publikowany materiał jest przydatny w codziennej praktyce szkolnej. To nas cieszy, dodaje skrzydeł.
Jak Pani ocenia kryzys wartości, z jakim zaczynamy się mierzyć? Niektórzy twierdzą, że nic takiego nie ma miejsca... A przecież coraz więcej młodych osób wybiera „beztroskie” życie, a nawet je sobie odbiera...
Nietrudno zauważyć, że w dzisiejszej rzeczywistości ścierają się dwa opozycyjne prądy myślowe. Tradycyjny, który reprezentuje głównie starsze pokolenie, uznający, że wychowanie do wartości to proces kierowania i towarzyszenia, a także wspierania młodego człowieka. Fundamentem, z którego wypływają cele wychowania, jest moralność i religia, a wychowanie w duchu wartości stanowi wyraz troski rodziców i wychowawców o młode pokolenie.
Zwolennicy drugiego prądu myślowego przyjmują, że rozwój człowieka winien przebiegać spontanicznie, bez żadnych ograniczeń i z góry przyjętych celów. Takie założenie ma zagwarantować jednostce wolność naturalnego rozwoju. Tylko że empiryczne obserwacje pokazują, jak często młodzi ludzie płacą za błędne wybory. Ucieczka od rzeczywistości (narkotyki, alkohol, dopalacze) w świat fikcji i ułudy oraz robienie tego, na co ktoś ma ochotę, przynosi dramatyczne konsekwencje. Natrętnie promowane hasła: wychowujcie dzieci bezstresowo, żyjcie na luzie, róbcie, co chcecie, nie narzucajcie żadnych norm moralnych - to promocja szkodliwej ideologii, za którą przyjdzie płacić młodemu pokoleniu. W wielu szkołach wiszą afisze o prawach dziecka, ale podobną listę z obowiązkami raczej trudno znaleźć. Większość pedagogów nie ma odwagi zaproponować dzieciom i młodzieży norm, zasad oraz rzetelnych informacji o życiu w prawdzie.
Odpowiedzią i pomocą może być...
...chrześcijaństwo, które proponuje wychowanie w duchu wartości, aby „stawać się coraz bardziej człowiekiem”, odkrywać swoje człowieczeństwo. Takie podejście do wychowania motywuje do podejmowania trudnych zadań i rozwoju. Inspiruje też do zintegrowania wewnętrznego, ponieważ człowiek jako osoba składa się nie tylko ze sfery biologicznej, ale i psychicznej, społecznej czy duchowej. Sfera psychiczna to kreatywność, mądrość, inteligencja i rozwaga. Sfera społeczna ukierunkowuje na drugą osobę, jej dobro, przyjaźń, solidarność oraz miłość. Zaś sfera duchowa to odniesienie do Boga i zasad zawartych w Dekalogu, jak też wskazówek życiowych, które pozwalają człowiekowi być lepszym. Funkcjonowanie młodego człowieka w świecie zależy od prawidłowego rozwoju tych trzech sfer życiowych. Gwarantują one nie tylko biologiczne zdrowie, ale także ochraniają ludzkie istnienie. Tymczasem dzisiaj prawidłowe funkcjonowanie: życie i zdrowie zarówno fizyczne, jak i duchowe są zagrożone.
Gdzie szukać źródeł tego kryzysu i jak z nim walczyć?
Dzieci i młodzież bardziej niż my, dorośli, są zagrożeni z uwagą na swoją niedojrzałość, często łatwowierność i naiwność. Jeżeli rodzice ponad troskę i wymagającą miłość stawiają tolerancję, dziecko to wykorzystuje i wcześniej czy później wchodzi w uzależnienia. A współczesna cywilizacja ma coraz bogatszą ofertę: gry komputerowe, internet, hazard. Dziecko, któremu nie stawia się wymagań, częściej ulega modnym trendom, obyczajom czy agresywnym zachowaniom. Kieruje się często fałszywymi wartościami, które są iluzoryczne. Dla chwilowej przyjemności jest gotowe zapłacić wysoką cenę. Ceną bywa zdrowie, w przypadku uzależnienia - wolność, a nawet życie. Dlatego niejednokrotnie rodzice i wychowawcy zastanawiają się, jak ratować swoje dzieci, jak wychować do dojrzałości i odpowiedzialności za dokonywane wybory.
Dojrzały wychowanek wie, że musi stawiać sobie wymagania, do czego wzywał św. Jan Paweł II. Ma przy tym świadomość. że zazwyczaj nie ma rozwiązań łatwych i jednocześnie prawdziwych. Wie, że musi szukać takich dorosłych, którzy mogą stać się prawdziwym autorytetem. Szuka takich kolegów i przyjaciół, którzy również rozwijają swoje człowieczeństwo, godność, szlachetność. Nie pozwoli zwieść się demoralizatorom i złudnym obietnicom.
Jeśli takie cele i dążenia uświadamiają najpierw rodzice, później szkoła, można się spodziewać, że młody człowiek odkryje sens życia i działania.
Dlaczego pewne wartości w pracy pedagogicznej są tak ważne? Czy pozostawienie rozwijania tej sfery tylko i wyłącznie rodzicom to dobry pomysł?
Rodzice swoim przykładem „pociągają” dzieci. Mogą nawet niewiele mówić, a dzieci, odwzorowując postawy rodziców, potrafią wybierać, co dla nich dobre i bezpieczne. Jednak nie wszystkie domy są idealne, nie wszyscy rodzice mądrzy i odpowiedzialni. Wówczas szkoła, wychowawcy, katecheci mają szansę wprowadzić młodego człowieka w świat wartości. Wychowując, pomagają młodym ludziom ponieważ własne możliwości, nie tylko intelektualne, ale także zadania egzystencjalne: kim jestem, do czego zmierzam... Poszukiwanie odpowiedzi na te pytania to proces trwający czasem nawet całe lata. Rozpoznanie tego, co ważne w życiu i uaktywnienie motywacji, a następnie ocena swoich możliwości wymaga od wychowanka pewnych kompetencji, chęci, nawet odwagi. Odkrycie świata wartości, sensu życia i dążenie do realizacji wybranych celów stwarza szansę „życia coraz lepszym człowieczeństwem”.
Skąd czerpiecie tematy do swoich artykułów?
Tematy te rodzą siê niejako same, dyktuje je życie... Właśnie wychowanie do wartości stało się motywem dwóch monograficznych numerów „Wychowawcy”. Zagadnienia antropologiczne, etyczne są fundamentami wychowania. Wielu pedagogów zdaje sobie z tego sprawę, samodzielnie przysyłają do publikacji artykuły na ten temat. Czasem przybierają one formę refleksji, wspomnień po latach, listów, ale też i praktycznych form dydaktycznych, np. scenariuszy zajęć wychowawczych, świetlicowych itp. Również autorskie scenariusze teatralne, które zostały wypraktykowane, sprawdziły się na deskach szkolnego teatru, trafiają do naszej redakcji, aby inne szkoły także mogły skorzystać. Staramy się publikować te najciekawsze, najlepsze, pomagając w ten sposób w wymianie twórczych pomysłów i doświadczeń. Trzeba zaznaczyć, że chcemy odpowiadać na potrzeby nauczycieli uczących na wszystkich poziomach edukacyjnych: od szkoły podstawowej do ponadgimnazjalnej.
W związku z kryzysem rodziny (rozwody, emigracja zarobkowa rodziców, porzucenie dzieci, rodziny dysfunkcyjne) gromadzimy materiały, które mogą być wsparciem, a nawet konkretnymi radami: jak wychowywać, jak pomagać dziecku w rozwoju, jak rozpoznawać uzależnienia, jak im zapobiegać? Wychowawcy prowadzący tzw. pedagogizację rodziców na wywiadówkach czy spotkaniach z powodzeniem wykorzystują te materiały.
Do tzw. dyżurnych tematów należy obrona dzieci i młodzieży przed demoralizacją. Głośne już próby wprowadzenia seksedukacji (zalecenia WHO dla Polski) wywołały protesty rodziców, nauczycieli, pedagogów. Nasze łamy udostępniliśmy tym, którzy, powołując się na prawa rodziców (artykuł 48 Konstytucji RP), proponują linię obrony i alternatywę, czyli zajęcia „wychowania do życia w rodzinie”, które z powodzeniem sprawdziły się w polskiej szkole i przynoszą dobre rezultaty. Rzetelne badania dr. Szymona Czarnika z Uniwersytetu Jagiellońskiego to potwierdzają. Opublikowaliśmy je w najnowszym, październikowym numerze. Zapraszamy do lektury naszego miesięcznika oraz na stronę www.wychowawca.pl.
Dziękuję za rozmowę.
opr. ab/ab