Tradycyjnie mówimy o niej "Wielka Niedziela" albo "Niedziela niedziel", aby podkreślić znaczenie, wielkość i uroczystość Niedzieli Zmartwychwstania
...który Pan uczynił. Radujmy się nim i weselmy! (Ps 118,24). W istocie Pan uczynił ten dzień — wstał z grobu i stał się nowy dzień, stało się światło i nowe życie po mroku grzechu i rozpaczy śmierci. Pan nie tylko uczynił ten dzień, On sam jest tym Dniem i Słońcem, które go oświeca i ogrzewa. Radować się mamy nie tyle w tym dniu, co raczej tym Dniem, czyli zmartwychwstałym Chrystusem. Do tego prowadziła nasza wielkopostna odnowa życia wiary, czyli powrót do przymierza chrzcielnego, do tego źródła, które bije w misterium Paschy Chrystusa.
Tradycyjnie mówimy o niej „Wielka Niedziela” albo „Niedziela niedziel”, aby podkreślić jej znaczenie, wielkość i uroczystość. Potwierdzają to także posoborowe normy roku liturgicznego, mówiąc, że „takie znaczenie, jakie niedziela ma w tygodniu, uroczystość Wielkanocy ma w roku liturgicznym” (ONRLiK 18). Trzeba jednak uczynić w tym miejscu dwie uwagi.
Najpierw zauważmy, że nauczanie Kościoła widzi Niedzielę Zmartwychwstania nie jako autonomiczne święto, ale jako integralną część Triduum Paschalnego, które „rozpoczyna się od wieczornej Mszy Wieczerzy Pańskiej, ma swoje centrum w Wigilii Paschalnej i kończy się nieszporami Niedzieli Zmartwychwstania” (ONRLiK 19). Ten fakt dość często umyka nie tylko wiernym, ale i duszpasterzom. Mamy tendencję do rozumienia Triduum jako dni od Wielkiego Czwartku do Wielkiej Soboty i traktowania ich jako swoistego przygotowania do świąt. Tymczasem Triduum nie jest przygotowaniem, ale już jest uroczystym świętowaniem Pachy Pana. Liturgicznym szczytem tego świętowania jest Wigilia Paschalna, ale na niej się nie kończy Triduum. Szerzej ten temat był podjęty w ubiegłym roku. Zatem tylko przypomnę, że Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego koniecznie trzeba widzieć w ramach całości, pełni Triduum. Jeśli dokumenty mówią, że Triduum kończy się nieszporami tej niedzieli (czyli wieczorną liturgiczną modlitwą Kościoła), to chcą podkreślić, że Triduum obejmuje cały niedzielny dzień bez względu na to, czy nieszpory w parafii są sprawowane wspólnotowo, czy nie. Zachętę, a właściwie nakaz celebracji nieszporów znajdujemy w liście o przygotowaniu i obchodzeniu świąt paschalnych „Paschalis sollemnitatis”: „Należy zachować tradycję sprawowania w dniu Paschy nieszporów chrzcielnych, w których podczas śpiewu psalmów odbywa się procesja do chrzcielnicy. Jeśli tego zwyczaju nie ma, trzeba go wprowadzić” (nr 98). Szkoda, że ta zachęta w większości parafii pozostaje jedynie na papierze...
Druga uwaga dotyczy terminu „Wielka Niedziela”. Otóż tym terminem, zaczerpniętym z listu św. Atanazego (PG 26,1366), zarówno ONRLiK, jak i „Paschalis sollemnitatis” określają nie Niedzielę Zmartwychwstania, ale cały okres Wielkanocy, chcąc podkreślić, że jest to jeden dzień świąteczny, w którym brzmi radosne Alleluja Kościoła (ONRLiK 22; PS 100).
„Mszę Świętą w dzień Wielkanocy należy sprawować z całą uroczystością” — podkreśla „Paschalis sollemnitatis”, i to nic dziwnego ani nowego. Warto jednak przejąć się tym zdaniem, bo dość często zdarza się, że cały wysiłek duszpasterski kapłanów, liturgicznej służby ołtarza i innych zaangażowanych kończy się na Wigilii Paschalnej albo najpóźniej na porannej Rezurekcji. Tymczasem musimy być świadomi, że jesteśmy na szczycie, w pełni uroczystości. I nie chciejmy z tego szczytu zbyt szybko schodzić, niech ta „Wielka Niedziela” trwa.
Drogim Czytelnikom życzę błogosławionych świąt Wielkiejnocy. Alleluja!
opr. ab/ab