Przesłanie końcowe Światowego Kongresu Katolików Świeckich, który odbył się w Rzymie 25-30.11.2000
Na zakończenie prac Światowego Kongresu Katolików Świeckich — który odbył się w Rzymie w dniach 25-30 listopada 2000 r. z inicjatywy Papieskiej Rady ds. Świeckich — jego uczestnicy opublikowali przesłanie następującej treści:
Na progu trzeciego tysiąclecia ponad 550 christifideles laici zgromadziło się w Rzymie na Światowym Kongresie Katolików Świeckich, zorganizowanym w ramach Jubileuszu Apostolstwa Świeckich. Delegaci reprezentowali lokalne Kościoły, stowarzyszenia, ruchy i nowe wspólnoty. Zgromadziliśmy się pełni radości, nadziei i wdzięczności. Świadomi naszej misji królewskiej, kapłańskiej i prorockiej, głęboko związanej z chrztem, zdecydowanie potwierdzamy naszą chrześcijańską tożsamość i odnawiamy wolę realizacji naszego powołania i misji wiernych świeckich w Kościele i w świecie.
1. Ojciec Święty pragnął przypomnieć drogę, jaką przeszedł laikat od Soboru Watykańskiego II do Wielkiego Jubileuszu Roku 2000, a zarazem skierować spojrzenie w przyszłość. Przekazując dokumenty Soboru Watykańskiego II przedstawicielom wiernych świeckich, przez ten symboliczny gest okazał nam — christifideles laici — zaufanie i troskę. Przez ten sam gest my zobowiązujemy się żyć zgodnie z Ewangelią, a więc podejmujemy zadanie, które staje się coraz pilniejsze w dzisiejszych okolicznościach. Ten obowiązek wiąże się z nieustanną odnową, podyktowaną przez świadomość naszego powołania i misji, zgodnie z nauczaniem Kościoła.
2. Wiek XX był świadkiem narodzin i upadku straszliwych reżimów totalitarnych, a także tragicznego splotu niszczących przymierzy i dwóch wojen światowych, które przyniosły śmierć setkom milionów ludzi.
Aroganckie ideologie pozostawiły po sobie zniszczenie i dezorientację. Nasza epoka zdominowana jest przez «kulturę śmierci» — aborcję i eutanazję, i naznaczona przez kulturę antychrześcijańską — obojętność, nihilizm i relatywizm etyczny. Zarazem jednak ludzie usilnie szukają Boga i głębszego sensu życia. W obliczu tego wszystkiego my poszukujemy dróg głoszenia Chrystusa, jedynego Zbawiciela świata. Podejmujemy zatem odpowiedzialność za formację i wychowanie w wierze. Zaczynamy od siebie.
Nasza najważniejsza rola na scenie życia polega na budowaniu bardziej humanitarnego społeczeństwa wraz z wszystkimi chrześcijanami, wyznawcami innych religii i wszystkimi ludźmi dobrej woli w realiach świeckiej rzeczywistości. Ojciec Święty przypomniał nam o tym bardzo dobitnie, cytując słowa naszego umiłowanego papieża Pawła VI: «człowiek naszych czasów chętniej słucha świadków niż nauczycieli, a jeśli słucha nauczycieli, to dlatego, że są świadkami» (Evangelii nuntiandi, 41).
Ludzi naszych czasów nie można nakłonić do przyjęcia chrześcijańskiego orędzia oddziałując na nich wyłącznie przez nieustannie powtarzane słowa lub przez kulturę, ale można ich poruszyć przez osobiste spotkanie. Dlatego wielkim wyzwaniem jest dla nas zachęta Ojca Świętego do poważnego rachunku sumienia: «Co znaczy być chrześcijaninem dzisiaj, tu i teraz?» (homilia z 26 listopada 2000 r., n. 4).
3. Obrady kongresu pomogły nam odpowiedzieć na to pytanie. Na nowo przemyśleliśmy rzeczywistość zakorzenienia w chrzcie tożsamości christifideles laici, których św. Paweł nazwał «nowym stworzeniem» (por. Ga 6, 15). Świadomi, że należymy do Chrystusa, wpatrujemy się w Niego i w Jego misję jako «wysłannika» Ojca. Ochrzczony chrześcijanin odkrywa swą własną misję w historycznych okolicznościach swego powołania. Ojciec Święty, cytując konstytucję Lumen gentium, przypomniał nam z mocą, że pełnić tę misję znaczy «szukać Królestwa Bożego zajmując się sprawami świeckimi i kierując nimi po myśli Bożej» (n. 31).
Z wszystkich tych powodów możemy dawać świadectwo o tym, że pięknie jest być wiernym świeckim (czyli chrześcijaninem) w Kościele i w społeczeństwie, gdzie spotkanie z Chrystusem przemienia życie. Mimo naszych ograniczeń, trudności i oporów nasze życie staje się bardziej ludzkie w relacjach między małżonkami, w wychowaniu dzieci, w przyjaźni, w nauce i pracy, w polityce i w każdym innym wymiarze i akcie naszej egzystencji.
4. Podejmując wielkie wyzwania nowego tysiąclecia — problemy wojny i pokoju, techniki, genetyki, globalizacji, relacji między ludźmi i pokojowego współistnienia narodów — idziemy za wezwaniem Ojca Świętego, zachęcającego nas, byśmy wnosili światło Ewangelii w społeczeństwo, jesteśmy bowiem powołani, aby być w nim prorokami chrześcijańskiej nadziei i apostołami «Tego, Który jest i Który był, i Który przychodzi» (Ap 1, 4).
Oddaliśmy cześć pamięci niezliczonych chrześcijańskich męczenników XX wieku, wśród których było wielu świeckich. Rozumiemy, że nasza misja każe nam być odważnymi świadkami Chrystusa w czasach współczesnych. Jesteśmy gotowi wziąć krzyż, świadomi, że jest to możliwe tylko w «Świetle» — w blasku naszego głębokiego zjednoczenia z Chrystusem. Doświadczamy tego zjednoczenia, gdy idziemy przez życie z Bogiem, Chrystus zaś prowadzi nas ku ostatecznemu spotkaniu, po którym będziemy oglądać Go twarzą w twarz. W ten sposób męczennicy XX w. przypominają nam o większym jeszcze wyzwaniu, jakim jest świętość, prawdziwe człowieczeństwo, pełnia życia chrześcijańskiego: «nie lękajcie się podjąć tego wyzwania i być świętymi» (homilia z 26 listopada 2000 r., n. 5).
5. Różnorodność wypowiedzi, jakie słyszeliśmy w ostatnich dniach, wyrażających bogactwo tradycyjnych stowarzyszeń oraz ruchów kościelnych i nowych wspólnot, ukazuje wyraźnie, że prawdy chrześcijańskiego doświadczenia nie można mierzyć w kategoriach liczebności ani władzy. Stwierdzono między innymi, że prawdziwe niebezpieczeństwo nie polega na tym, iż chrześcijanie są mniejszością w kraju o dawnej tradycji chrześcijańskiej lub też tam, gdzie ewangelizacja dotarła w mniej odległej przeszłości, ale raczej na tym, że stają się dla świata nieważni i nieprzydatni. «Wy jesteście solą ziemi, wy jesteście światłością świata» (por. Mt 5, 13-14). Jesteśmy powołani, aby być solą ziemi, by całkowicie zanurzyć się w społeczeństwie i sprawiać, że szczególna rzeczywistość naszej wiary wyda owoce w świecie. Zdajemy sobie sprawę, że nasze powołanie i nasza misja polegają na przekształcaniu i nieustannej przemianie świata zgodnie z Bożym zamysłem miłości. W nowym tysiącleciu nasz sposób myślenia i postępowania znajdzie się pod wpływem globalizacji oraz szybko rozwijającej się informatyki i biotechnologii.
6. Ojciec Święty przypomniał nam, że obecność chrześcijańskiego orędzia w różnych dziedzinach życia jest możliwa w dużej mierze tylko dzięki zaangażowaniu laikatu. W obecnym czasie radykalnych przemian kulturowych mamy dawać światu świadectwo o tym, że Kościół jest sakramentem komunii i pojednania z Bogiem i Jego ludem.
Jest to tajemnica komunii, zorganizowanej i misyjnej. Odkrywamy, że jesteśmy powołani do aktywnego udziału w misji ewangelizacyjnej Kościoła. Dla nas — świeckich — miejscem misji jest świat. Kościół, żywy fundament, jest częścią historii ludzi, których wolność została przemieniona przez przełomowe spotkanie z Chrystusem. «Jeśli staniecie się tym, czym macie być — to znaczy jeśli będziecie bezkompromisowo wprowadzać w życie swoje chrześcijaństwo — będziecie mogli zapalić świat» (homilia z 26 listopada 2000 r., n. 5) — powiedział Ojciec Święty na zakończenie Jubileuszu Apostolstwa Świeckich. Ten ogień zostaje rozniecony przez naszą pokorną pewność, że Chrystus działa w naszym życiu. Staje się ono dzięki temu prawdziwie ekumeniczne, co nadaje wartość wszelkim naszym szczerym działaniom, otwartym i rozważnym, w obronie godności każdego człowieka, zwłaszcza ubogich, którzy cierpią niesprawiedliwość.
Na zakończenie naszego kongresu, w 35 lat po Soborze Watykańskim II, dostrzegamy znaki nowej wiosny. Żywimy odnowioną nadzieję, że zostaniemy posłani w trzecie tysiąclecie ze słowami Jezusa: «Ja jestem krzewem winnym, wy — latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić» (J 15, 5).
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (2/2001) and Polish Bishops Conference