Nadzwyczajne zjawiska mistyczne: Ostatnie wieki

Fragmenty książki: Chrześcijaństwo i znaki z zaświatów. Objawienia, wizje, świadectwa

Nadzwyczajne zjawiska mistyczne: Ostatnie wieki

Giorgio Fedalto

CHRZEŚCIJAŃSTWO I ZNAKI Z ZAŚWIATÓW

Objawienia, wizje, świadectwa

ISBN: 83-7318-497-X

wyd.: WAM 2005



Nadzwyczajne zjawiska mistyczne:
Ostatnie wieki

Nadzwyczajne zjawiska mistyczne występowały stale w historii chrześcijaństwa oraz w życiu wielkich mistyków. U początku znajdują się zjawiska wspomniane w Piśmie świętym, szczególnie w życiu ziemskim Zbawiciela, a następnie w ciągu wieków w życiu tych, którzy do Niego bardziej się upodobnili. Zjawiska te były nośnikiem, za pomocą którego czasem objawiał się świat nadprzyrodzony, chociaż dla chrześcijanina droga wiary pozostawała nieodzownym środkiem zbliżenia się do transcendentnego Boga wiary chrześcijańskiej.

Nadzwyczajność tych wydarzeń nie stanowi problemu dla tych osób, które ich doświadczyły, ale jest nim dla tych, którzy pokładając ufność w sile rozumu ludzkiego, który im zaprzecza przede wszystkim w dwóch ostatnich wiekach, lub w interpretacjach o charakterze psychologicznym lub metapsychicznym, redukują je do rezultatów fantazji ludzkiej. Tym samym nie traktują ich jako zjawisk realnych. W języku teologii średniowiecznej zjawiska tego typu określałoby się jako byty umysłowe (ens rationis), a nie jako byty rzeczywiste (ens reale).

Istnieją jednak racje natury teologicznej i historycznej, na podstawie których można stwierdzić ich istnienie. Jest bowiem cechą charakterystyczną dla chrześcijaństwa podkreślanie istnienia „nadprzyrodzoności” jako rzeczywistości, „która przekracza, tzn. znajduje się ponad tym, co przynależy do świata natury”. W teologii pojęcie „nadprzyrodzoności” odróżnia się od pojęcia „pozanatury”, czyli stanu znajdującego się poza zwyczajnym porządkiem natury, jednak w żaden sposób go nie przekraczającego. Innymi słowy porządek „pozanaturalny” różni się w swej istocie od porządku nadprzyrodzonego, chociaż co do sposobu oddziaływania przekracza siły naturalne tak człowieka, jak i każdego bytu stworzonego.

Współczesna mentalność nie znajduje jednak zrozumienia dla języka wypracowanego przez teologów w ciągu wieków. Znaczące są tu zmiany, jakie zaszły w wielkich dziełach poświęconych duchowości i mistyce. Jako przykład weźmy refleksje na temat zjawisk nadzwyczajnych w Dictionnaire de spiritualité. Do pewnego czasu zjawiska te podlegały bezkonfliktowej ocenie. W artykule Mystique, opublikowanym w 1980 roku, autor podkreśla głęboką ewolucję w refleksji nad mistyką pojmowaną jako żywa tradycja, jaka dokonała się pomiędzy 1950 a 1980 rokiem. Stwierdza jednocześnie, że — obok odnowienia studiów egzegetycznych i patrystycznych oraz lepszej znajomości źródeł publikowanych w nowych krytycznych wydaniach — także V rozdział Konstytucji Lumen Gentium Soboru Watykańskiego II ponawia wezwanie wszystkich chrześcijan do świętości, nie odwołując się przy tym do mistyki i utożsamiając świętość z doskonałością czynnej miłości. Co więcej, większa znajomość technik medytacji wschodnich oraz porównywanie zjawisk mistycznych, w ramach historii religii począwszy od połowy XIX wieku, zrodziło wątpliwości co do oryginalności mistyki chrześcijańskiej. Już zresztą w artykule Contemplation, który ukazał się w tym samym Dictionnaire w roku 1953, uznaje się możliwość występowania kontemplacji poza chrześcijaństwem, a tym samym dopuszcza powszechność zjawisk mistycznych, nie negując jednak ich odmienności wynikających z różnic kulturowych i religijnych. Również niektóre nauki, jak: psychologia, socjologia, psychoanaliza, etnologia, a także parapsychologia i psychiatria sformułowały nowe pytania wobec osobowości mistyków oraz związku ich doświadczeń ze środowiskiem społeczno-ekonomicznym oraz kulturalnym, w których żyli i żyją.

Jednak choć przyznamy, że typy, sposoby oraz pewne aspekty doświadczenia mistycznego można również spotkać w innych religiach, co wskazuje na istnienie pewnej wspólnej drogi duchowej, nie oznacza to, że mistyka chrześcijańska nie jest zjawiskiem jedynym w swym rodzaju, które w wyjątkowy sposób przybliża do jedynego świata nadprzyrodzonego. Przykładem tego rodzaju wyjątkowości są objawienia maryjne ostatnich wieków, które były udziałem dzieci, a nie „specjalistów” w tej dziedzinie, czyli dojrzałych osób zakonnych czy duchownych. Objawienia dotyczyły podmiotów, które nie były same z siebie zainteresowane zjawiskami mistycznymi i jednocześnie nie były w stanie wzbudzić ich w sobie, znosząc przy tym surowe napomnienia ze strony otoczenia.

Przypomnijmy ponownie, że zjawiska te nie są jakąś nowością w historii chrześcijaństwa. Można bowiem mówić o pewnej ciągłości objawień mistycznych, których początek sięga epoki apostolskiej i które w okresie patrystycznym wzbudziły zainteresowanie niektórych wybitnych teologów, jak np. Orygenesa, Grzegorza z Nyssy czy Augustyna, żeby wymienić tylko tych najważniejszych. Refleksja nad typem tych zjawisk, rodzajem doświadczeń oraz sposobem poznawania i postrzegania drogi mistycznej doszła szczególnie do głosu w średniowieczu, a zwłaszcza w XII i XIV wieku. Po Soborze Trydenckim w XVIII wieku powstała w konsekwencji nowa dyscyplina teologiczna, której zadaniem jest systematyczna refleksja nad życiem duchowym.

Na podejście do zjawisk mistycznych wpłynął niewątpliwie Marcin Luter, który zdecydowanie negował wszelkie objawienie prywatne późniejsze od objawienia biblijnego. Według niego punktem odniesienia dla chrześcijanina była sola scriptura, co nie pozwalało tym samym na dodanie czegokolwiek do słów napisanych przez apostołów. Przekonanie to mogło również w pewnym sensie znaleźć swój odpowiednik w opinii Jana od Krzyża na temat Syna jako jedynego Słowa Bożego. Jan od Krzyża był przekonany, że z tej przyczyny nie należy oczekiwać nowych objawień, i głosił swą opinię konsekwentnie, choć ten doktor karmelitański miał na celu doprowadzenie osób zakonnych, które poczyniły znaczne postępy w doskonałości, do zjednoczenia ich z Bogiem.

Zdaniem doktryny teologicznej, która w sposób tradycyjny zgłębia tego rodzaju zjawiska, wszystkie zjawiska powstałe na mocy działania aniołów czy diabłów przynależą do porządku „pozanatury”. Natomiast do grupy zjawisk naturalnych zalicza ona te, które powstają na mocy zwyczajnych praw natury. Przyjmując, że Bóg jest twórcą zjawisk nadzwyczajnych, nauka średniowieczna w osobie Tomasza z Akwinu rozróżniała dwa rodzaje darów nadprzyrodzonych, udzielanych naturze rozumnej w celu osiągnięcia przez nią życia wiecznego. Była to łaska gratum faciens oraz łaska gratis data. Pierwsza z nich jest podstawą przyjaźni nadprzyrodzonej między Bogiem a nami. Druga natomiast „ma za przedmiot bliski albo bezpośredni, nie uświęcenie tego, kto ją otrzymuje, lecz pożytek duchowy bliźniego”. Co więcej jest ona gratis datae, jako że wychodzi poza władze naturalne tego, kto ją otrzymuje i tym samym przekracza jego zasługę nadprzyrodzoną.

Nie zamierzamy jednak tutaj wchodzić szczegółowo w podziały teologii scholastycznej, które formułują tego rodzaju pojęcia i w ostatecznym rozrachunku odwołują się do nauki św. Pawła: Wszystkim zaś objawia się Duch dla wspólnego dobra. Jednemu dany jest przez Ducha dar mądrości słowa, drugiemu umiejętność poznawania według tego samego Ducha, innemu jeszcze dar wiary w tymże Duchu, innemu łaska uzdrawiania w jednym Duchu, innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozpoznawanie duchów, innemu dar języków i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków. Wszystko zaś sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu tak, jak chce(1 Kor 12, 7-11).

Podobnie nie będziemy tu analizować spostrzeżeń teologów oraz autorów żywotów świętych na temat niezależności zjawisk mistycznych od świętości oraz ich charakteru pomocniczego. Możemy tu tylko przypomnieć wspomniane przez Jana Ewangelistę słowa Jezusa: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca (J 14, 12). Tomasz z Akwinu zauważa, że w Chrystusie były obecne wszystkie najwspanialsze łaski gratis datae (fuerunt excellentissimae omnes gratiae gratis datae), a Paweł wymienia te same łaski jako typowe dla chrześcijan, choć cnota miłości jest największa ze wszystkich (por. 1 Kor 12-14). Naszym obecnym zadaniem po przedstawieniu tego, co miało miejsce w starożytności, średniowieczu oraz u progu czasów nowożytnych będzie zobaczenie, czy i w jaki sposób zjawiska nadprzyrodzone pojawiają się w ostatnich wiekach, czyli w epoce przenikniętej duchem racjonalizmu, oświecenia oraz scjentyzmu. Traktując te zjawiska tendencyjnie, jedynie z perspektywy rozumu i rezultatów badań naukowych, współczesne spojrzenie spycha je do obszaru mitu, podważając autentyczność tego, co wykracza poza jego sposób postrzegania rzeczywistości.

Jean Guitton przypomina, że wielcy mistycy ujawniają nam istnienie inteligencji wyższego rodzaju niż normalna oraz obecność w świecie bardziej powszechnej i intymnej siły miłości, wychodzącej poza poziom typowy dla wszystkich. Tego rodzaju myślenie jest jednak niemożliwe do przyjęcia dla osób przenikniętych duchem scjentyzmu, żyjących w naszej epoce. Podobne stanowisko zajmowali również teolodzy w epoce Joanny d'Arc. Osoba mistyka szokuje środowisko kulturowe i religijne, w którym jego doświadczenia mają miejsce. Doświadczenia te niemożliwe do ujęcia w schematy myślowe są dla tego środowiska nie do przyjęcia, równocześnie wzbudzając podejrzenie. Dlatego też nieodzowne jest uzasadnienie i wyjaśnienie ich wobec wszelkich form „inkwizycji”. Guitton zauważa również, że Kościół zawsze odróżniał Objawienie publiczne od objawień prywatnych. Na wzór Pawła, który wzywał do tego, by nie gasić ducha i nie lekceważyć ducha prorockiego, również Kościół zazwyczaj nie wypowiada się na temat rzeczywistości zjawisk nadzwyczajnych, poddając jednak badaniu treść wypowiedzi oraz życie osób doznających widzeń. Również w procesach beatyfikacyjnych i kanonizacyjnych, podczas których bada się zgodność życia z wiarą i moralnością ewangeliczną, bierze się pod uwagę cuda, traktując je jako znaki działania Bożego.

Powracając do poszczególnych zjawisk oraz osób, które w wyjątkowy sposób ich doświadczały, musimy podkreślić, że lista ich jest długa. Gdy zwrócimy uwagę jedynie na osoby, których wyjątkowość w tej dziedzinie została potwierdzona przez Kościół lub też stała się przedmiotem jego uwagi, możemy dostrzec w ostatnich wiekach wiele znaczących postaci. Są to m.in.: Weronika Giuliani, Katarzyna Emmerick, Jan Vianney (proboszcz z Ars), Bernardeta Soubirous, Katarzyna Labouré, Jan Bosco, Teresa Neumann, Elżbieta od Trójcy Przenajświętszej, Gemma Galgani, Pio z Pietrelciny, Faustyna Kowalska, Marta Robin. Obecnie pragniemy przyjrzeć się bliżej temu, czy i w jaki sposób świat nadprzyrodzony objawił się za ich pośrednictwem. Ze względów praktycznych zastosujemy tu podział zaproponowany przez dominikanina Antonio Royo Marina, który rozróżnia zjawiska w porządku poznawczym, afektywnym i cielesnym. Jednocześnie ograniczymy się jedynie do aspektów i zjawisk szczególnie znaczących.

Do grupy zjawisk w porządku poznawczym Marin zalicza: widzenia, słowa, objawienia, rozeznanie duchów, hierognozę oraz inne podobne zjawiska. W kwestii widzeń odwołuje się do tradycyjnego podziału na widzenia cielesne, wyobrażeniowe i umysłowe, który spotkaliśmy już u Teresy od Jezusa oraz Jana od Krzyża. Z kolei Jean Guitton uzupełnia tę naukę aspektami wywodzącymi się z parapsychologii, podkreślając, że nie tylko sami mistycy, ale również media poświadczały i poświadczają rzeczywistość świata nadprzyrodzonego oraz poszerzają spojrzenie na nasz sposób postrzegania. Zdaniem Guittona możemy w oparciu o doświadczenia osób mających widzenia uznać istnienie świata innego od naszego, w którego skład wchodzą jedynie „byty duchowe”. Opinia ta jest zasadna, chociaż krytycy tego poglądu sugerują, że widzenie jest raczej projekcją własnej podświadomości. O tym, że tak nie jest, łatwo się przekonać, analizując doświadczenia Piotra, Jakuba i Jana na górze Tabor, Pawła na drodze do Damaszku oraz przeżycia Piotra w więzieniu i po wyjściu z niego.

Uzupełniając powyższe spojrzenie, autor artykułu VisionsDictionnaire de spiritualité podkreśla, że epoka współczesna ujawnia nam nowe rodzaje tego zjawiska. Jego przykładem są objawienia maryjne w wieku XIX i XX wchodzące w skład religijności ludowej. Jako przykłady wymienia również widzenia dotyczące życia Jezusa i Maryi, przytaczane przez Marię d'Agreda (zm. 1665), Annę Katarzynę Emmerick (zm. 1824) oraz Teresę Neumann (zm. 1962).

Innym znaczącym zjawiskiem są przekazy słowne, różniące się od widzeń tym, że są to „sformułowania wyrażające stwierdzenia lub życzenia”. Zwykle są one powiązane z widzeniami. Mogą jednak występować oddzielnie w rozmaitych formach. Ciekawym przypadkiem jest zjawisko automatycznego lub nieświadomego zapisywania, które następuje, gdy ktoś zostaje niejako wzięty w posiadanie przez innego ducha. Posługuje się on jego ciałem, aby wypowiedzieć się za jego pośrednictwem przez zapisywanie jego przekazu. Taka działalność, czasem nieświadoma, może być nie tylko pasywną czynnością, oddającą czyjąś myśl, ale może mieć także charakter twórczy. W ten sposób nowa osobowość wypowiada się za pośrednictwem pisma, wyrażając tym samym głęboką przemianę świadomości. Także dar języków mieści się w typie tego rodzaju zjawisk, będąc odmianą rozdwojenia świadomości.

Objawienia są „nadprzyrodzonymi przejawami ukrytej prawdy albo tajemnic Bożych, udzielonymi przez Boga dla dobra całego Kościoła albo dla indywidualnego pożytku duszy, która je otrzymuje”. Jak już to zauważaliśmy, zasadniczym problemem objawień prywatnych jest kwestia ich rozeznania. Wielokrotnie badane przypadki, jak np. ojca Pio, uznanego niedawno przez Kościół za świętego, oraz Marty Robin, są bardzo pomocne w refleksji nad tym zagadnieniem. Również parapsychologia wskazuje nam możliwość tego rodzaju zjawisk, stwierdzając występowanie przypadków wcześniejszej przestrogi, uprzedniej znajomości faktów oraz zjawisk podobnych.

Pomimo swego trudnego życia, wynikającego z obowiązku przepowiadania spraw nieprzyjemnych i wymagających zaangażowania, prorok wkracza w wymiar tego, co Boskie i żyje w nim. Uwalniając się od swych ciemnych nocy, jest w stanie — bardziej niż się przypuszcza — oświecać tych, którzy znajdują się stale w ciemności wiary bądź też są jej wręcz pozbawieni. Skoro jedynie Bóg zna przyszłość, to może On ujawnić ją prorokowi, aby ten oznajmił ją światu.

Rozeznanie duchów jest natomiast „nadprzyrodzonym poznaniem tajemnic serca, udzielonym przez Boga Jego sługom”. Wielu świętych miało tę zdolność i potrafiło ją wykorzystać dla dobra innych. Oprócz wspomnianych już mistyków, możemy wskazać tu na bardziej nam współczesnych, jak: Jan Vianney, Jan Bosco, Leopold da Castelnuovo, ojciec Pio oraz wielu innych. Tradycyjnie ujmując, dar wiedzy i poznania wchodzi w skład siedmiu darów Ducha Świętego. Nasuwa się jednak również wniosek, że w tych przypadkach zdolności naturalne, jak np. telepatia, jasnowidzenie itp., zostały podniesione i wzbogacone przez dary nadprzyrodzone, umożliwiając tym, którzy je otrzymali, pomoc osobom błądzącym pośród labiryntów własnego życia i poszukującym drogi wyjścia.

Wymienia się również szczególny rodzaj poznania tego, co święte. Zdolnością tą, zwaną hierognozą, cieszyli się niektórzy święci. Katarzyna ze Sieny, Franciszka z Rzymu oraz Katarzyna Emmerick posiadały moc czy też zdolność rozpoznawania rzeczy świętych (hostie, relikwie itd.) i rozróżniania ich bez żadnego dodatkowego badania. Mówi się również o innych zdolnościach poznawczych, które wychodzą poza zdolności naturalne i dotyczą talentów w dziedzinie nauki i sztuki. Specyficzny charakter tego rodzaju zdolności zauważa się, gdy osoby otrzymały je w sposób wlany na mocy działania nadprzyrodzonego.

Pośród zjawisk w porządku afektywnym Royo Marin wymienia płomienie miłości. Doznawał ich Paweł od Krzyża, założyciel zakonu pasjonistów, którego serce do tego stopnia płonęło ogniem miłości Bożej, że jego habit wielokrotnie okazywał się całkowicie spalony po stronie serca, zaś dwa żebra wykazywały znaczące skrzywienie. To samo zjawisko napotkano również u Gemmy Galgani.

Royo Marin nie zalicza natomiast do łask gratis datae zachwycenia mistycznego. Jest ono bowiem typowym elementem w rozwoju modlitwy mistycznej, a ponadto trzeba je pojmować jako zjawisko, będące wyrazem rozwoju życia chrześcijańskiego. Jest ono spotykane w innych religiach i stanowi także przedmiot badań psychologii oraz psychologii religii.

Lista nadzwyczajnych zjawisk mistycznych w porządku cielesnym jest liczniejsza. Do najważniejszych z nich zaliczamy: stygmaty, łzy oraz pocenie się krwią, odnowienie albo zamiana serca, obywanie się bez pożywienia albo też wydłużony post, bezsenność, szczególna zdolność poruszania się, bilokacja, lewitacja, szczególna szczupłość, wydzielanie światła, zapach nadprzyrodzony.

Osoby, które nie wierzą w świat nadprzyrodzony i postrzegają wszystko w kategoriach racjonalistycznych, traktują stygmaty, o których wspomnieliśmy w przypadku Franciszka z Asyżu, jako wytwór własnej wyobraźni, tak czy inaczej jako przypadek patologiczny. Stygmaty mogą być widoczne lub niewidoczne, trwałe albo czasowe. Towarzyszą im niezwykle silne cierpienia natury fizycznej i moralnej, które są wyrazem łączności osoby, która ich doświadcza, z cierpieniami Ukrzyżowanego. Po Franciszku z Asyżu znamy jeszcze 321 osób, które doświadczyły tego zjawiska. Pośród nich na uwagę zasługuje szczególnie przypadek ojca Pio z Pietrelciny, wielokrotnie badanego pod tym względem, a interpretacja jego stygmatów była różnego rodzaju. Znane są również inne podobne przypadki, jak np. Katarzyny Emmerick, Gemmy Galgani, Teresy Neumann oraz Marty Robin. Wszystkie te osoby jednocząc swoje cierpienie z cierpieniem Chrystusa, doświadczają we własnym ciele Jego zbawczego cierpienia. Stygmaty to zjawiska otrzymane z zewnątrz, nie prowokowane, ale przyjęte wolną wolą. Łączy się w nich cierpienie ze zbawczą radością chrześcijańskiego bólu.

Inne zjawiska, jak łzy, pocenie się krwią, odnowienie czy też zamiana serca, również spotyka się w historii mistyki, choć występują one nieco rzadziej. Dotyczy to również obywania się bez pożywienia, kiedy osoba trwa w całkowitym poście przez okres zdecydowanie przewyższający naturalne siły ludzkie. Występowanie tego rodzaju zjawisk również poza chrześcijaństwem staje się powodem, dla którego eksperci, oceniając podobne przypadki, są ostrożni. Przykłady Teresy Neumann oraz Marty Robin dają jednak dużo do myślenia tym, którzy je poznali. Podobnie do refleksji zmuszają przypadki osób, które są w stanie obywać się bez snu.

Zjawiska szczególnej zdolności poruszania się albo lewitacji, wzbudzały zawsze sensację z uwagi na ich spektakularny charakter. Klasycznym przykładem jest tu osoba Marii od Jezusa Ukrzyżowanego (1846-1878), zwanej Małą Arabką. Jak słusznie się zauważa, wyjaśnienie tego zjawiska jako efektu autosugestii albo sugestii świadków wydarzenia jest niewystarczające. Osoby, które doświadczają lewitacji, nie pragną jej bowiem, co więcej na skutek atmosfery cudowności i powstającego wokół nich szumu traktują ją z niechęcią. Odrzucenie możliwości zjawiska lewitacji a priori również go nie wyjaśnia, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę, że nie ma dowodów, iż lewitacja jest zjawiskiem naturalnym. Nie sposób również z góry odrzucić przekonania, że Bóg wykorzystuje nieznane siły psychiki ludzkiej, jak ma to właśnie miejsce w przypadku lewitacji, doświadczanej przez świętych.

Zjawisko bilokacji polega na jednoczesnej obecności tej samej osoby w różnych miejscach. Oprócz wspomnianych już wcześniej, przypadki bilokacji często miały miejsce w życiu ojca Pio, wzbudzając zdumienie jej świadków. Inne zjawiska, jak np. przenikanie się czy współistnienie dwóch ciał w tym samym miejscu, są traktowane jako prawdziwy cud. Natomiast blask, który wydzielają czasem ciała świętych (zwłaszcza w czasie kontemplacji albo zachwycenia mistycznego), występował u wielu świętych (Ignacego Loyoli, Franciszka de Paula, Filipa Neri, Franciszka Salezego, Karola Boromeusza, Jana Vianneya). Jest to więc zjawisko częste pośród świętych, a jednocześnie spotyka się je również w innych religiach. Podobnie pewien przyjemny, różnego rodzaju zapach, który „wydziela czasem martwe ciało świętych lub który wydobywa się z grobów, gdzie są pochowani”, wydaje się stosunkowo częstym zjawiskiem, które dotyczy zarówno mistyków wspomnianych powyżej, jak i grobów świętych, należących do innych wyznań chrześcijańskich. Zapewnia się, że jest to zapach jedyny w swym rodzaju, który nie ma nic wspólnego z zapachami tego świata.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama