Niech żyje Biskup Małysiak - w wiecznym przebywaniu

Wspomnienie o bpie Albinie Małysiaku (1917-2011)

Niech żyje Biskup Małysiak - w wiecznym przebywaniu

16 lipca 2011, we wspomnienie Najświętszej Maryi z Góry Karmel, w dniu, kiedy mianowano dwóch nowych biskupów pomocniczych dla archidiecezji krakowskiej, odszedł na wieczne przebywanie z Bogiem Jego Ekscelencja Ksiądz Biskup Albin Małysiak.


Urodził się w 1917 r. na Żywiecczyźnie. W domu otrzymał wychowanie religijne i patriotyczne. Od jedenastego roku życia związany był ze Zgromadzeniem Księży Misjonarzy św. Wincentego á Paulo, święcenia kapłańskie przyjął w 1941 r. Za uratowanie pięciu osób narodowości żydowskiej otrzymał medal „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. Od 1959 r. był proboszczem parafii p.w. NMP z Lourdes, przy którym stworzył duszpasterstwo akademickie. W 1970 r. został mianowany biskupem pomocniczym archidiecezji krakowskiej. W stan spoczynku przeszedł w 1993 r. W 2007 r. otrzymał Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski z rąk Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego.

Z Księdzem Biskupem po raz pierwszy spotkałem się około 15 grudnia 2005 r. Zaprosiłem Jego Ekscelencję na organizowany przeze mnie Konkurs Poezji Patriotycznej. Jakie było moje zdziwienie, gdy otrzymałem odpowiedź pozytywną! Ksiądz Biskup z właściwą sobie werwą opowiadał o historii życia, o wolnej Polsce z lat międzywojennych, ale też o Polsce zniewolonej w czasie okupacji niemieckiej czy sowieckiej. Najbardziej jednak bolał nad sytuacją naszej Ojczyzny po tzw. przemianach ustrojowych w 1989 r. Ostrzegał wszystkich przed zalewem laicyzmu, ateizmu i rozpasania moralnego.

Po wspomnianym konkursie moje kontakty z Księdzem Biskupem bardzo się ożywiły. Wielokrotnie byłem w Jego mieszkaniu przy klasztorze mniszek norbertanek na krakowskim Zwierzyńcu. Tam, mimo wielkiego chłodu, rozmawialiśmy o religii, historii, polityce. Ksiądz Biskup z wielką radością słuchał nowin z mojego życia, o moich planach na przyszłość, o marzeniach i trwogach. Zawsze poradził, podpowiedział, a przez cały czas częstował ciastami, ciastkami, czekoladami, kolejnymi herbatami z miodem. Sam nie mogąc z powodów zdrowotnych jeść zbyt dużo słodkich specjałów, odnajdywał radość w „przekarmianiu” nimi mnie. Kiedy już ustawałem zawsze powtarzał (najpierw po łacinie, dopiero później w tłumaczeniu na polski): „Lepszy żywy osioł niż martwy filozof!”. Sam miał kondycję świetną. Opowiadał, jak jeszcze w latach dziewięćdziesiątych (miał wtedy ponad siedemdziesiąt lat) przyjeżdżał do ojców kamedułów na krakowskie Bielany, zdejmował sutannę, zakładał dres i biegał po Lasku Wolskim. Z kolei do Jego mieszkania prowadziły bardzo strome schody. Doskonale pamiętam sylwetkę Księdza Biskupa Albina, który, gdy schodziłem na dół, stał jeszcze u góry żeby mi pomachać ręką na pożegnanie.

Dwukrotnie Ksiądz Biskup zgodził się napisać słowo wstępu do moich pierwszych książek: „Historia żywa, czyli rozmowy młodego redaktora” i „Służyć normalności, czyli rozmowy młodego redaktora”.

Ksiądz Biskup z wielkim przejęciem komentował wybory prezydenckie i parlamentarne zarówno w 2005, jak i w 2007 r. Sprawy Ojczyzny leżały Mu zawsze bardzo na sercu. Szczególnie wspominał wspólny obiad z Prezydentem RP Lechem Kaczyńskim, w czasie którego wyrażał swą troskę o przyszłość Narodu.

Z racji wspomnianego wyżej chłodu zazwyczaj ubrany był — szczególnie w miesiącach zimowych — w kożuszek, a pod nim była stara, wysłużona sutanna. Na głowie miał piuskę z włóczki, wokół której kłębiły się resztki włosów. Tak ubrany zazwyczaj pod ręką miał dzieło któregoś z wybitnych teologów czy starożytnych poetów. Z pamięci potrafił recytować obszerne fragmenty Pisma Świętego zarówno w oryginale, jak i w tłumaczeniu na łacinę. Do teraz pamiętam, jak zapatrzony w okno recytował Prolog Ewangelii wg św. Jana: „En arche en ho Logos...”. Otrzymywałem od niego wiele książek z dziedziny teologii i historii. Dostałem również przez Jego ręce różańce od Jana Pawła II i Benedykta XVI.

Z wyglądu i zachowania śmieszny, rubaszny. Kiedy się czymś przejął (a przejmował się bardzo często) wyciągał szybko rękę przed siebie w charakterystycznym geście dociekliwego pytania i równie gwałtownie opuszczał ją w dół, trafiając czasem w stół, czasem w ambonę, a innym razem w pustkę. Młodzież w czasie bierzmowań zachęcał do wiary, do Kościoła. Nawoływał, by słuchali Radia Maryja. Nie przejmował się, że połowa kościoła, czasem nawet księża czy klerycy, podśmiechiwali się z niego. Szczególnie wrażliwy był na sprawę obrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Przez długi czas odprawiał Msze święte u krakowskich dominikanek dla Tygodnika Rodzin Katolickich „Źródło”, na których kilkakrotnie miałem okazję służyć.

Z wielką radością otrzymałem wiadomość, że 4 maja 2008 r. Ksiądz Biskup odprawił Mszę świętą pontyfikalną z sakramentem bierzmowania w Nadzwyczajnej Formie Rytu Rzymskiego. Wielokrotnie słyszałem z Jego ust, jak z nostalgią wypowiadał się o rycie, w którym składał Ofiarę Chrystusa i Kościoła przez tak długi czas swojego kapłaństwa.

Od pewnego czasu nie przyjeżdżałem do Księdza Biskupa. Wiedziałem, że stan Jego zdrowia się pogarsza. Mimo tego raz na jakiś czas rozmawialiśmy telefonicznie. Naszym stałym, początkowym dialogiem było:

- Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Kajetan z tej strony.

- Aaa! Na wieki wieków. Amen. Niech żyje Kajetan Rajski!

- Niech żyje Biskup Małysiak!

I rozmawialiśmy, na początku dłużej, a z biegiem miesięcy coraz krócej.

Ostatni raz widziałem Księdza Biskupa w czasie Mszy krzyżma w 2010 r.

Ostatni raz rozmawiałem z Nim przed ostatnimi Świętami Bożego Narodzenia.

Mówił mi na końcu: „Módlmy się za Ojczyznę, bo złe czasy nadchodzą! Ale nie traćmy nadziei! Bóg z nami!”.

Niech żyje Biskup Małysiak — w wiecznym przebywaniu z Bogiem...

Memento etiam, Domine, famulorum famularumque tuarum, qui nos praecesserunt cum signo fidei, et dormiunt in somno pacis.
Ipsis, Domine, et omnibus in Christo quiescentibus, locum refrigerii, lucis et pacis, ut indulgeas, deprecamur. Per eumdem Christum Dominum nostrum. Amen.

(wg Mszału Rzymskiego św. Piusa V)

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama