Zrozumieć gorliwość św. Pawła i motywy życia chrześcijańskiego poczynając od wiary i cnót teologicznych
stron: 173
format: 129x209 mm
ISBN 978-83-7485-081-0
Bratni Zew
Książka, którą oddajemy do rąk polskiego czytelnika jest napisana z wrażliwością duszpasterza i biegłością uczonego. Jej język jest prosty i zrozumiały dla każdego czytelnika, a zarazem precyzyjnie formułujący poszczególne aspekty myśli św. Pawła wydobywając przede wszystkim jej przesłanie duchowe. Jest ona przewodnikiem dzięki któremu czytelnik może zanurzyć się w głównych wątkach duchowości życia chrześcijańskiego. Książka jest ta swoistą egzegezą otwartą na medytacje biblijne wprowadzając czytelnika w bogaty świat tekstów „pawłowych”. Pozwala zrozumieć gorliwość św. Pawła i motywy życia chrześcijańskiego poczynając od wiary i cnót teologicznych, aż po nasze życie „w Chrystusie”, który jest centrum jedności wszystkich wierzących, kapłanem naszego powszechnego kapłaństwa i dawcą Ducha, byśmy żyli w miłości, ufając w nieskończoną dobroć Ojca.
A jednak głosimy mądrość między doskonałymi, ale nie mądrość tego świata ani władców tego świata, zresztą przemijających. Lecz głosimy tajemnicę mądrości Bożej, mądrość ukrytą, tę, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej, Tę, której nie pojął żaden z władców tego świata; gdyby ją bowiem pojęli, nie ukrzyżowaliby Pana chwały; lecz właśnie głosimy, jak zostało napisane,
Ani oko nie widziało,
ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć,
jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują (Iz 64,3; 65,17).
Nam zaś objawił to Bóg przez Ducha. Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego .
Niniejszy fragment jest włączony w szerszy kontekst, który w całości jest poświęcony zagadnieniu relacji między mądrością ludzką a mądrością Boską (1 Kor 1,18-2,16): dwóch rzeczywistości, które normalnie są sobie przeciwstawne. W rzeczywistości bowiem Bóg „wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał, co niemocne na świecie, aby mocnych poniżyć” (1 Kor 1,27) . Dowodzi tego fakt, że Koryntianie, których Bóg powołał, prawie wszyscy pochodzą z niskiego stanu (1 Kor 1,26). Paweł, w swym przepowiadaniu w Koryncie, poszedł tą samą drogą prostoty i ubóstwa, skupiając się nie na ludzkich sposobach przekonywania, ale na nieodpartej sile Ducha Świętego, „aby wiara wasza opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej” (1 kor 2,5).
Dla Apostoła wiara nie może opierać się na podstawach czy dowodach, bez względu na to, czy są emocjonalnej, psychologicznej, czy racjonalnej natury. Jest taka moc przekonania, którą tylko Bóg może wzbudzić w człowieku. I kiedy Bóg uderza nas swym oślepiającym blaskiem, płoną w jednej chwili wszystkie nasze znikome uzasadnienia racjonalne, które przygotowaliśmy, aby przekonać się wewnętrznie, że nasza wiara ma solidne oparcie. Jedyne oparcie naszej wiary – naucza Apostoł – pochodzi od Boga. Tylko on jest gwarantem tego, co niesprawdzalne i niewidzialne, tego, co nieskończenie przekracza miarę naszego rozumowania, a nawet naszej wyobraźni.
Wszystko to jednak mogłoby nas doprowadzić do wniosku, że wiara jest gestem lub postawą irracjonalną, bez jasno określonej treści, i wewnętrznym przylgnięciem, która stanowiłaby szkielet myślenia i odpowiadających mu postaw życiowych. Przeciwnie, powiada Apostoł, przesłanie ewangeliczne jest wyrazem najwznioślejszej mądrości, jaką mogą posiąść tylko ci, którzy ją przyjmują z pokorą i gotowością ducha. To jest właśnie istota przemyśleń, które św. Paweł snuje w interesujących nas wersetach które teraz skomentujemy pojedynczo.
Oto co mówi Apostoł:
6 A jednak głosimy mądrość między doskonałymi, ale nie mądrość tego świata ani władców tego świata, zresztą przemijających. 7 Lecz głosimy tajemnicę mądrości Bożej, mądrość ukrytą, tę, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej, 8tę, której nie pojął żaden z władców tego świata
Na pierwszy rzut oka zdawać by się mogło, że św. Paweł wprowadza pośród chrześcijan podziały, bowiem niektórzy z nich są „doskonali” (téleioi), inni zaś „cieleśni” (sarkínoi lub sarkikói, 1 Kor 3,1-3), zwani też „psychikami” (2,14), czyli ludźmi, którzy kierują się samą tylko racjonalnością (psyché – dusza), a nie Duchem Świętym. Zwani są też népioi (3,1) – czyli niemowlętami, które nie osiągnęły jeszcze dojrzałości w swoim chrześcijaństwie. Takie podziały istniały rzeczywiście w religiach misteryjnych i w gnostycyzmie. Tylko niektórym uprzywilejowanym objawiane były tajemnice albo wyższe stopnie poznania Boga .
W rzeczywistości św. Paweł nie dokonuje tutaj żadnego podziału poza tym, który dokonuje się pomiędzy chrześcijanami ze względu na zaangażowanie, z jakim przywiązują się do przesłania ewangelicznego i żyją zgodnie z nim. Królestwo niebieskie, jak nauczał Jezus, jest podobne do ziarna gorczycy, które powoli rośnie, aż staje się wielkim drzewem (por. Mt 13,32). Dlatego to samo chrześcijaństwo musi dojrzewać, dojść do swej pełni, do szczytu swych możliwości wyrażania się, do swego télos, czyli do „doskonałości”. W tym znaczeniu wszyscy chrześcijanie powołani są do bycia „doskonałymi”. Jeśli ktoś taki nie jest, to dlatego, że z własnej winy odrzucił ewangeliczny nakaz Chrystusa: „Bądźcie więc wy doskonali (téleioi), jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5,48).
Dla Apostoła więc „doskonałymi” są ci chrześcijanie, nawet ci najprostsi, którzy poprzez głęboką wiarę i poświadczoną uczynkami miłość bliźniego doszli do pełni rozwoju życia i refleksji chrześcijańskiej, według różnych „darów”, które Bóg każdemu daje. Niestety jednak, nie wszyscy chrześcijanie z Koryntu byli na tym poziomie. Do nich Pawel nie mógł mówić językiem mądrości, bo nie byliby w stanie uchwycić jego znaczenia i „kosztować” (po łacinie sápere, od czego pochodzi sapientia – „mądrość”) jego „smakowitości”. Jest to to samo, co stwierdza Apostoł wprost w następnym rozdziale tego samego listu:
6A ja nie mogłem, bracia, przemawiać do was jako do ludzi duchowych, lecz jako do cielesnych, jak do niemowląt w Chrystusie. 7 Mlekiem was poiłem, a nie [dawałem wam] pokarmu [stałego], boście byli niemocni; zresztą i nadal nie jesteście mocni .
Nie ma więc różnicy klas między chrześcijanami: mądrość jest dostępna dla wszystkich i wszyscy, chociaż na różne sposoby, są zdolni do jej zdobycia i powinni być do tego prowadzeni. Tyle że nie wszyscy zgadzają się na przyjęcie takiej postawy duchowej, jaka jest wymagana, by ta mądrość przeniknęła ich myśl i mieniła ich życie.
Ewangeliczna mądrość bowiem nie jest tylko zdobyczą intelektualną, ale objawieniem „tajemniczego” planu Boga, któremu człowiek powierza się w wolnym akcie przylgnięcia przez wiarę, aż po całkowite zaangażowanie. Dopiero wtedy człowiek jest doskonały w sensie, jaki miał na myśli św. Paweł.
W ten sposób przedstawiliśmy pojecie mądrości w rozumieniu Apostoła, poprzedzając wyjaśnienie omawianego tekstu. Najpierw Paweł przedstawia to pojecie w sposób negatywny, a następnie w sposób pozytywny. Nie jest to „mądrość tego świata ani władców tego świata, zresztą przemijających” (w. 6), ale „mądrość Boża, mądrość okryta tajemnicą , ta, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej” (w. 7).
Jest bowiem coś niedostępnego ludzkiemu rozumieniu, nawet najwyższej i najsubtelniejszej inteligencji, nawet „władcy tego świata” nie mogą do tego dojść (w. 8). Jest to pewien aspekt samego Boga, dlatego nosi nazwę „mądrości Bożej”. Nie utożsamia się jednak z żadnym z atrybutów Boskich, ponieważ w takim przypadku rozum ludzki byłby w stanie go odkryć (por. Rz 1,20). Jest to raczej plan, zamiar Boży mający na celu nasze dobro, który spełni się w odpowiednim czasie i w formie, która On wybierze. Jest to więc coś nieprzewidywalnego, wykraczającego całkowicie poza ludzkie możliwości. Ta nieprzewidywalność zamiaru Boga jest wyrażona przez Apostoła za pomocą cytatu z Izajasza, jaki swobodnie poskładał z różnych tekstów :
Ani oko nie widziało,
ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć,
jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują .
Ostatnia część cytatu kładzie akcent na inny aspekt tej tajemniczej mądrości Boga. Polega on na tym, że tylko ci, którzy Go kochają, są w stanie uchwycić zarys Jego planu miłości. Rzeczywiście, pomimo tego, że odkupienie już nastąpiło, dla wielu ludzi Chrystus wciąż pozostaje zagadką i tajemnicą. Powód takiej sytuacji tkwi w tym, że można Go poznać tylko kochając Go i ufając Mu. Kto nie jest zdolny do takiego daru z siebie, pozostanie zawsze na zewnątrz daru zbawienia, jak ktoś, kto zamyka oczy na światło. Światło można uchwycić tylko wtedy, gdy pozwolimy, aby nas zalało!
Powiedzieliśmy już, że „tajemnica mądrości Bożej, mądrość ukryta, ta, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej” (w. 7) jest konkretnym Bożym planem odkupienia, który miał się urzeczywistnić przez śmierć Chrystusa na krzyżu, triumf Jrgo zmartwychwstania i nasze złączenie z Nim w jedno ciało poprzez wiarę i chrzest: to wszystko realizuje «naszą chwałę» (w. 7).
W wyrażeniach powyżej przytoczonych brzmi oczywiste echo innych passusów listów Pawłowych, w których mowa o „tajemnicy Chrystusa” przewidzianego od wieczności dla naszego zbawienia. Spójrzmy, na przykład, na końcowy fragment listu do Rzymian:
Temu, który ma moc utwierdzić was [...] zgodnie z objawioną tajemnicą, dla dawnych wieków ukrytą, teraz jednak ujawnioną [...] chwała na wieki wieków .
Odniesienie to jest jeszcze bardziej czytelne we fragmencie Listu do Efezjan:
Mnie, zgoła najmniejszemu ze wszystkich świętych, została dana ta łaska: ogłosić poganom jako Dobrą Nowinę niezgłębione bogactwo Chrystusa i wydobyć na światło, czym jest wykonanie tajemniczego planu, ukrytego przed wiekami w Bogu, Stwórcy wszechrzeczy. Przez to teraz wieloraka w przejawach mądrość Boga poprzez Kościół stanie się jawna Zwierzchnościom i Władzom na wyżynach niebieskich – zgodnie z planem wieków, jaki powziął [Bóg] w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. W Nim mamy śmiały przystęp [do Ojca] z ufnością, przez wiarę w Niego .
Jak widać powracają wszystkie trzy terminy, które spotykamy w 1Kor 2,7: «mądrość Boga», «tajemnica», «ukryty przed wiekami». Poruszamy się zatem w tej samej rzeczywistości: «mądrość Boga» konkretyzuje się w «tajemnicy Chrystusa» znajdującej swe przedłużenie w Kościele jako «sakramencie zbawienia».
Właśnie ze względu na ów aspekt «zbawczy», wyzwolenia od zła i z niewoli Szatana, «mądrość» Boża stoi w sprzeczności z mądrością świata i «książąt tego świata» (w.6).
Wyrażenie «ten świat» (dosłownie «ten wiek») oznacza w piśmiennictwie żydowskim okres poprzedzający nadejście Mesjasza i stoi w opozycji do «świata (lub wieku) przyszłego», który utożsamiać należy z końcową epoką «królestwa Bożego». «Wiek» obecny, jako nie w pełni jeszcze odkupiony przez Mesjasza, podlega wpływom Szatana, który jest jakby jego «panem» . Dopiero przy powtórnym przyjściu Chrystusa, kiedy «podda» On wszystko Ojcu (1Kor 15,24-28), ustanie całkowicie panowanie Szatana: wówczas Bóg stanie się «wszystkim we wszystkich» (1Kor 15,28).
Nie łatwo jest jednak ustalić, kim mieliby być «książęta tego świata» (ww. 6 i 8). Wielu egzegetów, starożytnych i współczesnych , myślało, że są to ludzie sprawujący w społeczeństwie władzę, cieszący się szacunkiem, poważaniem i autorytetem (por. 1,26): przywódcy polityczni, filozofowie, naukowcy, artyści i pisarze. W tym konkretnym przypadku byliby to Herod, Piłat, arcykapłani i członkowie Sanhedrynu, którzy «ukrzyżowali Pana chwały» (w. 8). Według innych egzegetów chodziłoby raczej o siły «demona», wrogie Chrystusowi i przezeń zwyciężone przez Jego śmierć na krzyżu.
Ze swej strony uważamy za bardziej uzasadnioną tę drugą interpretację, która zresztą nie wyklucza pierwszej, jako że Szatan zazwyczaj używa ludzi jako narzędzi do realizacji swoich zamierzeń . Już gdzie indziej Szatan został nazwany «Władcą mocarstwa powietrza» (Ef 2,2). Przede wszystkim św. Jan mówi o Szatanie jako o «władcy tego świata», który został pozbawiony tronu dzięki śmierci Chrystusa: «Teraz władca tego świata zostanie wyrzucony precz» (J 12,31); «władca tego świata został osądzony» . Także św. Paweł wiąże bezpośrednio wygnanie Szatana ze śmiercią Chrystusa stwierdzając, że «[mądrości Bożej] nie pojął żaden z władców tego świata; gdyby ją bowiem pojęli, nie ukrzyżowaliby Pana chwały» (w. 8). Właśnie tam, gdzie «potęgi» zła spodziewały się zwycięstwa, doznały klęski: dlatego werset 6 mówi, że «władcy tego świata» są «skazani na upadek» [BT tłumaczy «przemijający», przyp. tłum.]. «Upadek» ten rozpoczął się już teraz dzięki śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa, a dokona się w fazie eschatologicznej, kiedy «przekaże [On] królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc» (1Kor 15,24).
Cipriani Settimio jest jednym z najbardziej znanych i cenionych współczesnych biblistów. Wykłada egzegezę Nowego Testamentu na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie i na Papieskim Wydziale Teologicznym w Neapolu, gdzie wielokrotnie pełnił obowiązki dziekana. Pracuje nie tylko naukowo, ale pełni również obowiązki duszpasterskie, a przede wszystkim poświęca się głoszeniu kazań. Od 1980 roku jest członkiem „Studiorum Novi Testamenti Societas” w Cambridge. Jest autorem licznych książek tłumaczonych na wiele języków, oraz artykułów w czasopismach naukowych i słownikach.
opr. aś/aś