"Same nuty nie wystarczą"

O rekolekcjach ignacjańskich

Co stanowi istotę rekolekcji ignacjańskich?

Najprościej mówiac, rekolekcje ignacjańskie oparte na "Ćwiczeniach duchownych" św. Ignacego Loyoli są czasem intensywnej modlitwy osobistej podejmowanej w szczególnych warunkach: w oddaleniu od spraw codziennego życia, w całkowitym milczeniu zewnętrznym i wyciszeniu wewnętrznym oraz w stałym kontakcie z doświadczonym kierownikiem duchowym. Siła "Ćwiczeń" nie leży jednak w samej książeczce. Książeczka ta jest małym dziełkiem, napisanym dość chropowatym, choć jednak bardzo precyzyjnym językiem. Św. Ignacy zbyt długo władał mieczem, aby mógł się nauczyć doskonałego władania piórem. Książeczkę "Ćwiczeń" komentatorzy porównują nierzadko do partytury muzycznej. Przeciętny "laik" nie jest w stanie dostrzec piękna w samej partyturze - w kartkach papieru zapisanych nutami, choćby to było najpiękniejsze arcydzieło muzyczne. Aby przeżyć piękno muzycznego dzieła, trzeba je zagrać. Do tego jednak konieczne są odpowiednie warunki: instrumenty muzyczne, sala koncertowa, dyrygent, orkiestra itd. Podobnie jest z "Ćwiczeniami duchownymi". Do ich przeżycia konieczne są także określone warunki.

Ile czasu potrzeba na odprawienie rekolekcji ignacjańskich? Jak długo one trwają?

Zaznaczmy najpierw, iż "Ćwiczenia duchowne" podzielone są na cztery części, które św. Ignacy nazywa "tygodniami". Czyni tak dlatego, iż rzeczywiście każda z czterech części trwa około tygodnia. W domach rekolekcyjnych, prowadzonych przez księży jezuitów, proponujemy odprawianie w ciągu czterech lat kolejnych tygodni "Ćwiczeń". W ten sposób powstaje spontanicznie "szkoła chrześcijańskiego życia duchowego". Każdy tydzień "Ćwiczeń" odpowiada bowiem kolejnemu etapowi życia duchowego. Aby oszczędzić sobie i innym czasu usiłowaliśmy dawać "krótsze ćwiczenia". Okazało się to jednak niemożliwe. Dynamika chrześcijańskiego doświadczenia duchowego wpisana w "Ćwiczenia" domaga się dla jednej części "Ćwiczeń" około 7 - 8 dni. Jak nie da się zagrać wielkiej symfonii w ciągu pół godziny, ale wymaga ona ściśle określonego czasu, tak jest również z "Ćwiczeniami" ignacjańskimi. Życie duchowe domaga się czasu, podobnie zresztą jak ludzka miłość i przyjaźń. Brak czasu dla osoby kochanej czy dla przyjaciół sprawia, iż miłóść i przyjaźń stopniowo zamierają.

W ostatnich latach popularność rekolekcji ignacjańskich wyraźnie wzrasta. Czym to jest spowodowane?

Z pewnością istnieje wiele przyczyn. Wydaje mi się, iż wielu ludzi nosi w sobie głębokie pragnienia duchowe, wręcz "głody duchowe", których nie umie zaspokoić - nie wie, co robić, aby rozpocząć głębokie życie duchowe. "Ćwiczenia duchowne" św. Ignacego są bardzo konkretną metodą (sprawdzoną w ciągu 450 lat) realizacji swoich duchowych pragnień. Chciałbym zaznaczyć, że "Ćwiczenia" nie proponują jakiejś szczególnej duchowości w ramach duchowości chrześcijańskiej, ale są narzędziem wprowadzania w życie duchowości ewangelicznej, chrześcijańskiej. Jako jezuici staramy się bardzo, aby nie wprowadzać w duchowość jezuicką, ale w duchowość ewagneliczną. "Ćwiczenia duchowne" św. Ignacego są w jakimś sensie niezależne od zakonu Towarzystwa Jezusowego. Powstały one bowiem jeszcze przezd założeniem samego zakonu. I chociaż zakon Towarzystwa jako pierwszy posługuje się "Ćwiczeniami duchownymi" swojego Założyciela i ceni je sobie jako największy skarb, to jednak nie uważa się on za "właściciela Ćwiczeń". "Ćwiczenia" są darem dla całego Kościoła, a nie tylko dla zakonu. Znakiem tego, że "Ćwiczenia" nie są traktowane przez jezuitów jako własność zakonu, jest fakt, iż udzielamy ich wspólnie z księżmi diecezjalnymi, innymi zakonnikami, z zakonnicami a także z osobami świeckimi. Wielu ludzi boi się "Ćwiczeń" może właśnie dlatego, iż utożsamiają oni duchowość jezuicką z "Ćwiczeniami".

Na czym polega wartość "Ćwiczeń" dla zwyczajnego człowieka?

Istotą "Ćwiczeń" nie jest bogactwo treści. "Ćwiczenia duchowne" św. Ignacego w zestawieniu np. z dziełami wielkich mistyków hiszpańskich żyjących w tym samym wieku co Loyola, pod względem treści i języka, wypadają bardzo skromnie. Ignacy nie jest genialnym pisarzem mistycznym, ale jest genialnym znawcą człowieka, genialnym metodykiem umiejącym wprowadzić człowieka w życie duchowe. Św. Ignacy jest też mistykiem. Nie jest to jednak geniusz intelektualny, ale "geniusz praktyki" połączonej z "genialną intuicją". Praktyka i intuicja Ignacego posiada jednak głębokie fundamenty w jego studiach odbytych na Sorbonie w Paryżu, w udzielaniu "Ćwiczeń" przez całe dziesięciolecia oraz w jego głębokiej wierności wobec hierarchii kościelnej, szczególnie wobec Następcy św. Piotra. "Ćwiczenia" powstały w okresie Reformacji. Podejrzliwość Inkwizycji Hiszpańskiej była źródłem wielu kłopotów św. Ignacego w okresie kształtowania się metody "Ćwiczeń duchownych". Św. Ignacy był nowatorem w metodzie głoszenia Ewangelii, ale był jednocześnie "tradycyjny" w przekazywanych treściach.

Mówi Ojciec, że św. Ignacy był "genialnym metodykiem". Na czym polega ignacjańska metoda "Ćwiczeń"?

Ogólnie mówiąc, jest to metoda całościowego, integralnego wprowadzenia w życie duchowe. "Ćwiczenia" podają najpierw bardzo bogata propozycję metod modlitwy. Od najprostszej modlitwy ustnej aż do modlitwy mistycznej, dzięki której chrześcijanin może odkrywać Boga "we wszystkich rzeczach". Modlitwa bowiem, jak każda ludzka działalność potrzebuje swojej metody, choćby najprostszej. Na szczególną uwagę zasługuje metoda codziennego rachunku sumienia ogólnego i metoda tzw. rachunku sumienia szczegółowego; dalej metoda medytacji i metoda kontemplacji ewangelicznej. W uczeniu tych metod św. Ignacy podaje jedynie krótkie uwagi: jak przygotować się do modlitwy, jaką przyjąć postawę ciała, jak rozpocząć modlitwę, jak korzystać ze Słowa Bożego, jak odbyć serdeczny końcowy dialog z Bogiem. Możemy doświadczyć siły metodycznych uwag Autora "Ćwiczeń" tylko wówczas, kiedy je wprowadzimy w życie. "Ćwiczenia" nie są traktatem o modlitwie, ale - używając języka technicznego - "instrukcją obsługi". Kolejną ważną metodą podaną przez św. Ignacego w "Ćwiczeniach" jest tzw. "metoda rozeznawania duchowego". Osoba prowadząca życie duchowe musi nauczyć się rozróżniać "natchnienia" - te pochodzące od Boga od tych, które pochodzą z naszych namiętności i od złego ducha. Metoda rozeznawania duchowego jest koniecznym uzupełnieniem metod modlitwy podanych przez św. Ignacego. Wprowadzanie w życie modliwy domaga się umiejętności rozeznawania duchowego. Z drugiej strony rozeznawanie duchowe możliwe jest tylko w klimacie modlitwy. Inną metodą życia duchowego, którą proponuje nam św. Ignacy w "Ćwiczeniach", jest metoda dokonywania ważnych wyborów życiowych. Dla Autora "Ćwiczeń" wszystkie ludzkie decyzje winny być zawsze szukaniem i znajdowaniem woli Bożej. Szczególnie wówczas, kiedy jesteśmy niepewni siebie i trudno nam jest podjąć decyzję, odprawienie "Ćwiczeń duchownych" z zastosowaniem metody dokonywania wyboru, staje się nieocenioną wprost pomocą. Sposób zastosowania tych metod i ich owoce winny podlegać rozeznaniu duchowemu w kierownictwie duchowym. Stąd też św. Ignacy podaje bardzo wiele cennych uwag dotyczących posługi kierownictwa duchowego oraz sposobów korzystania z niej. Poza tym istnieją rozmaite "reguły" pomagające w porządkowaniu swojego życia: rozdawania jałmużny, funkcjonowania w Kościele, dotyczące jedzenia. Na przykład reguły dotyczące jedzenia w dzisiejszej cywilizacji konsumpcyjnej mogą stanowić ogromną pomoc w uporządkowanym korzystaniu w rzeczy materialnych.

Jakie osoby korzystają z rekolekcji ignacjańskich ? Czy można powiedzieć, że są to rekolekcje dla wszystkich, czy raczej tylko dla określonej grupy ludzi?

Początkowo myślałem, iż na rekolekcje ignacjańskie winniśmy zapraszać przede wszystkim ludzi młodych, ponieważ oni - będąc u progu życia - najbardziej potrzebują wprowadzenia w życie duchowe. I choć nadal uważam, iż młodzi wymagają szczególnej troski i pomocy Kościoła, to jednak szybko zorientowałem się, że zaproszenie na "Ćwiczenia duchowne" tylko jednej grupy ludzi byłoby niesłuszne i niesprawiedliwe. Rekolekcje ignacjańskie są dla wszystkich. Wiek nie ma decydującego znaczaenia. Jak dotąd najmłodszym uczestnikiem rekolekcji był 16-letni chłopiec, który odprawił je - na swój wiek - bardzo głęboko. Najstarszy uczestnik miał natomiast ponad 80 lat. Po rekolekcjach powiedział, że był to dla niego bardzo piękny czas, ponieważ przygotował go dobrze do śmierci. O wiele ważniejszą rzeczą od wieku jest siła i głębia duchowych pragnień, hojność i otwartość wobec Boga, a także osobiste zaangażowanie w codzienną modlitwę oraz umiejętność wypowiadania swoich przeżyć duchowych. Chciałbym jeszcze zauważyć, iż z rekolekcji ignacjańskich mogą korzystać nie tylko katolicy, ale także chrześcijanie bratnich Kościołów.

Kogo jednak Ojciec w sposób szczególny zachęcałby do odprawienia "Ćwiczeń"?

Polecałbym je przede wszystkim osobom, które przez pełnienie ważnych funkcji społecznych czy kościelnych posiadają większą odpowiedzialność za innych i trudniejsze zadania do spełnienia. W naszym życiu społecznym czy też kościelnym marnowane są nieraz wielkie energie ludzkie. Zaprzepaszczane bywa nieraz "większe dobro" tylko dlatego, że w naszych ocenach, w podejmowanych decyzjach i innych codziennych działaniach bywamy mało uporządkowani, chaotyczni i nieprzejrzyści. Nieraz wiele sił marnujemy na niepotrzebne konflikty i nieporozumienia, na realizowanie naszych małych ambicji czy kompleksów. "Ćwiczenia" św. Ignacego dają człowiekowi pełniejsze poznanie siebie, dzięki któremu może on uniknąć wikłania swoich namiętności w spełniane funkcje i zadania społeczne czy kościelne. Rekolekcje ignacjańskie polecałbym także ludziom stojącym przed bardzo ważnymi decyzjami życiowymi, szczególnie wówczas, kiedy posiadają trudności w ich podjęciu, np. przed zawarciem małżeństwa, przyjęciem święceń kapłańskich, złożeniem ślubów zakonnych czy też przed podjęciem jakiejś odpowiedzialnej funkcji społecznej lub kościelnej. Wiele naszych życiowych wyborów nie sprawdza się tylko dlatego, że są podejmowane "na własną rękę" bez rzeczywistego szukania Boga i Jego woli.

Wspomniał Ojciec, że rekolekcje ignacjańskie dają pełniejsze poznanie siebie. Co tak naprawdę oznacza: poznać siebie?

W "Ćwiczeniach" ignacjańskich poznanie siebie oznacza przede wszystkim zobaczenie swojego życia w perspektywie Słowa Bożego. To właśnie dzięki Słowu Bożemu odkrywamy siebie, swoje miejsce w świecie, w Kościele, w rodzinie, we wspólnocie. Siłą "Ćwiczeń duchownych" jest medytacja Słowa Bożego. Zadania "poznania siebie" na poszczególnych etapach "Ćwiczeń" są różne. Na pierwszym etapie rekolekcji ignacjańskich poznanie siebie polega na odkryciu siebie jako dziecka Bożego, które jest kochane miłością nieskończoną i bezwarunkową. Pierwszy etap "Ćwiczeń" pomaga też dojrzeć nieład naszego życia, głębię grzechu i jego niszczącą siłę. Czynimy to w tym celu, aby z pokorą stanąć przed Jezusem ukrzyżowanym i prosić o przebaczenie i uzdrowienie; ponieważ w Jego ranach jest nasze zdrowie (Iz 53,5). Po doświadczeniu oczyszczającej mocy miłosierdzia Bożego w pierwszej części "Ćwiczeń" w dalszych etapach rekolektant szuka intymnego spotkania z Osobą Jezusa, aby móc Go pełniej poznać, pokochać i naśladować. Celem życia chrześciajńskiego jest bowiem nasze upodobnienie się do Chrystusa we wszytskim, także w cierpieniu, śmierci i zmartwychwstaniu.

Jakie są najczęstsze reakcje ludzi, kiedy odkrywają trudną prawdę o sobie?

Jest rzeczą zadziwiającą , iż poznanie, nieraz bardzo bolesnej prawdy o sobie, o głębi swojego zranienia i grzechu, budzi w człowieku doświadczenie radości, pokoju i nadziei. Kiedy w otwartym, szczerym i serdecznym dialogu z Bogiem człowiek odkrywa siebie, swoje rany i grzechy, wówczas żadna prawda, nawet ta najtrudniejsza, nie przeraża go. I choć nieraz przy tym cierpi, to jednocześnie doświadcza nadziei, uspokojenia i radości. Jezus powiedział: prawda Was wyzwoli. Dzięki kierownictwu duchowemu byłem wiele razy świadkiem prawdziwości tych słów. Najboleśniejszą prawdę o człowieku Bóg odsłania w kontekście swojej nieskończonej i bezwarunkowej miłości.

Jaką rolę pełni kierownik duchowy w procesie poznania siebie w rekolekcjach ignacjańskich?

Zgodnie z zamiarem św. Ignacego rola kierownika duchowego w czasie rekolekcji jest bardzo skromna i służebna. Ma on stać się przede wszystkim świadkiem działania Bożego w duszy. Autor "Ćwiczeń" bardzo przestrzega dającego rekolekcje, aby nie zachęcał i nie nakłaniał rekolektanta do żadnej decyzji, choćby najpiękniejszej i najbardziej szlachetnej. "Jest rzeczą bardziej stosowną - mówi Ignacy - i o wiele lepszą, aby w poszukiwaniu woli Bożej sam Stwórca i Pan udzielał się duszy sobie oddanej i ogarniał ją ku swej miłości i chwale, a także przysposabiał ku tej drodze, na której będzie mu mogła lepiej służyć" ("Ćwiczenia duchowne", nr 16). Dający rekolekcje z jednej strony winien podać krótko pewne treści do osobistej modlitwy, z drugiej zaś winien pomagać dokonać osobistego rozeznania doznanych przeżyć. Centralnym "punktem odniesienia" dla odprawiającego rekolekcje nie jest kierownik duchowy, ale przede wszystkim Pan Bóg, który działa w duszy poprzez swoje Słowo.

Na ile potrzebne jest otwarcie uczestnika rekolekcji przez prowadzącym "Ćwiczenia"? Jak sobie radzić z nieśmiałością w mówieniu o sobie, czy też z poczuciem wstydu?

Rozważanie Słowa Bożego otwartym i szczerym sercem naprowadza człowieka na te problemy, które stają się później przedmiotem rozmowy indywidualnej. Św. Ignacy każe kierownikowi duchowemu zachować się bardzo delikatnie i nie wypytywać o sprawy, o których rekolektant nie chciałby mówić. Św. Ignacy wierzył, że jeżeli Słowo Boże daje rekolektantowi siłę do spojrzenia na jakiś osobisty problem, to daje mu również odwagę do mówienia o nim w kierownictwie duchowym. Dobrowolność w korzystaniu z kierownictwa i w wypowiadaniu siebie jest istotnym warunkiem dobrego korzystania z indywidualnej rozmowy z prowadzącym "Ćwiczenia". Jeżeli kierownik "Ćwiczeń" zauważa, iż rekolektant jest nieśmiały czy też nie umie wypowiadać swoich przeżyć, to wówczas zwykle zachęca go do modlitwy o łaskę otwarcia i zaufania. Osoba odprawiająca rekolekcje, otwierając się przed człowiekiem, tym samym uczy się otwierać także przed przed ogiem. Zadaniem kierownika duchowego jest wówczas stanie się znakiem Boga, który słucha, przyjmuje i akceptuje rekolektanta w jego słabości, nieśmiałości i kruchości. Ale ta sama miłość, która przyjmuje i akceptuje, czasami także doradza, napomina a nawet karci.

W jaki sposób najlepiej przygotować się do rekolekcji ignacjańskich?

Człowiek udający się na "Ćwiczenia" winien wiedzieć, co go czeka i jakie winien spełnić warunki. Domy rekolekcyjne organizujące odprawianie rekolekcji ignacjańskich zwykle bardzo dbają o dobrą informację. Osoba przyjeżdżająca nie może być zaskoczona tym, że wymagane jest całkowite milczenie czy też codzienne indywidualne rozmowy. O tym każdy uczestnik rekolekcji winien być poinformowany wcześniej i potwierdzić, że przyjmuje takie warunki. Ważną rzeczą jest także pogłębianie swojej wewnętrznej motywacji. Im większa szczerość, hojność i otwartość wobec Boga, tym owocniejsze może być odprawienie rekolekcji. Stąd też okres oczekiwania na "Ćwiczenia" winien być czasem modlitwy o hojność, szczerość, otwarcie na Boga i Jego Słowo. Bardzo zachęcamy też do przedłużonej osobistej modlitwy opartej na Słowie Bożym. Będzie to "zaprawienie się" do modlitwy medytacyjnej w czasie rekolekcji.

Na koniec pytanie bardziej osobiste. Co Ojciec zawdzięcza "Ćwiczeniom duchownym"?

"Ćwiczenia" są moją osobistą drogą do Boga i sposobem służenia innym. Pozwoliły mi odkryć moje własne życie jako wielki bezinteresowny dar, czasami niełatwy, ale zawsze DAR. Doświadczenie miłości Boga przyszło do mnie najpełniej i najhojniej drogą "Ćwiczeń". Ponadto "Ćwiczenia" uczyły i uczą mnie nadal szczerości i otwartości wobec siebie samego i wobec Boga. Ta szczerość i otwartość nie zawsze jest łatwa, ponieważ zmusza do coraz głębszego poznania własnego grzechu, własnej kruchości i własnych zranień. Chociaż spotkałem kilka osób, którym brakowało w "Ćwiczeniach" ignacjańskich obecności Matki Najświętszej, to jednak osobiście odkryłem Matkę Jezusa właśnie dzięki nim. Doświadczyłem, iż sam Jezus ofiarował mi swoją Matkę na "Ćwiczeniach". Zdaję sobie doskonale sprawę, że jest to moja indywidualna droga. Tym, co otrzymałem i otrzymuję nadal dzięki "Ćwiczeniom", usiłuję dzielić się z innymi.

z ojcem Józefem Augustynem
spotkała się Mariola Komorowska

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama